Przeglądarka Vivaldi wchodzi w fazę beta
Na początku tego roku na rynku przeglądarek pojawiła się alternatywa o nazwie Vivaldi. Związany z byłymi pracownikami Opery projekt właśnie wkroczył w fazę beta.
Przeglądarka Vivaldi w założeniach ma być szybką i elastyczną alternatywą dla wymagających użytkowników. Projekt rozwijany jest dość szybko, ponieważ w ciągu zaledwie dziesięciu miesięcy doczekał się już kilku większych aktualizacji. W tym czasie przeglądarka, która zaczynała z obsługą gestów myszy, stosów kart, notatek czy menedżera zakładek, wzbogaciła się o pasek zakładek, ładowanie obrazków na żądanie, mechanizm automatycznej aktualizacji, uruchamianie wtyczek na żądanie, schematy kolorystyczne, menadżer zadań czy możliwość importu danych z zewnętrznych programów.
W wersji beta Vivaldi dodano możliwość odtwarzania materiałów HTML5 zakodowanych H.264, określanie lokalizacji użytkownika, okno przeglądania prywatnego oraz kilka udogodnień w interfejsie. Ale najważniejszą nowością jest pełna obsługa rozszerzeń, które można pobrać z Chrome Web Store.
Całość sprawia bardzo dobre wrażenie. Przeglądarka wygląda bardzo estetycznie, działa płynnie, nie ma też problemów z jej stabilnością. Na pewno jest to ciekawa alternatywa dla Chrome czy Firefoxa. Nowa przeglądarka nie pokazała jeszcze w pełni swojego potencjału. Na to będziemy musieli poczekać do wydania finalnej wersji.
Polecamy na stronach Giznet.pl: UE: Koniec neutralności sieci