Przedpotopowe urządzenia do wideorozmów

None

Jeśli uważacie, że Skype był pierwszy z pomysłem wideorozmów, to się mylicie. Wynalazcy myśleli o takich urządzeniach już od lat siedemdziesiątych XIX wieku. Dowód? Kolekcja różnych pomysłów na przeprowadzanie wideorozmów, z których najstarsze pochodzą sprzed 140 lat.

Weźmy np. taki kuchenny sprzęt do wideorozmów. Gospodyni go posiadająca mogłaby mieć wszystko pod kontrolą, a na pytanie "kochanie, jaki proszek kupujemy?" na żywo z centrum handlowego, mogłaby swoimi mężowi udzielić błyskawicznych porad jak dotrzeć na odpowiednią półkę.

Ten wynalazek firmy Toshiba miał umożliwiać podejrzenie twarzy dzwoniącego. Pięć sekund po wciśnięciu przycisku, korzystając ze zwykłego łącza telefonicznego, miał wyświetlać zdjęcie, które ułatwi rozpoznanie z kim mamy do czynienia.

Telefonoskop Edisona miał nie tylko transmitować dźwięk, ale także i światło, tworząc obrazy. W taki sposób w 1879 na łamach satyrycznego magazynu Punch George du Maurier, rysownik, przewidział stworzenie telewizji i wideokonferencji.

Jedyny komentarz jaki przychodzi nam do głowy to "globus w czasach latających statków!?". Ciekawe są również rozmiary sprzętu do wideorozmów. Wtedy jeszcze nie liczono na miniaturyzację.

Tak na początku XX w. Francuzi wyobrażali zdobycze techniki roku 2000.

Tu widzimy urządzenia z kamerami, które uzupełniają o obraz rozmówcy zwykłe telefony. Po rozstawieniu takiego zestawu niewiele miejsca pozostaje na biurku na pracę, co w przypadku wielu posad nie jest problemem...

Może i dobrze mieć mały wyświetlacz wbudowany w telefon stacjonarny, może i miło gdy telefon jest bezprzewodowy, ale zdecydowanie nie jest miło, gdy odbywa się to kosztem anteny na czapce!

Ten koncept z pewnością sprawdziłby się w więzieniach do rozmów ze skazanymi.

Ten sprzęt nawiązuje klimatem do filmów science-fiction w stylu Star Treka. Musimy przyznać, że kawał maszyny trzeba by wstawić do domu by cieszyć się urokami wideorozmów.

Kolejny z serii gigantów z przed ery miniaturyzacji. To musi być dzika przyjemność ustawić w domu, powiedzmy w przedpokoju, swój własny wideo-bankomat.

Na tym zdjęciu widzimy retro skype'ofon. Jak widać urządzenie miało być sporych gabarytów, a wbudowana w górną część kamera miała umożliwić patrzenie na osobę z którą rozmawiasz. Pytanie tylko czy dźwięk również miał być przekazywany czy należało osobno dzwonić przez telefon?