Oto Facebook dla najmłodszych
Rodzice, którzy uwielbiają fotografować swoje pociechy i dzielić się ich zdjęciami mogą odetchnąć z ulgą. Startuje pierwszy polski serwis, który umożliwia prywatne dzielenie się chwilami z życia dziecka z najbliższymi. Selekcja odbiorców, łatwość dodawania i przeglądania nowości nawet przez dziadków, brak reklam, aplikacja mobilna na starcie – tak Kidla.pl planuje podbić serca rodziców epoki Facebooka.
– _ Naszym zamiarem było udostępnienie wszystkim rodzicom jednego miejsca w sieci, gdzie możliwe byłoby gromadzenie najpiękniejszych chwil z życia dziecka oraz bezpieczne dzielenie się nimi z najbliższymi. Zdjęcia dzieci wrzucane za pośrednictwem Facebooka, wysyłane MMS-em czy mailem giną, trudno potem do nich wrócić. Nie wspominając o tym, że fotografie udostępniane online mogą być widoczne także dla obcych _ –. mówi Michał Malewski, jeden z pomysłodawców i twórców Kidla.pl.
Za marką Kidla.pl stoi trójka przyjaciół związanych zawodowo z branżą nowych technologii - na serwisie ma nie zabraknąć zatem wszelkich funkcji, których wymagają nowocześni rodzice. Portal umożliwia dodawanie fotografii, albumów czy wideo za pośrednictwem strony www oraz aplikacji mobilnej, a następnie wyświetlanie materiałów na osi czasu dziecka.
Rodzice mają do dyspozycji również efekty specjalne, dzięki którym w prosty sposób można upiększyć dodawane zdjęcie –. do wyboru są m.in. ramki, teksty, filtry czy korekta fotografii. Użytkownicy Kidla.pl nie spotkają się z reklamami czy wpisami osób trzecich – pomysłodawcy serwisu chcą, by to dziecko i chwile z jego życia znalazły się w centrum uwagi. Dlatego też sam portal ma wyróżniać oprawa graficzna oraz przejrzysta i miła dla oka oś czasu. Ale również bezpieczeństwo zamieszczanych treści i łatwość uczestniczenia bliskich oraz rodziny, nawet jej najstarszych członków, w rozwoju malucha.
Zdjęcia malucha pod kontrolą – decydują rodzice
Kidla.pl ma charakter zamkniętej sieci społecznościowej, dzięki czemu rodzice dysponują pełną kontrolą nad tym, kto przegląda zamieszczane zdjęcia. Wszystkie treści udostępniane na portalu są całkowicie bezpieczne, nie publikowane na zewnątrz i dostępne tylko dla zaufanych osób.
– _ W odróżnieniu od innych serwisów Kidla.pl koncentruje się wyłącznie na dziecku, a rodzice oraz bliscy są przede wszystkim obserwatorami i komentatorami. Aby uczestniczyć w życiu nowego członka rodziny nie trzeba tworzyć własnego profilu. Po otrzymaniu zaproszenia wystarczy zarejestrować się w serwisie, dzięki czemu nawet dziadkowie mogą w prosty sposób obserwować rozwój swoich wnuków _ –. mówi Radosław Dobrołęcki z Kidla.pl.
Użytkownicy Kidla.pl mają ponadto wpływ na selekcję odbiorców, gdyż jako moderatorzy osi czasu swojego dziecka mogą definiować dowolne grupy użytkowników i określać ich dostęp do każdej chwili z osobna.
Możliwe jest również udostępnianie wybranych zdjęć na Facebooku czy Naszej Klasie –. to rodzice decydują, czy i którymi momentami z życia dziecka chcieliby pochwalić się większej grupie odbiorców za pośrednictwem najpopularniejszych portali społecznościowych. Aby jeszcze bardziej ułatwić dzielenie się zdjęciami maluchów, rodzice dostaną do dyspozycji aplikację mobilną Kidla.pl.
Uwieczniaj chwile, gdziekolwiek jesteś
– _ Aplikacja Kidla.pl umożliwia natychmiastowe dzielenie się zdjęciami bezpośrednio z poziomu smartfona, zaraz po ich wykonaniu. Dzięki niej możemy również komentować zamieszczane materiały gdziekolwiek jesteśmy, na spacerze, wakacjach czy w pracy, co jest szczególnie ważne dla świeżo upieczonych rodziców. Gdy jedno opiekuje się dzieckiem, drugie zawsze może być na bieżąco dzięki opcji powiadomień _ –. dodaje Marcin Urbańczyk z Kidla.pl.
Aplikacja serwisu jest obecnie dostępna na urządzenia z systemem Android, a w niedalekiej przyszłości również dla posiadaczy iPhone’ów. Twórcom Kidla.pl zależało na tym, aby już na starcie udostępnić rodzicom możliwość skorzystania z najważniejszych funkcji serwisu za pośrednictwem smartfona. Wersja aplikacji, którą mogą już bezpłatnie pobierać pierwsi użytkownicy Kidla.pl będzie zatem systematycznie wzbogacana o kolejne funkcjonalności.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Zeiss rozstał się z Carlem"