Przynajmniej wstępnej diagnostyki medycznej. Może się bowiem okazać, że w niedalekiej przyszłości zamiast wysyłać krew na badania do laboratorium będzie wystarczyło skorzystać z prostego, papierowego testu.
Test o nazwie oPAD (origami Paper Analytical Device) został opracowany na University of Texas przez Honga Liu i Richarda Crooksa. Zainspirowali się oni wynikami chemików z Harvardu, którzy stworzyli papierowy sensor biomedyczny. Był on jednak skomplikowany w produkcji, wymagał składania przez ludzi ze specjalistyczną wiedzą i ogólnie był drogi.
Liu, który pochodzi z Chin wpadł wtedy na pomysł, by sprawdzić czy nie da się wdrukować odpowiednie chemikalia w kartkę papieru, która po odpowiednim złożeniu zamieniałaby się w odpowiedni test. Po kilku tygodniach eksperymentów, okazało się, że takie origami jest możliwe.
Technologia jest relatywnie prosta. Przy pomocy fotolitografii lub nawet zwykłej drukarki na papier chromatograficzny nanoszony jest materiał wodoodporny lub światłoodporny. Materiał ten tworzy małe kanaliki, którymi, po złożeniu papieru w odpowiedni sposób, próbka przedostaje się na obszary papieru, potraktowane odpowiednimi odczynnikami. Jeśli próbka zawierać będzie poszukiwaną substancję, odczynnik zmieni kolor. Wykorzystywać można najróżniejsze odczynniki, w zależności od tego na jaką substancję wykonywane będą testy.
Oczywiście podobne papierowe sensory nie są nowym wynalazkiem (na przykład testy ciążowe). oPAD pozwala jednak wykonać test na obecność kilku różnych substancji lub przeprowadzić bardziej skomplikowane badanie.
W chwili obecnej na zakończenie procesu badania papier musi zostać rozłożony, jednak naukowcy już opracowali sposób, by w oPADzie zmieścić małą baterię, która będzie zapalać lampki odpowiadające wynikom. oPAD kosztować ma kilkanaście groszy.
