Najgłupsze aplikacje na iPhone'a

Najgłupsze aplikacje na iPhone'a
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

04.11.2009 | aktual.: 06.03.2017 13:10

Najgłupsze aplikacje na iPhone'a

Firma Pepsi stworzyła ostatnio aplikację dla iPhone'a, która ma pomagać męskiej części społeczeństwa "wyrwać" przedstawicielkę płci pięknej. Nie do końca wiem jak poważnie miał być odbierany ten projekt, ale aplikacja robi to w dość seksistowski sposób. Kobiety zostały zaklasyfikowane do 24 kategorii. Da każdej z nich dołączone są informacje i instrukcje, które mogą być pomocne w zrobieniu wrażenia na przedstawicielce danego "typu".

1 / 9

2. Wyliż swojego iPhone

Obraz
© Jupiterimages

Jeśli myślicie, że widzieliście już wszystko, to jesteście w błędzie. Autorzy programu określają swój produkt jako idealną platformę treningową w sporcie zwanym podlizywaniem. iLickit pomoże przełamać pierwsze lody i nauczy jak dobrze podlizać się szefowi. Po odpowiednio długim treningu ucieszyć może się też nie jedna żona zagorzałego gracza iLickit.

2 / 9

3. Ciekawa aplikacja giełdowa od Pumy

Obraz
© iPhoneBlog.pl

Jaki jest związek Pumy z indeksami giełdowymi? Nie ma żadnego. Co mają wspólnego rozbierające się modelki z rynkami finansowymi? Nie wiem, ale z pewnością nie wiele. To jednak nie przeszkodziło firmie produkującej odzież i akcesoria sportowe, w stworzeniu aplikacji dla iPhone'a. Aplikacja ta prezentuje modelki zdejmujące lub zakładające ubrania, w zależności od tego czy indeks giełdowy idzie w dół, czy w górę.

3 / 9

4. Zmień swojego iPhone'a w sonar

Obraz

Aplikacja nazywa się iPhone Sonar Ruler i umożliwi Ci rozszerzenie możliwości twojego iPhone'a o jeszcze jedną nieprzydatną funkcję. Sonar Ruler teoretycznie służyć ma do pomiarów odległości różnych przedmiotów. Działa to w ten sposób, że głośnik emituje przerywany dźwięk, który odbija się od przedmiotu, w który celujemy, a następnie wraca i jest rejestrowany przez mikrofon. Na tej podstawie aplikacja oblicza odległość tego przedmiotu od iPhone'a. Mogłoby się wydawać, że Sonar Ruler jest całkiem przydatnym programem, jednak jego działanie poza murami cichego mieszkania (np. na placu budowy) jest cokolwiek wątpliwe. Jeżeli nie jesteś budowlańcem, to Sonar Ruler może ci posłużyć za gadżet, którym pochwalisz się przed przyjaciółmi.

4 / 9

5. iNap@Work - zdrzemnij się w pracy

Obraz
© Jupiterimages

Programik emituje w pełni konfigurowalną "ścieżkę dźwiękową trudu i znoju" czyli na przykład stukanie w klawiaturę lub szuranie papierami a nawet pochrząkiwanie. Istnieje możliwość indywidualnego dostrojenia aplikacji w zależności od efektu jaki chcemy uzyskać. Z głośnika mogą płynąć subtelne dźwięki zwykłego nudnego dnia jak i krzątanina i bałagan człowieka zapracowanego po uszy.

5 / 9

6. Wyszukaj sobie zboczeńca

Obraz
© Jupiterimages

Aplikacja Offender Locator nie tylko zawiera bazę danych tych wszystkich napalonych delikwentów, ich zdjęcia i adresy, ale także, dla Twojej wygody wyświetla te wszystkie dane na szczegółowej mapie Stanów. Wystarczy jedynie kliknąć punkt zaznaczony czerwonym balonikiem, a naszym oczom ukażą się wszystkie dane zboczeńca, wraz z jego fotką. Aby dodatkowo ułatwić polowanie, Offender Locator integruje się z wbudowanym GPS’em iPhone’a i zaznacza pozycję użytkownika balonikiem zielonym.

6 / 9

7. Prywatny cmentarz w kieszeni

Obraz
© pocketcementery.com

W App Store pojawiła się aplikacja, która umożliwia stworzenie wirtualnego nagrobka. Dzięki temu każdy posiadacz iPoda lub iPhone'a będzie mógł mieć zawsze przy sobie podręczny zestaw nagrobków bliskich sobie osób, zwierząt czy też innych osobistości ze świata tzw. Popkultury.

7 / 9

8. iPhone znajdzie dla Ciebie "trawę"

Obraz
© Jupiterimages

Pojechałeś na wakacje i nie wiesz gdzie kupić marihuanę? Nie dygaj. W sklepie AppStore pojawiła się niekonwencjonalna aplikacja, która wyszuka dla Ciebie najbliższy punkt ze sprzedażą "trawy". Oczywiście legalnej, która między innymi wykorzystywana jest w amerykańskiej medycynie. Ale czy tylko?.

8 / 9

9. Potrząsaj swoim dzieckiem

Obraz
© Jupiterimages

"Baby Shaker" to rodzaj budzącej duże kontrowersje gry. Polega ona na uciszaniu płaczącego dziecka, którego rysunek wyświetlany jest na ekranie iPhone'a. Aby tego dokonać, właściciel telefonu musi nim energicznie potrząsać aż do momentu, w którym oczka maleństwa zostaną przysłonięte dwoma czerwonymi iksami.

9 / 9

10. "Pocket Jockey", ujeżdżanie iPhone'a

Obraz
© Jupiterimages

"Pocket Jockey" czyli "Kieszonkowy dżokej" to gra wymagająca sprawności fizycznej od gracza. W trybie singleplayer nie jest to jeszcze takie trudne. Korzystając z akcelerometru wbudowanego w telefonie iPhone bierzemy udział w wyścigach konnych przez tor przeszkód. Gracz kieruje rumakiem wydając mu komendy przez potrząsanie telefonem, uderzanie go, a nawet podskakiwanie z aparatem w rękach. To jeszcze nic w porównaniu z trybem multiplayer. "Pocket Jockey" może być używany przez kilku graczy, którzy naprawdę stają się kieszonkowymi dżokejami. iPhone'a chowamy do tylnej kieszeni spodni, a następnie na kanapie, krześle czy stołku siadamy jak na koniu. Drugi telefon umożliwia obserwowanie wyścigu, w którym bierzemy udział.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (50)