Wszystkim, którzy muszą ukrywać swoje zapasy alkoholu – na przykład przed współlokatorami albo żoną, która trzyma ich pod pantoflem – z pomocą może przyjść lodówka marki Man Tables. Nikt nie domyśli się, co naprawdę ukryte jest pod obudową stylizowaną na elegancką szafkę nocną.
Twórcy urządzenia zapewniają, że ich celem było połączenie prostoty i elegancji. Stylizowane na meble z epoki Dzikiego Zachodu obudowy lodówek dostępne są w trzech kolorach –. tytoniowym, kawowym i czarnym. Ich wnętrze wypełnia natomiast już całkiem nowoczesna komora chłodziarki, oświetlana lampami LED. Próżno oczekiwać po niej zaawansowanych funkcji dostępnych w normalnych chłodziarkach, jednak do schłodzenia kilku butelek spokojnie wystarczy. A nawet więcej niż kilku - twórcy zarzekają się, że lodówka pomieści do 50 puszek o pojemności 355 ml.
Ukrywająca się pod postacią szafki chłodziarka mogłaby szybko zostać zdekonspirowana przez głośne działanie agregatu –. jednak i o tym producenci pomyśleli. Hałas, wydobywający się z pracującego urządzenia ma nie przekraczać 15 dB. Na koniec mamy jednak złą wiadomość – sprzęt dostępny jest wyłącznie na terenie USA.
