Producenci sprzętu w coraz większym stopniu starają się przekonać operatorów do rozbudowy swoich sieci w celu zapewnienia swoim klientom jeszcze szybszej transmisji danych. Jednak o pierwszeństwo w tej batalii toczą spór dwie znacząco różniące się od siebie technologie:
LTE oraz WiMax. Może się jednak okazać, że, zgodnie ze starym przysłowiem, gdzie dwóch się bije - tam trzeci korzysta.
Tym trzecim może być technologia HSPA+. Dlaczego? W obecnej sytuacji ekonomicznej wielu operatorów poszukuje oszczędności jeśli chodzi o funkcjonowanie sieci. A inwestycje są tym elementem, który stanowi znaczącą pozycję w budżecie każdej z nich. W związku z tym operatorzy starają się zaoferować jak najwięcej swoim klientom ponosząc przy tym jak najmniejsze koszty. A ponieważ sieci wielu operatorów obsługują już transmisję danych w technologii HSDPA oznacza to, że jej rozbudowa i aktualizacja do standardu HSPA+ będzie znacznie tańsza, niż w przypadku wprowadzania zupełnie nowej technologii jaką jest LTE czy WiMax.
Amerykańska sieć Verizon poinformowała, że uruchomienie sieci LTE nastąpi w przyszłym roku. Jednak według niektórych ekspertów takie uruchomienia będą zaledwie jednostkowe, a na przyjęcie się technologii na rynku trzeba będzie poczekać co najmniej do roku 2011.
Z drugiej strony również amerykańska sieć Sprint-Clearwire zapowiada wprowadzenie transmisji danych w technologii WiMax. Jednak w tym przypadku napotkać może ona jeszcze więcej problemów, niż jej konkurent. Głównie dlatego, że na rynku nie ma jeszcze dostatecznej liczby telefonów będących w stanie obsłużyć tę technologię.
Również Intel skłania się ku tej teorii twierdząc, że przez najbliższe trzy czy cztery lata WiMax będzie musiało się zadowolić "jedynie" laptopami, netbookami czy urządzeniami typu MID. Głównie dlatego, że koszt wybudowanie sieci telekomunikacyjnej będącej w stanie obsłużyć tę technologię jest zbyt wysoki jak na aktualną sytuację ekonomiczną oraz możliwości większości operatorów.
