Nie ma dymu bez ognia, ale ogień bez dymu jest jak najbardziej możliwy. Z tego założenia wyszli producenci LotusGrill - grilla, który pozwala na smażenie bez dymu.
Chociaż niektórzy lubią posmak dymu na przygotowanym mięsie, to jego za duża ilość może całkowicie zrujnować smak przygotowywanej potrawy. Tego problemu nie będziemy mieć natomiast jeśli skorzystamy z LotusGrill.
Konstrukcja urządzenia oparta jest na wiatrakach, które wdmuchują powietrze do pojemnika z brykietem, podsycając tym samym żar. To rozwiązanie pomaga uniknąć początkowej fazy rozpalania, charakteryzującej się emisją dużej ilości dymu. Mięso można kłaść na ruszcie 3 minuty od rozpalenia grilla.
Poziom nadmuchu sterowany jest elektronicznie, a cały system do działania potrzebuje także zasilania - w tym przypadku są to 4 baterie AA. Trzeba więc mieć zawsze przygotowany zapas akumulatorów, żeby nie okazało się, że brak zasilania uniemożliwi nam grillowanie z przyjaciółmi.
Zaletą nadmuchu jest także fakt, że LotusGrill potrzebuje dziesięć razy mnie węgla w porównaniu do zwykłego grilla. Dodatkowo, kapiący z mięsa tłuszcz spływa nie na brykiet, ale do osobnego pojemnika, z którego potem można łatwo go wylać.
Omawiany sprzęt powstał w Australii, jednak dostępny jest także u nas. Cena? *699 złotych *za wersję standardową oraz *1099 złotych *za grill w rozmiarze XL.
PS, WP.PL
