Laptop, który kosztował rapera milion dolarów
03.12.2012 10:40, aktual.: 03.12.2012 12:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak wygląda laptop wart milion dolarów? Okazuje się, że zupełnie normalnie
Rzekomo skradzionego notebooka odnalazł podczas spaceru z psem Armin Augstein - właściciel warsztatu samochodowego w Kolonii. Najwyraźniej widział on film w serwisie YouTube nagrany przez Ryana Leslie po kradzieży komputera, na którym muzyk obiecuje nagrodę w wysokości 1 miliona dolarów dla znalazcy laptopa oraz zewnętrznego dysku, na których miały znajdować się niepublikowane utwory rapera.
Gdy jednak Niemiec skontaktował się z muzykiem, okazało się, że ten nie ma zamiaru wypłacać obiecanych pieniędzy, a ten milion dolarów to tylko tak jakoś mu się "wymsknął". Sprawa trafiła do sądu w Nowym Jorku, gdzie ława przysięgłych orzekła, że Leslie musi wypłacić panu Augsteinowi obiecaną sumę. Co prawda muzyk dowodził, że mimo odzyskania sprzętu, nie udało mu się odzyskać utworów, gdyż dysk był uszkodzony. Jednak dziennikarz, który był świadkiem przekazania zguby poświadczył, że Leslie nie traktowali dysku z dostateczną ostrożnością przy jego odbieraniu i mogli sami spowodować utratę danych.
Z tej historii płynie jeden morał - lepiej nie rzucać publicznych obietnic, których możemy nie być w stanie pokryć. Niby oczywiste, ale dla niektórych nadal niezrozumiałe - Ryan Leslie na jednym z koncertów oświadczył, że ponieważ nie udało mu się odzyskać utworów, oferuje kolejny milion dolarów temu, kto te dzieła odzyska. Prezesi firm zajmujących się odzyskiwaniem danych pewnie zacierają już ręce na myśl o "łatwej robocie".