Kultowe gadżety dla graczy
Kultowe gadżety dla graczy
Tekst: Grzegorz Barnik
Odkąd termin "gra" zaczął oznaczać więcej niż tylko warcaby lub chińczyk, potentaci branży komputerowej rozrywki prześcigają się we wprowadzaniu kolejnych udogodnień dla graczy. Zaczęło się od prostego biegania wilkiem i zbierania jajek do koszyka w banalnej, kieszonkowej grze Elektronika. Dzisiaj, zarówno dzieci jak i dorośli śledzą kolejne doniesienia o nowinkach, takich jak przenośne konsole 3D, czy sterowania bez użycia kontrolera. Prezentujemy wam 10 gadżetów, które już zyskały lub mają dużą szansę zyskać miano kultowych.
Joystick
Jak łatwo się domyślić, joystick po raz pierwszy zaczęto stosować w lotnictwie do sterowania samolotem. Świat komputerowej rozrywki zaadaptował to rozwiązanie, które zostało przyjęte przez graczy z wielkim entuzjazmem. Starsi wyjadacze, z pewnością pamiętają godziny spędzone nad Rive Ride - co jakiś czas pojawiają się postulaty graczy, aby samolocik z tej kultowej gry włączyć do panteonu najsłynniejszych bohaterów, gdzieś między Mario a komandosem z Contry. Pierwszym joystickiem użytym w branży komputerowej rozrywki był kontroler dołączany do Atari 2600 (na zdjęciu). To „wysoce specjalistyczne” urządzenie posiadało jeden przycisk i pozwalało niezwykle precyzyjnie sterować Pac-Manem. Dzisiejsze joysticki otoczone są już mniejszym kultem, ale wciąż zapewniają niesamowite wrażenia podczas gry w symulatory lotnicze, zwłaszcza dzięki funkcji force feedback i wbudowanym serwomechanizmom, które powodują, że urządzenie drga podczas manewrowania samolotem.
Pierwsze gamepady
Wraz z wprowadzeniem pierwszych konsol, na rynku pojawił się również nowy rodzaj kontrolera – joypad, określany również mianem gamepad. Nowy sposób sterowania szybko przypadł graczom do gustu. Choć trzeba szczerze przyznać, że nie mieli oni wielkiego wyboru, gdyż był to jedyny rodzaj kontrolera, który otrzymywali przy kupnie konsoli. Pierwsze kontrolery tego typu były bardzo proste, oferując cztery klawisze kierunku i kilka przycisków do wykonywania różnych akcji. Nic więcej jednak nie było trzeba, żeby z wypiekami na twarzy śledzić losy hydraulika z szelkami, który podążał nieustannie w prawo (niemal jak bohater dzisiejszego Diablo, idący zawsze na wschód) i dezintegrował grzyby skacząc im na głowę.
Nowoczesny kontroler
Dzisiejsze kontrolery to dużo bardziej zaawansowane rozwiązania. Liczba dostępnych przycisków niejednokrotnie przekracza liczbę dostępnych ludziom palców, a analogowe gałki podnoszą precyzję sterowania do poziomu niemal dorównującego dokładności komputerowych myszek. Nawet starzy PC-towi gracze potrafią przekonać się do sterowania Księciem Persji za pomocą współczesnego gamepada, chociaż przypłacają to zazwyczaj paroma soczystymi przekleństwami podczas pierwszych minut obcowania z nowym rodzajem kontrolowania postaci.
Pistolet do Nintendo NES
Bez wątpienia kultowym gadżetem, który na zawsze zostanie w pamięci graczy jest dołączany do starych konsol Nintendo pistolet. Nie wiem jak dzisiejsza młodzież, ale kiedyś dzieciaki zawsze chciały być kowbojem lub piratem. Dołączenie pistoletu do NES-a pozwoliło im spełnić te marzenia i toczyć wielogodzinne pojedynki z wirtualnymi przeciwnikami. Starszym graczom brakowało trochę dodatkowych epizodów, dziejących się w "Saloonie", ale za to otrzymali oni możliwość zaspokojenia żądzy mordu przez strzelanie do kaczek w asyście wiernego psa Azora.
Gry przenośne
Pomysł był prosty – pozwólmy dzieciom cieszyć się grami gdziekolwiek będą, stwórzmy przedmiot, który będzie chciał mieć każdy młody człowiek i przez wzbudzanie zazdrości wśród dzieciaków zaróbmy miliony. Zapewne takie myślenie twórców stało za sukcesem przenośnych konsol. Jako protoplastę tych urządzeń należy wskazać starą grę, produkcji naszych wschodnich przyjaciół (dzisiaj również wrogów – zależnie od oglądanej stacji telewizyjnej), w której sterowaliśmy wilkiem uzbrojonym w koszyk, do którego trzeba było łapać spadające kurze jaja. Później było już tylko lepiej – Nintendo pokazało Gameboya i słowo "gra" w odniesieniu do wspomnianego owocu radzieckiej myśli technicznej stało się pewnym wyolbrzymieniem.
PSP Go
Dla tych, którzy znudzili się wcielaniem w rolę wilka lub zaczęli mieć koszmary z hydraulikiem w roli głównej, Sony stworzyło przenośną wersję konsoli Playstation. PSP Go to wynalazek, który ponownie odświeżył pomysł przeniesienia domowej rozrywki do kieszeni graczy, umożliwiając im zabawę w każdym miejscu. PSP Go zostało wyposażone w pamięć flash 16 GB, z możliwością rozszerzenia tej pojemności do 32 GB za pomocą kart pamięci. Pomyślcie tylko, jak długie poziomy Mario można by stworzyć dzięki takim zasobom – niekończąca się podróż w prawo.
Nintendo 3DS
Firma Nintendo powraca w tym rankingu nie bez powodu. Trzeba przyznać, że Japończycy są zdecydowanymi prekursorami we wprowadzaniu innowacyjnych technologii do świata gier. Jednym z takich przełomowych momentów było pokazanie światu przenośnej konsoli Nintendo 3DS. Poza jeszcze większą ilością poziomów Mario, sprzęt zaoferował graczom przede wszystkim zupełnie nowym poziom doznań dzięki wprowadzeniu technologii 3D, która działa bez zmuszania nas do zakładania niewygodnych okularów. Okazuje się, że kluczem jest niewielki rozmiar ekranu i możliwość określenia w przybliżeniu odległości od naszych oczu, w jakiej ten ekran trzymamy. Tylko osoby cierpiące na astygmatyzm nie będą mogły dostrzec efektu 3D, ale kogo obchodzi te parę procent przy milionach, które przyciągnie "nowy wymiar rozrywki"?
Nintendo Wii
No i kolejny raz Nintendo. Mówiąc o kultowych i przełomowych produktach branży gier, nie można pominąć najnowszego trendu, jakim jest wyciąganie gracza z wygodnego fotela i zmuszanie go do ruchu. Pierwszym kontrolerem, który wreszcie wypowiedział wojnę tkance tłuszczowej graczy jest Nintendo Wii. Dzięki nowym kontrolerom mogliśmy połączyć ruch z graniem. Dzięki wynalazkowi Japończyków świat zyskał nowe bary, w których konsumpcję łączymy z doskonałą zabawą przy konsoli wraz z grupą znajomych oraz setki filmów na YouTube pokazujących, że opaska na ręką, która ma zapobiegać wyślizgnięciu się kontrolera z dłoni ma sens i niejednokrotnie pozwala uratować telewizor przed kolizją z zamieniającym się w pocisk kontrolerem.
Sony Playstation Move
Po zachwycie nad Nintendo Wii, szczególnie starszych graczy naszła refleksja, czy może nie dałoby się zagrać w coś, gdzie postacie niekoniecznie wyglądałyby jak projektowane przez przedszkolaków i chore na wodogłowie. Na nieśmiałą prośbę graczy "a może by tak się ponaparzać z Darthem Vaderem?" Nintendo odpowiedziało "Nie! Wszyscy będziecie hydraulikami!". Lukę dostrzegło jednak Sony i zaproponowało graczom kontrolery Playstation Move. Gracze dostali więc dokładniejszą wersję Wii, a przede wszystkim obsługę tytułów kierowanych do zdecydowanie starszego grona odbiorców. Ciekawostką jest, że wraz ze wzrostem sprzedaży tego gadżetu wzrosła również liczba zniszczonych telewizorów, żyrandoli i uderzonych niechcący członków rodziny.
Microsoft Kinect
Skoro Sony i Nintendo zaoferowały graczom nowy rodzaj rozrywki, dzięki Wii i Move, Microsoft nie mógł zostać w tyle. Wręcz przeciwnie, dzielna drużyna inżynierów dowodzonych przez Steve’a Ballmera stworzyła technologię, dzięki której wyeliminowała z równania kontroler, zastępując go samym graczem. To jak dokładnie sprawdza się Kinect okaże się dopiero za jakiś czas. W Polsce sprzęt dostępny jest od 10 listopada 2010 roku, więc gracze dopiero zaczynają poznawać nową technologię. Z zapartym tchem czekamy na wynik pojedynku między trzema konsolowymi gigantami i jeszcze więcej zniszczeń w domach graczy.