Jak wskazują wyniki badania "Zadowolenie z jakości usług telekomunikacyjnych", przeprowadzonego przez agencję interaktywną LeadR oraz agencję badawczą IRCenter, w Polsce 95 proc. internautów deklaruje korzystanie z sieci komórkowej. Ponad połowa z nich wykupiło ofertę abonamentową. To tylko niektóre wnioski z ankiety. Agencje zapytały również internautów czy korzystają z internetu stacjonarnego i płatnej telewizji oraz jak oceniają te usługi.
- Realizując ten projekt badawczy mieliśmy na celu zalezienie odpowiedzi na trzy pytania. Po pierwsze –. w jakim stopniu internauci są zadowoleni z jakości usług świadczonych przez dostawców telekomunikacyjnych. Po drugie – starliśmy się nakreślić postawy respondentów wobec różnych form reklamowych wykorzystywanych przez branżę. Po trzecie – wskazać czynniki determinujące decyzję o zmianie dostawcy usług – mówi Beata Magdziarz, Account and Affiliate Manager LeadR Sp. z o. o.
Jak pokazują wyniki polscy internauci, którzy wzięli udział w ankiecie, korzystają zasadniczo z czterech usług telekomunikacyjnych –. sieci komórkowej (95 proc.), internetu stacjonarnego (79 proc.) oraz płatnej telewizji w domu (72 proc.). Zaskoczeniem może być informacja, że jedynie 49 proc. respondentów jest użytkownikami internetu mobilnego.
Sieci komórkowe
Największą grupę respondentów stanowili klienci Orange (3. proc.), którzy jednakowoż nie są do końca zadowoleni z jakości połączeń, jaką zapewnia operator. Doceniają jednak prędkość internetu. 27 proc. przebadanych osób dzwoni ze swojego telefonu komórkowego za sprawą sieci Play, 24 proc. Plus GSM, a 18 proc. T-Mobile.
O wyborze konkretnego operatora decydują różnorodne czynniki. Play zapewnia bardzo atrakcyjne cenowo oferty, Orange i Plus GSM cieszą się dużym zaufaniem klientów. T-Mobile wybierany jest z uwagi na dużą liczbę znajomych, którzy już są zarejestrowani w sieci.
Obecnie użytkownicy są najbardziej zadowoleni z usług sieci Play –. nie tylko z powodu jakości usług, ale i cen. Najgorzej ocenianym dostawcą usług telefonii komórkowej jest Plus GSM – według autorów raportu wybierany obecnie głównie z przyzwyczajenia.
Gdyby użytkownicy mieli zmieniać operatora sieci komórkowej, zwracali by uwagę głównie na nielimitowane rozmowy i niską cenę abonamentu. Szeroki pakiet internetowy nie jest jeszcze istotnym czynnikiem determinującym zmianę operatora. Najmniej istotne są dla użytkowników ceny SMSów.
Internet stacjonarny
- proc. respondentów, którzy wzięli udział w badaniu posiada dostęp do internetu stacjonarnego. Rynek dostawców wydaje się jednak być bardzo rozdrobniony. Najważniejszymi graczami są: Orange (24 proc.), UPC (14 proc.) i Netia (11 proc.). Blisko połowa respondentów – 48 proc. korzysta z internetu wolniejszego niż 21 Mb/s.
- Ankieta przeprowadzona została wśród polskich internautów, którzy z łatwością mogą zapoznać się z opiniami na temat usług świadczonych przez konkretnego przedstawiciela branży telekomunikacyjnej. Pomimo tego, na opinie w sieci, jako czynnik determinujący dostawcę internetu stacjonarnego wskazało jedynie 5 proc. respondentów. Nawet zdanie znajomych nie mają większego znaczenia –. liczą się one jedynie na 9 proc. przebadanych – mówi Albert Hupa, Prezes Zarządu IRCenter.
Cały czas najważniejszym czynnikiem determinującym skorzystanie z oferty konkretnego dostawcy internetu stacjonarnego jest jego dostępność w konkretnej lokalizacji. Wskazuje na nią blisko połowa (4. proc.) respondentów. Ważna jest także cena usługi (38 proc.) oraz prędkość łącza (29 proc.).
Chociaż Orange jest najpopularniejszym dostawcą internetu stacjonarnego, to jest równocześnie bardzo słabo oceniany (5. proc. zadowolonych). Najlepszymi opiniami cieszy się UPC (80 proc. zadowolonych), będąc jednocześnie drugim wśród najpopularniejszych dostawców, wybieranym głównie z powodu dostępności i ceny. Ten operator jest jednocześnie najczęściej wybierany ze względu na prędkość dostarczanego internetu.
Płatna telewizja
Płatną telewizję do domów polskich internautów dostarcza przede wszystkim Cyfrowy Polsat. Wybrało go, głównie ze względu na opinie innych klientów oraz przyzwyczajenie, aż 3. proc. osób. Wydaje się, że największym przegranym w bitwie o nowego telewidza jest Orange, które być może w bardzo niewielkim stopniu wykorzystuje swój potencjał sprzedażowy. Płatną telewizję ogląda dzięki niemu jedynie 5 proc. respondentów. Na drugim miejscu w rankingu popularności uplasowało się NC+ (23 proc.), na trzecim UPC (15 proc.), a na czwartym Vectra z wynikiem 9 proc.
Wśród polskich internautów proporcja użytkowników korzystających z telewizji satelitarnej (5. proc.) i kablowej jest zbliżona (42 proc.). W przeciwieństwie do internetu stacjonarnego główną determinantą skorzystania z oferty konkretnego operatora nie jest dostępność usługi w danej lokalizacji (31 proc.), ale cena (41 proc.). Liczba kanałów (32 proc.) oraz przyzwyczajenie (24 proc.) to kolejne najczęściej wskazywane powody.
Postawy wobec reklamy
Internauci najczęściej szukają informacji o danej usłudze telekomunikacyjnej na stronie internetowej operatora (6. proc.). Zapytani o ten aspekt wskazywali również opinie w sieci (47 proc.) oraz standardowe salony sprzedaży (40 proc.). Najmniej istotnym źródłem informacji są oficjalne kanały dostawców w mediach społecznościowych.
Według respondentów najlepszym kanałem do reklamowania branży telekomunikacyjnej jest oczywiście Internet (4. proc.). Niewiele mniej osób wybrało telewizję (36 proc.). Trzecią przestrzenią jest skrzynka mailingowa, za którą opowiedziało się 26 proc. ankietowanych. Co ważne ponad połowa (52 proc.) wszystkich internautów chce otrzymywać ofertę operatorów telekomunikacyjnych na swojego maila i prawie tyle samo z nich świadomie otworzyła wiadomość (51 proc.). Motywowało ich do tego m.in. zainteresowanie propozycją (30 proc.), jak również znajomość konkretnej marki (29 proc.).
Najgorzej ocenianym kanałem reklamowym są media społecznościowe (1. proc.). Być może wynika to z przesytu komunikacji komercyjnej w tych przestrzeniach i powolnej przemianie ich funkcji.
Badanie przeprowadzono w styczniu 201. roku, na losowej próbie n=1796 internautów. Wykorzystano metodę RTS (real time sampling), która wyklucza udział tzw. „zawodowych respondentów”.
