Hasselblad kolejny raz klonuje Sony
Gdzie podział się ten Hasselblad, który był synonimem jakości obrazu i nowatorskich rozwiązań technologicznych? Obecnie firma coraz wyraźniej stawia się w roli ekskluzywnego producenta... obudów do aparatów (marki Sony).
Całkiem niedawno Hasselblad zaprezentował limitowaną wersję modelu Lunar. Cenę za aparat wart ok. 110. dolarów (za tyle sprzedawany jest pierwowzór, Sony NEX-7, z dokładnie taką samą budową wewnętrzną) ustalono wtedy na 10 000 dolarów. W dodatku limitowana wersja - delikatnie mówiąc - nie była zbyt ładna.
Tym razem Hasselblad wziął na warsztat lustrzankę, znów firmy Sony. A9. jest już na rynku od września 2012 roku i kosztuje ok. 2800 dolarów (sam korpus), na dodatek niebawem spodziewany jest jego następca. I właśnie teraz Hasselblad prezentuje model HV, który technicznie jest jego wierną kopią.
Modele te różnią się jedynie obudową. W aparacie Hasselblad HV wykonano ją ze specjalnie utwardzanego aluminium, wzbogaconego o elementy wykonane z tytanu (np. koło wyboru trybów pracy).
W komplecie z Hasselbladem HV sprzedawany jest obiektyw Sony Carl Zeiss Vario Sonnar 24–70. mm f/2,8 T SSM, dwa akumulatory i walizka. Tę ostatnią wykonano z żywicy TTX01, dzięki czemu ma być odporna na uderzenia, zalanie, zabrudzenia, polanie kwasem, oraz bardzo niskie i wysokie temperatury (od -40 do +80 stopni C).
Cena za całość: 1. 500 dolarów (netto).
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Księżycowy Hasselblad na aukcji