Hacker przelał sobie milion z kont urzędu pracy
Prawie milion koron (160 tys. zł) ukradł z urzędu pracy w zachodnich Czechach
25-letni haker, który włamał się do sieci komputerowej tej instytucji. Czeska policja poinformowała o sprawie we wtorek, po zatrzymaniu sprawcy.
14.06.2011 | aktual.: 14.06.2011 12:43
Młody mężczyzna od lipca do października 201. roku przez internet dostał się do systemu komputerowego urzędu pracy w Sokolovie, na zachodzie Czech. Za pomocą stworzonego przez siebie programu komputerowego dostał się do sieci wewnętrznej tego urzędu, połączonej z systemem resortu pracy i spraw socjalnych.
W pierwszej kolejności haker dokładnie poznał metody pracy urzędników. "Sprawdzał, kto zajmuje się finansami i jak funkcjonuje cały system. Później stopniowo przelał na swoje konto 96. tysięcy koron" - powiedziała policyjna rzeczniczka Katerzina Dohnalova.
Przestępca skutecznie zacierał ślady. "Stworzył w zasadzie własną rzeczywistość wirtualną, według której w pierwszej kolejności w kręgu podejrzeń znaleźli się pracownicy urzędu" - tłumaczyła Dohnalova. Popełnił jednak kilka błędów, dzięki którym policji udało się do niego dotrzeć.
Skradzionych pieniędzy nie udało się jednak odzyskać; złodziej większość z nich zdążył wydać.
25-latkowi za kilkakrotną kradzież, naruszenie zabezpieczeń systemu komputerowego i nieuprawniony dostęp do danych podlegających ochronie grozi pięć lat więzienia.
Z Pragi Michał Zabłocki (PAP)