Google skopiował polską reklamę Allegro? To raczej efekt mody, ale są bardzo podobne
13.03.2019 16:00, aktual.: 13.03.2019 16:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Być może mieliście już okazję zobaczyć materiał promujący aplikację Google Translator, bazujący na prawdziwej historii pana Xu. 70-latek z Chin uczył się angielskiego, by móc odwiedzić wnuczkę studiującą w Chicago. Brzmi znajomo? Od razu przypomniała mi się świetna reklama Allegro z okolic Bożego Narodzenia w 2016 roku.
Dziadek korzysta z Google Translatora na smartfonie
Historia pana Xu jest prosta. Jego wnuczka wyjeżdża, by studiować na Uniwersytecie w Chicago, a on w wieku 70 lat uczy się języka angielskiego, by bez obaw móc pojechać ją odwiedzić. Historia została opowiedziana tak, by w centrum zainteresowania znajdował się smartfon i aplikacja tłumacząca przydatne frazy, które pan Xu z dbałością powtarza w rożnych okolicznościach. Głównym bohaterem jest Tłumacz Google z możliwością tłumaczenia na żywo tekstu z obrazu z kamery.
Smartfon z Androidem jest też świetnym narzędziem do kontaktu pana Xu z wnuczką. 70-latek nie ma problemów z obsługą czatu wideo, co dobrze wróży dla każdego pokolenia. To wszystko wygląda bardzo znajomo.
Dziadek uczy się angielskiego z kursu kupionego na Allegro
Reklama Allegro, emitowana w 2016 roku także w telewizji, okazała się hitem. Wzruszająca historia została nakręcona w taki sposób, że bez problemu zrozumieją jej przesłanie także osoby nie mówiące po polsku. Nic dziwnego, że rozeszła się po internecie jak wirus.
Sytuacja jest wbrew pozorom powszechna. Na pewno wy również macie znajomych, którzy założyli rodziny za granicą, a ich rodzice uczą się języka, by móc porozmawiać z wnukami. Zapewne to jeden z czynników, który sprawia, że reklama tak chwyta za serce.
Chiny kontra Polska
Poza wspólnym motywem starszego pana, który uczy się języka angielskiego dla wnuczki, znajdziemy tu więcej paraleli. Niemal oczywiste jest, że jeśli głównym bohaterem filmu jest starszy pan, powtórzy się motyw drzemki: dziadek z Polski zasypia przy nauce, chińskiego zaś budzi wideoczat z córką.
Są też pewne nieodłączne atrybuty podrózujących – walizka, paszport i… kapelusz. W nowszej reklamie importowany, bo przysłany przez wnuczkę studiującą w USA. Zwróciliście uwagę na to, że jednym z kluczowych momentów jest otwarcie paczki? W przypadku reklamy Allegro nie może być nic bardziej oczywistego, ale w materiale Google'a jest to pewne zaskoczenie. Być może ma to znaczenie dla prawdziwej historii pana Xu.
Widać też pewne różnice w trybie życia. Pan Xu je w restauracji i biega, polski starszy pan zaś raczej sportu nie uprawia i wyraźnie woli komputer od smartfonu. Allegro przywołuje Boże Narodzenie, na rynku chińskim zaś nie ma raczej takiej potrzeby, jest za to zestawienie Tai Chi z burgerem.
Moda na wzruszające reklamy jest starsza
Scenariusz reklamy poruszającej serce, w których główną rolę gra senior rodu, jest bardzo stary. Szukając podobnych materiałów, znalazłam niemiecką reklamę z 2015 roku, przygotowaną przez korporację EDEKA. Poniżej znajduje się wersja z dodanymi angielskimi napisami. W niej też znajdziemy sporo motywów wspólnych z reklamą Allegro – starszego pana z psem, rodzinę rozsianą po świecie i Boże Narodzenie.
Nie ma tu większego znaczenia, co jest przedmiotem reklamowanym, ale po obejrzeniu tego materiału nie mam ochoty dalej drążyć tematu. Reklama Google'a jest dość sentymentalna, Allegro bardzo optymistyczna i momentami zabawna, ale materiał firmy EDEKA powinnien być emitowany z ostrzeżeniem "tylko dla ludzi o mocnych nerwach". Jeśli nadal nie macie dość wzruszeń, obejrzyjcie też nową reklamę Xboxa.