W dzisiejszych czasach nikogo i niczego nie można być pewnym. Ale o ile zakładanie podsłuchów staje się swego rodzaju przykrym standardem, o tyle na wypowiadane słowa trzeba uważać nawet jeśli jesteśmy schowani za warstwą dźwiękoszczelnego szkła. Zwłaszcza, jeśli obok leży paczka czipsów.
Naukowcy z amerykańskiego MIT postanowili zmusić do mówienia rzeczy, które z natury nie są przesadnie gadatliwe. Ich próby zostały zwieńczone sukcesem. Celując obiektywem kamery w paczkę czipsów, leżącą w pomieszczeniu podczas gdy gra muzyka lub ktoś mówi, byli w stanie wykryć delikatne wibracje, powodowane przez dźwięk. Co więcej, znaleźli sposób na odczytanie tych drgań z nagrania wideo i odzyskanie z nich muzyki, ludzkiego głosu lub jakiegokolwiek innego dźwięku.
Paczka czipsów to tylko jeden z przykładów zastosowania tej technologii. Naukowcy mogą również wykorzystać do tego celu liście roślin lub wodę w szklance. Wprawdzie wibracje wychwytywane przez kamerę są niezauważalne dla ludzkiego oka, jednak czujny obiektyw potrafi je uchwycić. W większości przypadków badacze użyli do tego kamery o wysokiej prędkości, co pozwoliło na zapis drgań nawet z odległości 4,5 metra, do tego przez taflę dźwiękoszczelnego szkła. Ale nawet dysponując zwykłą kamerą cyfrową, naukowcy są w stanie uzyskać podstawowe informacje.
„Jesteśmy naukowcami i czasami oglądamy filmy takie jak James Bond, myśląc wtedy: ‚To tylko hollywoodzki teatrzyk. To niemożliwe. To niedorzeczne’. A tu nagle mamy coś takiego”. - cieszy się Alexei Efros z University od California. „To jest totalnie jak wyjęte w hollywoodzkiego thrillera. Zabójca przyznaje się do winy z powodu materiału z podsłuchu, na którym jego paczka czipsów wibruje” - dodaje.
