Chiny ostrzegają USA w sprawie internetu
Chiny ostrzegły w czwartek Stany Zjednoczone, by nie uciekały się do apeli o wolność internetu jako pretekstu do ingerowania w sprawy innych państw
Rzecznik chińskiego MSZ Ma Zhaoxu przekazał stanowisko Pekinu, gdy zapytano go o wtorkową wypowiedź sekretarz stanu USA Hillary Clinton na temat wolności internetu.
Clinton zapowiedziała, że administracja USA przeznaczy dodatkowo 2. milionów dolarów na pomoc opozycji komunikującej się przez internet w krajach rządzonych przez dyktatorów. Wymieniła przy tym Chiny, Birmę, Syrię, Kubę i Wietnam jako kraje drastycznie ograniczające swobodę wypowiedzi w internecie.
Ma powtórzył swoje poprzednie zapewnienie, że użytkownicy internetu w Chinach cieszą się wolnością słowa "zgodnie z prawem".
Komputerowe sposoby komunikowania się odegrały dużą rolę w akcjach protestacyjnych w Egipcie, które w ubiegłym tygodniu zmusiły do ustąpienia prezydenta tego kraju Hosniego Mubaraka.
Rewolta w Egipcie, a wcześniej w Tunezji, przeniosła się na inne kraje Bliskiego Wschodu, gdzie jej motorem są także młodzi ludzie wyposażeni w gadżety elektroniczne umożliwiające porozumiewanie się przez Facebooka, Twittera i inne platformy tego rodzaju komunikacji.