Belkin Ceylon, torba na daleką wyprawę

Od 2005 roku na świecie sprzedaje się więcej komputerów
przenośnych niż stacjonarnych. A komputery przenośne wypada czasem...
przenieść. Ilość typów toreb i plecaków do notebooków powoli wywołuje
zawrót głowy. Poszukując torby na swojego laptopa, zupełnie przypadkowo
trafiłam na Cejlon

Belkin Ceylon, torba na daleką wyprawę

21.11.2008 | aktual.: 21.11.2008 18:16

A właściwie na Belkin Ceylon Messenger Bag. To całkiem zgrabna torba na notebooka z matryca o przekątnej do 15.4”. Wykonana jest z nylonu balistycznego, trwałego i odpornego na ścieranie i rozerwanie materiału. Niestety, trafił mi się egzemplarz w kolorze czarnym, jak większość toreb na notebooki. Są jednak dostępne wersje w kolorze szarym, z kilkoma wstawkami w kolorze letniego nieba, jest też wersja z elementami w kolorze lawendy. Na pierwszy rzut oka nawet nie przypomina torby komputerowej, a raczej zwykłą torbę na skrypty i inne studenckie szpargały.

Robi wrażenie dość wąskiej, jednak można ją całkiem nieźle zapakować. W ramach testu wsadziłam do niej swojego notebooka, przecież to torba na komputer, prawda? Kieszeń na notebooka wyściełana jest miękkim, kosmatym materiałem, nie musimy się obawiać że komputer nam się porysuje. Jest też dość gruba i „mięsista”, powinna dobrze chronić ukryty w niej komputer. Kieszeń robi na tyle solidne wrażenie, że zdecydowałam się mojego milusińskiego włożyć do torby bez specjalnego ochronnego pokrowca z pianki neoprenowej, w którym na co dzień podróżuje (Crumpler GIMP SE). Po włożeniu kompa torba wygląda jakby nic w niej nie było!

Obraz
© Belkin Ceylon Messenger Bag (fot. wp.pl / [k-o])

OK., pakuje dalej. Zasilacz, kabel do zasilacza. Jest na nie osobna przegródka. Nadal torba jakby pusta. Segregator, teczka z dokumentami, portfel, klucze od domu, parę długopisów, iPod, palmtop, ładowarka do komórki i w końcu do specjalnej kaburki na pasku – komórka. By wszystko ładnie poukładać i mieć dostęp do większości „skarbów” torba ma jedną część rozpinaną za pomocą zamka błyskawicznego. Udało się! Torba się lekko się wybrzuszyła.

Próbuje to wszystko podnieść. Ciężkie, na początek podnoszę za rączkę, wygląda dość delikatnie. Jednak wytrzymuje ponad 5 kilogramów elektroniki i papieru. Pas na ramię jest szeroki i wygodny. Całość ukształtowana tak, że po przerzuceniu przez ramię zupełnie nie przeszkadza i praktycznie nie odczuwa się wagi bagażu.

Dno torby jest tak ukształtowane, że po postawieni na podłogę torba nie przewraca się. Bardzo fajny patent. Ceylon rozczarował mnie jedną rzeczą. Systemem zapinania torby. Klapa nie jest zamykana na rzepy, a na magnesy. Najwyraźniej projektanci nie przewidzieli, że ktoś będzie z nią jeździł w zatłoczonym tramwaju. Zbyt łatwo ją jest otworzyć, bez zwracania uwagi właściciela. Co prawda ktoś myszkujący w niej cichaczem nie ukradnie laptopa, ale klucze i dokumenty może. Cóż, jest na to rada. Trzymać ją blisko siebie i obejmować chociaż jedną ręką w czasie podróżowania środkami komunikacji masowej. Na marginesie, profilaktycznie lepiej tak postępować z każdą torebką.

Ceylon Belkina to bardzo udany produkt. Zgrabny, estetyczny, pojemny. Ergonomiczny system nośny umożliwia przenoszenie większej ilości dokumentów (i laptopa oczywiście) w miarę komfortowych warunkach.

Pozostała ostatnia rzecz, cena. Otóż i ona jest całkiem miła. Ta torbę Belkina można „upolować” w sieci za niewiele więcej niż 120zł. Suma całkowicie akceptowalna, biorąc pod uwagę dobrą ochronę notebooka przed uszkodzeniami, całkiem niezły wygląd i spora wygodę. Mój osobisty Mikołaj, nie ma problemu z prezentem dla mnie. Tylko ma być szara, z elementami jasno błękitnymi, pamiętaj !!!

pojemna i wygodna torba na laptopa
przyjemne, stonowane wzornictwo
rozsądny kompromis cena/jakość

proste do zamknięcie pokrywy

Monika

[k-o]

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)