Apple pozwane. Poszło o Animoji

Apple pozwane. Poszło o Animoji

Apple pozwane. Poszło o Animoji
Źródło zdjęć: © WP Tech | zrzut ekranu
Grzegorz Burtan
23.10.2017 16:22

Apple, słusznie czy nie, ma opinię firmy, która przez wiele lat robiła rzeczy „zanim to było modne”. Tak miało być również z Animoji. Okazuje się jednak, że ktoś inny wcześniej wpadł na pomysł, by używać takiej nazwy.

Dla zdezorientowanych, Animoji to ogłoszona podczas premiery iPhone X nowa funkcja, która mapuje naszą twarz, i przetwarza mimikę na animowaną emotkę. Dzięki temu nie musimy wysyłać smutnych czy wesołych buziek – to my się nimi stajemy. Brzmi ciekawie, prawda? Niestety, fani firmy z Cupertino mogą być co najmniej niepocieszeni ostatnimi rewelacjami.

Animoji zostało zarejestrowane jako znak handlowy w 2015 roku. Enrique Bonansea wraz ze swoją firmą Emonster miał wprowadzić aplikację o tej nazwie do Appstore jeszcze w 2014 roku, a później oficjalnie ją zarejestrować w urzędzie. Służy ona właśnie do wysyłania animowanych wiadomości oraz e-maili.

Bonansea twierdzi, że Apple wiedziało o istnieniu jego produktu – w końcu pojawił się na platformie, która należy do firmy. Mało tego, twórca twierdzi, że korporacja chciała odkupić od niego znak handlowy. Kiedy się nie zgodził, zagrożono mu anulowaniem znaku handlowego. Taki wniosek miał wpłynąć na dzień przed oficjalną premierą iPhone’a X.

Sprawa zatem znajdzie finał w sądzie, bo Emonster żąda odszkodowania oraz wycofania nazwy "Animoji" z produktów Apple. Będąc jednak takim gigantem jak Apple, nietrudno się domyślić, że firma znajdzie wyjście w tej sytuacji jak najbardziej korzystne dla siebie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)