Serwis WikiLeaks nie jest obecnie osiągalny pod własną nazwą. Firma EveryDNS, która zajmowała się obsługą portalu, wycofała się ze świadczenia (bezpłatnych) usług dla witryny whistleblowerów.
Serwis WikiLeaks nie jest obecnie osiągalny pod własną nazwą. Firma EveryDNS, która zajmowała się obsługą portalu, wycofała się ze świadczenia (bezpłatnych) usług dla witryny whistleblowerów.
Na razie można się połączyć tylko ze stroną startową i niektórymi podstronami WikiLeaks – należy podać wprost adres IP 46.59.1.2. Natomiast pod adresem 213.251.145.96 znajdziemy sekcje związane z ujawnionymi depeszami dyplomacji amerykańskiej i raporty War Diary poświęcone wojnie w Iraku i Afganistanie. Osiągalna jest także strona z ujawnionym wcześniej materiałem wideo z Iraku.
Jaką twierdzi operator DNS, przyczyną wstrzymania usług, jest fakt, że witryna WikiLeaks stała się celem zmasowanych ataków DDoS. Te już dokonane i mogące nastąpić stawiają pod znakiem zapytania stabilność infrastruktury EveryDNS. W warunkach świadczenia usługi zapisano, że żaden użytkownik EveryDNS nie może zagrażać korzystaniu z niej przez innych, więc wypowiedzenie umowy whistleblowerom odbyło się w zgodzie z regulaminem –. utrzymuje EveryDNS. Operatorzy WikiLeaks zostali o tym poinformowani za pośrednictwem e-maila, Twittera i chatu.
Sami administratorzy demaskatorskiego portalu powiadomili o anulowaniu usługi DNS za pośrednictwem Twittera. Proszą także o wpłaty na konto. Na razie nie wiadomo, kiedy strona będzie osiągalna w normalny sposób.
Uzupełnienie
Dokumenty ujawnione przez WikiLeaks znajdziemy także na stronie wikileaks.ch. Domena ta została zarejestrowana przez szwajcarską Partię Piratów, a obsługujące ją serwery nazw należą do EveryDNS.
wydanie internetowe www.heise-online.pl
