Francja światową potęgą podwodną

Wizja okrętu typu Scorpene nowej generacji
Wizja okrętu typu Scorpene nowej generacji
Źródło zdjęć: © Naval Group

23.06.2024 21:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wycofanie się przez Australię w 2021 r. z zakupu francuskich okrętów podwodnych typu Attack mogło zachwiać pozycją francuskiej Naval Group na światowym rynku okrętów podwodnych. Kolejne dwa lata upłynęły pod znakiem umiarkowanych sukcesów, ale też porażek. Jednak rok 2024 rozpoczął się dla francuskiej stoczni fantastycznie, ponownie stawiając ją w roli światowego lidera w sektorze okrętów podwodnych.

Naval Group może się pochwalić pokaźnym portfelem zamówień. Tylko dla francuskiej marynarki wojennej musi do 2031 r. dostarczyć cztery wielozadaniowe atomowe okręty podwodne typu Suffren. Po zakończeniu realizacji tej umowy natychmiast rozpocznie się budowa czterech atomowych okrętów podwodnych nosicieli rakiet balistycznych z głowicami jądrowymi typu SNLE-3G. Ponadto stocznia zdobyła zamówienia na dwa okręty od Indonezji i cztery od Holandii. Do tego walczy o kontrakty w innych państwach, w tym w Polsce.

28 marca podpisano kontrakt na dostawę do Indonezji dwóch okrętów podwodnych typu Scorpene Evolved. Chociaż na dostarczenie obu jednostek stocznia ma aż osiem lat, prace ruszyły niemal od razu. Jest to spowodowane tym, że produkcja okrętów będzie się odbywała w samej Indonezji we współpracy Naval Group i lokalnej stoczni PT PAL. Aby produkcja ruszyła konieczne jest przygotowanie maszyn, zaplecza produkcyjnego, zatrudnienie pracowników czy zorganizowanie sieci poddostawców. To wszystko zajmuje czas, więc osiem lat na realizację umowy wcale nie jest bardzo odległym terminem.

Oba przedsiębiorstwa zaangażowane w realizację tego wartego 2 mld dolarów kontraktu mają wysoką motywację. Jeśli dostawa zamówionych okrętów przebiegnie zgodnie z harmonogramem, a jakość jednostek zbudowanych w Indonezji będzie taka sama jak okrętów budowanych we Francji jest szansa, że indonezyjska marynarka wojenna zwiększy zamówienie do aż sześciu okrętów. Rząd zorganizuje w tej sprawie postępowanie konkurencyjne, ale przy gotowym zapleczu produkcyjnym Francuzi będą w pozycji zdecydowanego faworyta.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Być może w realizację indonezyjskiego kontraktu zaangażuje się również przemysł indyjski. Chociaż oba państwa nie są formalnymi sojusznikami, od dekad idą podobnymi ścieżkami rozwoju rozpoczętymi w ruchu państw niezaangażowanych. Wobec braku postępu w indyjskim programie P75(I), którego celem jest pozyskanie sześciu okrętów podwodnych, które będą wyprodukowane w indyjskiej stoczni Mazagon, Hindusi szukają zleceń dla swojego przemysłu stoczniowego. Pozwoliłoby to utrzymać zatrudnienie i sieć kooperantów, a także zdobyć doświadczenie przed budową okrętów podwodnych dla własnej marynarki wojennej.

Wielozadaniowy atomowy okręt podwodny Suffren
Wielozadaniowy atomowy okręt podwodny Suffren© Naval Group

Tym bardziej, że Francja i Indie mogą się już pochwalić współpracą przy budowie dla Indii trzech okrętów podwodnych typu Kalvari będących lokalną odmianą francuskich okrętów typu Scorpene. Co więcej, w czasie wizyty indyjskiego premiera we Francji wiosną 2023 r. zapadła decyzja o zamówieniu trzech dodatkowych okrętów tego typu. Jednakże z powodu wyborów parlamentarnych w Indiach formalny kontrakt ciągle nie został podpisany. Tak więc zaangażowanie indyjskiego przemysłu w realizację kontraktu w Indonezji mogłoby zmotywować indyjskich polityków do podpisania umowy na trzy kolejne okręty typu Kalvari, a dodatkowo stawiałoby Francuzów w korzystniejszej pozycji w przetargu na okręty P75(I). Hindusom zaś dawałoby okazję do zapoznania się z konstrukcją okrętów Scorpene Evolved wyposażonych w nowoczesne akumulatory litowo-jonowe o większej wydajności niż indyjski system napędu niezależnego od powietrza atmosferycznego przewidywany dla dodatkowych jednostek typu Kalvari.

Jeszcze większym sukcesem Naval Group było zwycięstwo w holenderskim przetargu na cztery okręty podwodne. Francuzi zaproponowali projekt Blacksword Barracuda będący pomniejszoną wersją okrętów proponowanych wcześniej Australii. W pokonanym polu zostawili Szwedów z projektem A26 i Niemców z U-Bootami typu 212CD. Francuzi zaoferowali Holendrom spory udział ich przemysłu w realizacji umowy, ale przede wszystkim ich oferta była o 1,5 mld euro tańsza od konkurencyjnych.

Okręt podwodny typu Scorpene w stoczniowym doku
Okręt podwodny typu Scorpene w stoczniowym doku© Naval Group

Trzeba zaznaczyć, że umowa nie została jeszcze formalnie podpisana chociaż kilka dni temu zaakceptował ją holenderski parlament. Niemiecka stocznia TKMS zaskarżyła wyniki przetargu do sądu i do czasu rozstrzygnięcia umowa pozostaje w zawieszeniu. Niemcy argumentują, że pierwotnie w przetargu miały startować jedynie istniejące już okręty podwodne wymagające jedynie niewielkich modyfikacji, podczas gdy Francuzi zaoferowali okręt istniejący jedynie jako wstępny projekt. Ponadto tak duża różnica w cenie wzbudza podejrzenia, że francuska stocznia może się wspomagać pomocą finansową rządu francuskiego.

Francuzi oferują swoje okręty podwodne także Polsce w ramach programu "Orka". Zamrożone za czasów PiS stosunki polsko-francuskie wraz z dojściem do władzy KO wraz z koalicjantami uległy znacznemu ożywieniu. Walka o polski kontrakt jest zażarta, a do rywalizacji stanęły stocznie z Hiszpanii, Niemiec, Szwecji i Korei Południowej. Kwestia nie jest rozstrzygnięta, ale do tej pory cały czas mówiło się, że Polska chciałaby pozyskać okręty podwodne zdolne do odpalania pocisków manewrujących. Francuska oferta obejmuje m.in. pociski manewrujące MdCN będące wersją pocisków SCALP/Storm Shadow, które zdobyły sławę w Ukrainie. Pozostałe państwa również oferują nowoczesne okręty, a o ostatecznym wyniku mogą zadecydować bardziej względy polityczne niż osiągi samych okrętów.

Ponadto Naval Group prowadzi mniej lub bardziej zaawansowane rozmowy na temat okrętów podwodnych z kilkoma innymi państwami. Rozmowy z Rumunią na temat zakupu dwóch okrętów typu Scorpene były w 2022 r. już na zaawansowanym etapie, ale po wybuchu wojny w Ukrainie Rumuni przekierowali środki na czołgi, bojowe wozy piechoty i inne uzbrojenie lądowe.

Brazylijski okręt podwodny typu Riachuelo
Brazylijski okręt podwodny typu Riachuelo© Naval Group

W Azji prowadzone są rozmowy z Malezją na temat dokupienia dwóch kolejnych okrętów typu Scorpene. Wstępne rozmowy prowadzono również z Filipinami, które w tej chwili nie mają żadnych okrętów podwodnych. Jednak w tym wypadku problemem jest zbyt niski budżet obronny, który musi być przeznaczony na pilniejsze wydatki, zwłaszcza myśliwce.

Obiecującym rynkiem jest także Ameryka Południowa. Argentyna jeszcze niedawno ogłaszała zamiar wskrzeszenia swoich sił podwodnych, po tym jak zakończyła operacje okrętów podwodnych po wypadku i zatonięciu Santa Fe. Fakt, że Naval Group sprzedała Argentynie okręty patrolowe Gowind mógł stawiać Francuzów w roli pretendenta, jednak niedawny zakup przez Argentynę myśliwców F-16 prawdopodobnie wymusi wstrzymanie innych inwestycji obronnych w tym trapionym problemami gospodarczymi kraju.

Z zamiarem wymiany swoich okrętów podwodnych noszą się również Chile i Kolumbia. W tej chwili w obu państwach są używane niemieckie okręty podwodne typu 209 i 206.W tym wypadku rywalizacja powinna być zacięta ponieważ i Francja i Niemcy mają w regionie znakomitą opinię jeśli chodzi o jakość produkowanych okrętów podwodnych. Francuzi mają za to ugruntowaną pozycję w Brazylii, gdzie trwa licencyjna produkcja czterech okrętów typu Riachuelo będących zmodyfikowaną wersją typu Scorpene. Ponadto Francuzi pomagają Brazylijczykom w budowie wielozadaniowego atomowego okrętu podwodnego Alvaro Alberto.

Twórz treści i zarabiaj na ich publikacji. Dołącz do WP Kreatora

Źródło artykułu:konflikty.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie