Nokia C2-02 - test telefonu

Nokia C2‑02 - test telefonu

Nokia C2-02 - test telefonu
Źródło zdjęć: © Telepolis
24.02.2012 15:10, aktualizacja: 29.03.2012 13:22

Pierwszymi telefonami z serii Touch and Type były modele C3-01 i X3-02. Przypadły one do gustu użytkownikom, co poskutkowało wypuszczeniem kolejnych, niemalże bliźniaczych względem siebie modeli: C2-02, C2-03 i C2-06. Na pierwszy rzut oka identyczne, różnią się możliwością obsługi dwóch kart SIM, której zabrakło w C2-02, która jest bohaterem dzisiejszego testu. Czy niewielki slider z dotykowym wyświetlaczem o słabych parametrach jest telefonem godnym uwagi?

*Touch and Type to linia telefonów Nokia zapoczątkowana w trzecim kwartale 2010 roku. Są to modele oferujące podstawowe funkcje łącząc jednocześnie sprzętową klawiaturę z dotykowym ekranem i interfejsem, ale też niską ceną. Pierwszymi telefonami z tej serii były modele C3-01 i X3-02. Przypadły one do gustu użytkownikom, co poskutkowało wypuszczeniem kolejnych, niemalże bliźniaczych względem siebie modeli: C2-02, C2-03 i C2-06. Na pierwszy rzut oka identyczne, różnią się możliwością obsługi dwóch kart SIM, której zabrakło w C2-02, która jest bohaterem dzisiejszego testu. Czy niewielki slider z dotykowym wyświetlaczem o słabych parametrach jest telefonem godnym uwagi? Jak sprawdza się połączenie klawiszy i dotyku? Wszystkiego dowiecie się z poniższego testu. *

Zestaw

W skutek awarii pierwszego egzemplarza, trafiły do mnie w sumie dwa zestawy z telefonem C2-02. Obydwa telefony zapakowane zostały w niewielkie pudełko, tak małe, że nie udałoby się tam zmieścić któregoś z topowych smartfonów z ekranem większym niż 4 cale. W środku znajdowały się: ładowarka z najcieńszą końcówką Nokii (i stosunkowo krótkim kablem, długości ok. 120 cm), bardzo ładny biały zestaw słuchawkowy, instrukcja obsługi i karta pamięci o pojemności 2 GB. Obecność karty pamięci mile mnie zaskoczyła. Do pełni szczęścia brakuje kabla USB i ładowarki microUSB, ale Nokia uparcie dodaje do swoich tanich telefonów ładowarki ze swoją końcówką.

Wygląd zewnętrzny i wrażenia wizualne

C2-02 jest niewielkim telefonem o wymiarach: 103 x 51,4 x 17 mm i masie 115 gramów, zamkniętym w rozsuwanej obudowie. Urządzenie jest bardzo małe i spokojnie mieści się w dłoni oraz nie ciąży w kieszeni. Małe wymiary początkowo przeszkadzały w prowadzeniu rozmów, bo nie mogłem znaleźć odpowiedniego chwytu. Telefon był za krótki i nie mogłem go pewnie złapać, ale okazało się to kwestią przyzwyczajenia. Przód urządzenia, to od góry, szczelina głośnika rozmów, pod nim centralnie umieszczony napis Nokia, a obok niego C2 (modele C2-03 i C2-06 też mają napisane tylko C2). Większość powierzchni przedniego panelu zajmuje dotykowy wyświetlacz o przekątnej 2,6 cala, pod którym mamy klawisze "słuchawek". Na prawym boku znalazły się przyciski do regulacji głośności, pewnie działający suwak blokady ekranu i otwór zaczepu na smycz. Lewy bok jest gładki. Na dolnej krawędzi znajdziemy tylko szczelinę mikrofonu. Górną krawędź zdominowały gniazda, od lewej: ładowania, microUSB oraz Jack 3,5 mm. Z tyłu urządzenia znajduje się
szczelina służąca do zdejmowania pokrywy baterii, a pod nią obiektyw aparatu fotograficznego. Obok niego umieszczono otwory głośnika zewnętrznego. Pod aparatem jeszcze jeden napis Nokia. Na dole nazwa modelu: Nokia C2-02. Jedyne miejsce, po którym możemy rozpoznać, z którym modelem C2 mamy do czynienia. Po zdjęciu tylnej klapki znajdziemy... kurz. Duże ilości kurzu dostają się pod nią przez otwory głośnika i otwór do zdejmowania klapki, więc trzeba co jakiś czas zajrzeć pod nią i wyczyścić telefon. Gniazdo karty pamięci (microSDHC do 32GB) i karty SIM znajdują się pod baterią. Karta SIM przytrzymywana jest metalową pokrywą, na której znajduje się napis SIM1. Świadczy to o tym, że wszystkie modele C2 robione są z tych samych części. Na początku przez to zgłupiałem i zacząłem szukać gniazda oznaczonego jako SIM2, ale kilkukrotnie obejrzenie telefonu oraz rzut oka w instrukcję utwierdził mnie w przekonaniu, że takiego gniazda tu nie ma. Po rozsunięciu telefonu mamy dostęp do czterorzędowej, tradycyjnej
klawiatury numerycznej.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Urządzenie trafiło do mnie w kolorach Golden White. Telefon w większości jest biały, można by nawet powiedzieć perłowy, a dół, ramka dookoła aparatu i klawiatura są złote. Subiektywnie telefon wygląda tragicznie. Tandetnie świecące złote elementy skutecznie odstraszają od tego modelu, ale nie płeć piękną. Panie są zachwycone takim wyglądem. Użyte materiały są dobrej jakości. Plastik jest twardy i bardzo dobrze spasowany. Złote elementy nie wykazują skłonności do łuszczenia się z nich farby, ale są bardzo podatne na zarysowania.

Z powodu problemów technicznych, zdjęcia telefonu robiliśmy w innej lokalizacji i tam jako obiekt mieliśmy już model w kolorze Chrome Black, czyli cały czarny - ten prezentuje się zdecydowanie dobrze.

Na powierzchni ekranu, pomimo noszenia telefonu w kieszeni, nie pojawiała się ani jedna rysa przez okres użytkowania. Mechanizm rozsuwania budzi mieszane uczucia. Chodzi dość pewnie, jednak nie tak dobrze jak w Samsungach typu G600, U900, czy i8510. Jeśli miałbym go do czegoś porównać, to najszybciej do Samsungów z wysuwaną klawiaturą QWERTY, Delphi lub Wave 533. Sposób przesuwania się mechanizmu jest do nich bardzo zbliżony. Niezbyt zachęcająco brzmią odgłosy wydawane przez mechanizm. Przy każdym rozsuwaniu i zasuwaniu dzwoni. Jest to dźwięk przypominający uderzaniem cienkim metalem w jakiś większy, np. ostrą końcówką gwoździa w młotek. Co ciekawe pierwszy egzemplarz nie dzwonił do momentu awarii, o której za chwilę. Drugi, który był już wcześniej przez kogoś używany, dzwonił od razu po wyjęciu z pudełka. Przy rozsuniętym telefonie górna część kołysze się do przodu i do tyłu. Nie robi to dobrego wrażenia. Czy slider wytrzyma dwa lata intensywnego użytkowania? Powinien, ale nie jestem tego do końca pewny.

A co takiego stało się pierwszej sztuce C2-02, której używałem? Przyznam, że nie mam pojęcia. Po podłączeniu jej do komputera i zgrania plików odłączyłem go wg wszelkich procedur i telefon zakończył żywot. Slider zaczął dzwonić, po uruchomieniu wyświetlacz świecił na biało z widocznymi pionowymi pasami, a ekran wibrował przy dotyku, co wskazuje niemal jednoznacznie na uszkodzenie taśmy. Po chwili rozlegał się pisk trwający kilkanaście sekund, po czym urządzenie się wyłączało. Dokładnej diagnozy nie poznałem, więc nie wiem co dokładnie odmówiło posłuszeństwa, jednak telefon pozostawił po sobie złe wrażenie.

Wyświetlacz i obsługa

Wszystkie wykonywane czynności, poza wpisywaniem tekstu, przyjdzie nam wykonywać na ekranie o przekątnej 2,6 cala, wyświetlającym 65 tys. kolorów przy rozdzielczości 240 x 320 pikseli, pokrytym oporowym panelem dotykowym. Wspomniane 65 tys. kolorów, to niestety smutna prawda i wyraźnie odbija się to na jakości wyświetlanego obrazu. O ile jeszcze kolorowe menu można przełknąć, o tyle już obrazy czy teksty prezentują się mizernie. Kąty widzenia w poziomie są słabe i już niewielkie wychylenie telefonu w bok powoduje wyraźną utratę jakości obrazu, w pionie sytuacja wygląda już trochę lepiej. Dotyk, jak na panel oporowy, jest dobry. Po kalibracji ekranu wystarczy lekki naciśnięcie żeby telefon odczytał nasze polecenie. Szybko można przyzwyczaić się do jego działania. Ale jakość dotyku swoją drogą, a jego precyzja swoją... Niektóre elementy, głównie w rogach ekranu czasem trzeba wcisnąć kilkakrotnie w celu ich wybrania. Podobnie jak w wielu innych tańszych modeli Nokii, tak i tutaj zabrakło możliwości regulacji
jasności wyświetlacza.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Ekran można odblokować suwakiem na prawym boku telefonu, wciskając "słuchawkę" i wybierając Odblokuj na ekranie lub rozsuwając urządzenie. Wygląd pulpitu możemy wygodnie spersonalizować. Może on być pusty, zawiera wtedy standardowo wskaźnik zasięgu, naładowania baterii, datę, godzinę, aktualny profil (dotknięcie nazwy profilu wyświetla nam okno, z którego łatwo możemy zmienić profil na inny) i skrót do Dialera. Możemy też umieścić na nim do pięciu elementów, takich jak: czat, kalendarz, licznik czasu, jeden z dwóch pasków skrótów, pocztę, powiadomienia, radio i media, społeczności, wyszukiwarka internetowa, ulubione kontakty, wskaźniki ogólne. Dzięki temu zawsze mamy dostęp do najpotrzebniejszych funkcji, co pozwala uniknąć grzebania po menu telefonu w celu ich odnalezienia. Przesunięcie palca po pulpicie w lewo lub prawo wywołuje zdefiniowaną wcześniej czynność, np. otwarcie okna tworzenia wiadomości. U dołu pulpitu znajdują się trzy ikony. Skrajne można skonfigurować, centralna ikona uruchamia Menu główne.
W nim znajduje się siatka kolorowych ikon, podobnych do tych z najnowszych odsłon Symbiana. W kolejnych poziomach Menu znajdziemy to, czego kompletnie nie trawię w Nokiach z niższej i średniej półki już od dłuższego czasu. Mowa o wszechobecnych skrótach. Dla osób mających mniejsze pojęcie o telefonach napisy w stylu: "Synch. i kop. zap." mogą być niezrozumiałe. Nawet w Menu głównym znajdziemy Wiadom. zamiast Wiadomości. Drobiazg, ale kłuje w oczy.

Interfejs jest bardzo dobrze przystosowany do obsługi palcem. Obawiałem się dotykowego ekranu o tak małej powierzchni, ale już od pierwszego kontaktu nawigowanie po wszystkich zakamarkach telefonu okazało się wygodne i bezproblemowe.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Rozmowy, kontakty, wiadomości

Połączenie, jak to zwykle bywa, możemy nawiązać wpisując numer ręcznie (brakuje funkcji Smart Dial, wyszukiwanie jest możliwe tylko poprzez wpisanie nazwy kontaktu), przytrzymując któryś z przycisków na klawiaturze (o ile mamy ustawione szybkie wybieranie) lub wybierając numer z listy Kontaktów. Do kontaktu przeniesionego do pamięci telefonu możemy dodać do pięciu numerów, adres mailowy i URL, przypisać dźwięk i zdjęcie, oraz informacje typu urodziny, nazwisko, notatki, adres, firmę, stanowisko. Kontakty można przypisać do dowolnych, stworzonych przez nas grup, do których można przypisać oddzielny dzwonek i zdjęcie.

Jakość wykonywanych połączeń stroi na dobrym poziomie. Głośność jest dobra, czystość głosu również. Nie miałem problemów z rozmowami w autobusie, czy obok ruchliwej ulicy. Oceniłbym je na 7/10, bo do poziomu chociażby modeli HTC z wyższej półki trochę brakuje. Wskaźnik "zasięgu" prawie zawsze wskazywał maksymalne wartości. Bardzo rzadko zdarzały się spadki o góra jedną kreskę w czterostopniowej skali. Nawet szczelne chowanie telefonu w dłoniach nie powoduje spadku "zasięgu".

Okno tworzenia wiadomości składa się wyłącznie z pola tekstowego i odpowiednich przycisków na wyświetlaczu. Pisanie, pomimo zastosowania sprzętowej klawiatury nie jest aż tak wygodne jak mogłoby się wydawać. Klawisze są dosyć wygodne, bardzo pewnie się wciskają i sposób ich działania porównałbym trochę do Nokii 6300, gdzie klawisze są wręcz genialne. Ale każdy, kto brał C2-02 do ręki od razu narzekał na utrudniony dostęp do pierwszego wiersza klawiatury, bo jest on zbyt blisko wysuniętej krawędzi obudowy. Na szczęście jest to tylko pierwsze wrażenie i już po kilku napisanych wiadomościach przestaje to przeszkadzać.

Problemy miałem natomiast z klawiszami 5 i 8. Nie było wiadomości, w której chociaż raz nie wcisnąłbym obu naraz. Trochę więcej gimnastyki zaczyna się, gdy zachodzi potrzeba poprawienia błędu w pisanym tekście. Przycisk kasowania znajduje się na wyświetlaczu i za każdym razem trzeba przenosić się z klawiatury na ekran i nawet niewielkie wymiary telefonu nie ułatwiają tej czynności. Zastosowanie sprzętowego przycisku, nawet kosztem wydłużenia klawiatury o jeden wiersz byłoby zdecydowanie dobrym posunięciem. Podobnie ma się sprawa z wywoływaniem tabeli symboli. Wywołać ją można przyciskiem "*" lub klawiszem na ekranie, a wybór symbolu trzeba zatwierdzać na wyświetlaczu. Dwie proste czynności, a potrafią znacznie wydłużyć czas pisania wiadomości. Pochwalić trzeba natomiast obecność klawiszy "strzałek" na ekranie, co znacznie ułatwia przesuwanie kursora w pożądane miejsce oraz działanie słownika T9, który dobrze wywiązuje się ze swojego zadania. Po uporaniu się z tekstem wciskamy przycisk Kontynuuj, tzn. Kontyn.
(skrótów ciąg dalszy), co przenosi nas do wyboru numeru spośród listy kontaktów, ulubionych, ostatnio używanych, grup, rejestru połączeń lub też wpisujemy go ręcznie. Później wystarczy tylko zatwierdzić odbiorcę i wiadomość zostaje wysłana. Wiadomości mogą być przeglądane w tradycyjnej formie lub też w formie czatów.

Telefon próbuje odbierać również wiadomości e-mail. Ale dlaczego próbuje? W końcu przecież mamy tutaj dedykowaną, swoją drogą ładną i wydawać by się mogło, funkcjonalną aplikację. Niestety, pomimo odpowiedniej konfiguracji konta i ustawieniu pobierania oraz sygnalizowaniu o nowych wiadomościach na bieżąco, C2-02 zasygnalizowała mi pojawienie się nowego maila dwa razy w ciągu ponad trzech tygodni użytkowania obydwu egzemplarzy. W celu sprawdzenia wiadomości trzeba było zawsze uruchamiać program, ręcznie pobrać wiadomości i dopiero wtedy je przeczytać.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Muzyka

Pod ikoną Muzyka w Menu głównym kryją się dwie aplikacje: Moja muzyka oraz Radio. Wybranie pierwszej z nich przenosi nas do swego rodzaju biblioteki naszych plików muzycznych. Znajdziemy tam przejście do odtwarzacza oraz pliki podzielone na listy, wykonawców, albumy, gatunki oraz na końcu nasze pliki wideo. Odtwarzacz jest prosty i miły dla oka. Podczas odtwarzania muzyki na ekranie mam widoczne tylko przyciski do nawigacji, okładkę płyty i standardowo, Opcje i Wstecz. Dotknięcie ekranu wywołuje tytuł, informacje o utworze i oś czasu. Opcje dodatkowe zawierają jedynie możliwość zapętlania i losowego odtwarzania. Tworzenie list odtwarzania jest tak nielogiczne, że początkowo wręcz mnie przerosło. Po wejściu w listy mamy tam do wyboru: teraz odtwarzane, ostatnio dodane, ostatnio odtwarzane i często odtwarzane. Na próżno możemy tam szukać opcji stworzenia własnej listy, bo takowej opcji nie ma. Jak więc to zrobić? Uruchamiamy listę wszystkich utworów, przytrzymujemy palec na którymś z plików i wybieramy opcję
dodaj do listy. Dopiero wtedy możemy stworzyć nową listę i dodawać do niej pliki, a tutaj schodów ciąg dalszy. Żeby dodać kolejne pliki, trzeba przytrzymać palec na każdym z nich po kolei i przy każdym wybrać opcję dodania do listy. Przy dużej liczbie utworów ta, wydawać by się mogło, banalna czynność potrafi trwać ładnych kilkanaście minut.

Radio stylistycznie jest niemalże identyczne jak odtwarzacz. Zamiast tytułu utworu pojawia się częstotliwość i informacje RDS, a zamiast osi czasu, oś częstotliwości. Po podłączeniu słuchawek telefon proponuje nam automatycznie wyszukanie stacji. W miejscu, z którego piszę test, telefon wyszukał 14 stacji, co jest dobrym wynikiem. W tym miejscu telefony zazwyczaj wyszukują 12-16 stacji. Nazwę każdego znalezionego kanału możemy dowolnie zmienić.

Wbudowany głośnik zewnętrzny jest głośny. Nie ma problemów z usłyszeniem dzwonka połączenia. Jakość odtwarzanej przez niego muzyki stoi na niskim poziomie. Nikły bas, wyraźnie słyszalne trzaski, ale do okazyjnego słuchania muzyki w razie potrzeby wystarczy. Do telefonu został dołączony zestaw słuchawkowy HS-125. Jednego nie można tym słuchawkom odmówić, są piękne. Zachęcony wyglądem podłączyłem je do telefonu i czar prysł. Jakość dźwięku okazała się odwrotnie proporcjonalna do wyglądu. Uparłem się jednak, żeby je trochę wygrzać, bo słuchawki na tandetne nie wyglądają. Brzęczały dwa dni podłączone do czegokolwiek i jakość odbieranego za ich pośrednictwem dźwięku trochę się polepszyła. Ale nadal jest to przeciętna głośność i mocno przytłumiony bas. Nie są to najgorsze słuchawki, jakie można znaleźć w zestawach z telefonami i są w stanie zadowolić bardzo niewymagającego słuchacza. Po podłączeniu własnych słuchawek (Cresyn C512h) C2-02 rozwinęła skrzydła. Dźwięk jest głośny, głęboki, bas przyjemny i niedudniący.
Zdecydowanie jest to najmocniejszy punkt tego modelu.

Zdjęcia i filmy

Do rejestrowania filmów i zdjęć posłuży nam wbudowany aparat fotograficzny o rozdzielczości 2 Mpix. Maksymalna rozdzielczość zdjęć, to 1200 x 1600 pikseli. Menu aparatu jest proste i przejrzyste. Znajdziemy w nim podstawowe opcje, jak np. balans bieli, kilka efektów, włączenie linii pomocniczych, czy też samowyzwalacza. Zdjęcia robimy przyciskiem umieszczonym na ekranie. Jakość robionych fotografii... Może inaczej, wykonane fotografie są pozbawione jakiejkolwiek jakości. To zdanie zdecydowanie lepiej obrazuje efekt końcowy. Przekłamane kolory, brak szczegółów, ogromne ilości szumów skutecznie zniechęcają do robienia zdjęć Nokią C2-02. Filmy nagrywane w rozdzielczości QCIF z prędkością 15 klatek na sekundę są jeszcze gorszej jakości. Opcje kamery są takie same jak w przypadku opcji aparatu.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Zdecydowanie lepiej od aparatu spisuje się Galeria. Zdjęcia są estetycznie poukładane w widoku miniatur, osi czasu lub wg stworzonych przez nas albumów. Fotografie są płynnie przewijane. Jest możliwość prostej edycji, jak dodanie prostych elementów, zmiana balansu bieli, kontrastu, czy przekształcenia zdjęcia na czarno białe. Telefon bez problemów wyświetla zdjęcia robione aparatem o rozdzielczości nawet 8 Mpix.

Łączność, Internet, Ovi

Nokia C2-02 nie oczaruje nas całym pakietem różnych typów łączności. Do naszej dyspozycji oddano jedynie Bluetooth w wersji 2.1 oraz EDGE Class 12. Bluetooth działa bez zastrzeżeń. Pliki przesyłane są bardzo szybko i bez problemów. Plik ważący ponad 3 MB jest odbierany i przesyłany w ok. 10 sekund.

Do przeglądania internetu posłuży nam niedawno wydana przeglądarka Nokia Browser. Przeglądarka jest ładna, dość intuicyjna i rozbudowana... Ale niestety słaba. Nie radzi sobie ze stronami w pełnej wersji, ma problemy z wyświetlaniem tekstu, a brak wsparcia technologii Flash uniemożliwia oglądanie za jej pomocą jakichkolwiek filmów. Jedna z takich prób skończyła się komunikatem "!Ay Karramba!" w miejscu filmu, co idealnie ocenia wbudowaną przeglądarkę. Warto zaopatrzyć się w mobilną wersję Opery. Zdecydowanie przyśpiesza to i ułatwia przeglądanie zasobów sieci.

O sklepie Ovi można by napisać, że jest i działa. Znajdziemy w nim aplikacje i gry Java pasujące na C2-02, jak również dzwonki, tapety, czy motywy. Wszystko to, co uprzyjemni nam korzystanie z telefonu. Przeglądanie sklepu, jak i pobieranie plików jest na tyle szybkie, na ile pozwala nam ograniczona łączność w postaci wspomnianego EDGE.

Aplikacje i dodatki

Co jeszcze Nokia C2-02 ma do zaoferowania po wyjęciu jej z pudełka? Całkiem sporo, jak na telefon bez systemu operacyjnego, mniej lub bardziej potrzebnych rzeczy. Nie zabrakło standardowych aplikacji, takich jak budzik, kalkulator, notatki, stoper, dyktafon czy licznik czasu. Obok nich konwerter jednostek, zegar światowy i wyszukiwarka internetowa (Bing lub Google). Poza tym dostajemy sześć prostych gier, w tym Golf, Pasjans, czy też coś na wzór "Jaka to melodia?".

Nokia umieściła tutaj swoje darmowe Mapy. Ze względu na brak odbiornika GPS wbudowanego w telefon trzeba posiłkować się danymi sieci. I tutaj ciekawostka, bo pierwszy egzemplarz C2-02 nie potrafił wskazać mojej pozycji, a drugi bez problemów poradził sobie z tym w kilka sekund i zrobił to zadziwiająco dokładnie. Pomylił się o jakieś 150 m. Nawigowanie przy użyciu takiego telefonu i ze względu na brak GPS-u do wygodnych nie należy, ale obecność Map zawsze w jakiś sposób może się przydać na wypadek awaryjnej sytuacji.

We współczesnym telefonie nie mogło też zabraknąć aplikacji do obsługi serwisów społecznościowych. Aplikacja o nazwie Społeczności pozwala na korzystanie z Facebooka, Twittera i Flickr’a. Działanie serwisów nie zachwyca. Jest wolno ze względu na brak szybszego sposobu łączności niż EDGE, nie wszystkie zdarzenia są wczytywane. Ale jeśli ktoś nie potrafi już bez tego żyć, to zawsze jest to jakiś sposób na sprawdzenie wiadomości.

Na karcie pamięci znajduje się folder Extra, gdzie znajdziemy dodatkowe tapety, dzwonki i motywy. Nic wielkiego, ale zawsze to jakiś dodatek.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Bateria

Zastosowane ogniwo, to popularny model BL-5C, o pojemności 1020 mAh. Każdego dnia telefon był obciążany średnio ok. 10 minutami rozmowy, przesłaniem 10-15 SMS-ów, godziną słuchania muzyki z użyciem słuchawek, sprawdzaniem poczty i wiadomości w internecie kilka razy dziennie. W takim trybie pracy Nokia C2-02 pozwala na 4-5 dni działania. Zmniejszenie obciążenia pozwala zapomnieć o ładowarce na dłużej niż tydzień. Wynik jest bardzo dobry. Efekt psuje możliwość ładowania wyłącznie ładowarką z cienką końcówką Nokii. Do portu microUSB podłączałem trzy różne ładowarki i za każdym razem kończyło się to komunikatem z prośbą o odłączenia kabla USB niewiadomego pochodzenia.

Obraz
© (fot. Telepolis)

Podsumowanie

Jak wypadło połączenie dotykowego ekranu i sprzętowej klawiatury w przypadku Nokii C2-02? W moim odczuciu średnio. Takie połączenie miało usprawnić pisanie wiadomości, a w praktyce ergonomia pisania została mocno zakłócona umieszczeniem przycisku kasowania tylko na ekranie i niewielkimi klawiszami, z którymi nie poradzą sobie osoby o większych dłoniach. C2-02, to telefon dla niewymagającego użytkownika, a w szczególności kobiet (z racji takiej, a nie innej stylistyki obudowy). Prosty w obsłudze, mały i w damskich oczach uchodzący za bardzo ładny. Dodatkowo z bardzo dobrą jakością dźwięku i długo trzymającą baterią. Ceny tego modelu na portalach aukcyjnych wahają się w okolicach 320 - 480 zł, a w sklepach jest to ok. 350-500 zł. Uważam, że przedział 300-350 zł na wolnym rynku i do 50zł w najniższych abonamentach, to maksymalna kwota, za którą warto nabyć C2-02. Jako użytkownik tego modelu muszę przyznać, że cieszę się z pozbycia się go. Nie będę musiał więcej oglądać tego błyszczącego złota na obudowie ;-) .

Wady:

- słaby wyświetlacz;
- bardzo słaby aparat;
- brak sprzętowego przycisku kasowania tekstu;
- niewygodny proces tworzenia list odtwarzania;
- tandetnie wyglądające złote elementy obudowy w wersji Golden White;
- gniazdo karty pamięci pod baterią;
- klient poczty nie powiadamiający o nowych wiadomościach;
- ładowanie za pomocą ładowarki z fabryczną końcówką Nokii;
- kurz dostający się pod tylną klapkę;

Zalety:

- dobre spasowanie elementów obudowy;
- niewielkie wymiary;
- dobra czułość ekranu dotykowego;
- dobra jakość wykonywanych połączeń;
- donośny głośnik;
- bardzo dobra jakość dźwięku;
- możliwość personalizowania pulpitu;
- darmowe Mapy;
- karta pamięci w zestawie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)