Wszystko wskazuje, że YouTube Red – płatna wersja popularnej strony internetowej - do końca tego roku zagości w Europie. Najpierw usługa pojawi się w Wielkiej Brytanii, a później w pozostałych krajach europejskich, prawdopodobnie również w Polsce.
Jak informuje "Telegraph", Google – właściciel YouTube'a - jest w trakcie negocjowania umów z właścicielami praw autorskich utworów udostępnianych w serwisie. Bowiem to właśnie od nich zależy, czy i kiedy serwis będzie mógł zacząć udostępniać utwory twórców na terenie Europy.
Pierwsi w kolejności są użytkownicy w Wielkiej Brytanii, którym miesięczny koszt usługi został wyceniony na 9,99 funta, czyli nieco ponad 50 zł.
YouTube Red ma być konkurentem takich usług jak Netflix czy Amazon Prime Videos. Jednak porównując statystyki, płatna usługa Google’a ze swoim 1,5 mln użytkowników na tle konkurentów wypada blado – sam Netlfix ma ponad 50 mln użytkowników.
YouTube Red to usługa, z której mogą korzystać od zeszłego roku użytkownicy z USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii oraz Korei Południowej. Dzięki dodatkowym opłatom możemy oglądać treści z YouTube'a bez konieczności odtwarzania reklam. Prócz tego mamy również dostęp do ekskluzywnych materiałów wideo, jak również możliwość słuchania muzyki z YouTube'a na urządzeniach mobilnych z wyłączonym ekranem. Przy okazji wykupienia abonamentu na YouTubie Red użytkownik otrzymuje dostęp również do usługi Muzyka Google Play.
