Wyrzucił dysk, na którym miał ponad 7 mln dolarów!

Wyrzucił dysk, na którym miał ponad 7 mln dolarów!

Wyrzucił dysk, na którym miał ponad 7 mln dolarów!
Źródło zdjęć: © zcopley / flickr.com / CC
29.11.2013 14:23, aktualizacja: 23.08.2016 16:21

James Howells, 28-letni informatyk z Newport w południowej Walii wyrzucił kilka miesięcy temu dysk twardy. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że dopiero dziś zorientował się, iż na dysku był plik warty obecnie ponad 7 mln dolarów!

Historia niedoszłego milionera zaczęła się kilka lat temu, gdy jako młody informatyk zaczął bawić się w wydobywanie bitcoinów. Ta wirtualna waluta była wtedy niewiele warta, więc Howells traktował jej zarabianie czysto hobbystycznie. Jak sam przyznaje, nie myślał wtedy w kategoriach zysku i szybko przestał się tym zajmować, a o zebranych bitcoinach całkowicie zapominał. Gdy w 200. roku niechcący zalał sobie laptopa kawą, wymontował z niego poszczególne podzespoły i sprzedał na aukcji internetowej. Zostawił sobie jedynie dysk twardy, na wypadek gdyby zachowały się na nim jakieś dane, których będzie jeszcze potrzebował. Kilka miesięcy temu, gdy Howells robił porządek w biurku, natrafił na zapomniany dysk. Stwierdził jednak, że po kilku latach wszystkie niezbędne dane ma już zapisane w nowym komputerze, a miejsce starej elektroniki jest na śmietniku. Walijczyk wyrzucił więc stary, zakurzony dysk do śmieci.

Dopiero niedawno Howells usłyszał o historii pewnego Norwega, który zapomniał o tym, że lata temu wykopał sporo bitcoinów. Dzisiaj, gdy waluta osiągnęła wartość ponad 100. dolarów (za jeden bitcoin!), został on bogaczem. To przypomniało Howellsowi o jego przygodzie z wydobywaniem wirtualnej waluty lata temu. Zaraz jednak zlał go zimny pot, gdy zdał sobie sprawę, że zaledwie kilka miesięcy temu wyrzucił do śmieci dysk, na którym znajdował się plik wirtualnego portfela z 7500 bitcoinów, które warte są dziś ponad 7 mln dolarów!

_ - Wyrzucając dysk do śmieci czułem pewien niepokój, jakby głos z tyłu głowy mówił mi żebym tego nie robił (...). Gdy wyrzucałem dysk, zapisane na nim bitcoiny warte były 500 tys. funtów, dzisiaj ich wartość to 4,3 mln funtów - _ opowiadał James Howells w telewizji BBC.

Zdesperowany Walijczyk pojechał nawet na lokalne wysypisko z nadzieją, że może trafiające tam urządzenia elektroniczne są jakoś sortowane i dysk uda się odnaleźć. Choć pracownicy zakładu utylizacyjnego byli bardzo pomocni i przewieźli nawet Howellsa po obiekcie, pokazując cały proces gromadzenia odpadów, na niewiele się to zdało. Wszystkie śmieci są najpierw prasowane, a potem składowane na obszarze wielkości dużego boiska piłkarskiego. Howells przyznał, że nie stać go na zorganizowanie akcji poszukiwania zaginionego dysku na wysypisku i musi się pogodzić ze stratą. Na koniec dodaje tylko, że targających nim uczuć nie da się opisać.

_ GB/JG/GB _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (125)