Wypowiadają wojnę producentom elektroniki

Wypowiadają wojnę producentom elektroniki

Wypowiadają wojnę producentom elektroniki
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
27.03.2013 12:48, aktualizacja: 28.03.2013 10:14

Planowane postarzanie produktów polega na takim projektowaniu sprzętów, aby psuły się tuż po upływie okresu gwarancji. Choć bardzo trudno udowodnić producentom, że celowo projektują w ten sposób swoje urządzenia, w sieci aż roi się od narzekań osób, którym sprzęt zepsuł się w najgorszym możliwym momencie.

Samo planowanie postarzania produktów to jednak nie jedyny zabieg, jaki producenci stosują, by zwiększyć swoje zyski i podnieść sprzedaż. Jeśli śledzicie uważnie wiadomości na temat nowych telefonów komórkowych, z pewnością zwróciliście uwagę na dwie rzeczy: brak możliwości wymiany baterii w niektórych nowych smartfonach oraz wyraźne podkreślanie takiej wymienialności przez konkurentów. Trend zamykania akumulatora wewnątrz smartfona rozpowszechniło Apple w iPhonie. Niestety niektórzy producenci postanowili pójść w ślady giganta, prawdopodobnie przez decyzje zarządów ślepo kopiujących rozwiązania konkurenta, który w kilka lat właściwie zdominował rynek.

Baterii nie wymienisz. Lepiej kup nowy telefon

Zamykanie baterii w telefonie spotkało się jednak z falą krytyki ze strony bardziej "technologicznie świadomych" użytkowników. Apple oczywiście swojego podejścia nie zmieniło, inni producenci stosują je tylko w najdroższych modelach, a jeszcze inni nigdy nie zaczęli nawet uniemożliwiać dostępu do akumulatora. Co więcej, ta ostatnia grupa zaczęła od jakiegoś czasu podawać "wymienialność baterii telefonu" jako zaletę. Całe to lekko absurdalne zamieszanie spowodowane jest chęcią zwiększenia zysków. Po pierwsze każdy wie, że akumulator w telefonie z czasem traci swoje właściwości i trzeba go coraz częściej ładować. W tej sytuacji użytkownik może po prostu kupić nową baterię i problem zniknie. Jeśli jednak akumulatory są zamknięte w urządzeniu, konieczna jest wizyta w serwisie, który nie tylko każe sobie zapłacić za robociznę, ale również zamontuje oryginalne, droższe od zamienników elementy - zarabiają więc wszyscy, tylko nie klient. Ostatecznie pozostaje jeszcze jedno, niestety droższe, wyjście - sprzedać
telefon i kupić nowy.

Starych modeli nie naprawiamy

Zaraz po montowaniu na stałe akumulatorów w smartfonach czy tabletach, z krytyką spotyka się wycofywanie z rynku części zamiennych dla starszych modeli urządzeń. Przy czym "starszy" może w tym wypadku oznaczać zaledwie dwuletniego smartfona. Producenci bronią się, że niewymienialne baterie pozwalają tworzyć cieńsze urządzenia, a zaprzestanie produkcji części zamiennych do starszych modeli podyktowane jest głównie względami ekonomicznymi. Jedno jest w tym wszystkim pewne i bezdyskusyjne - sprawa wzbudza duże emocje.

Francuzi walczą z wiatrakami

Na froncie walki z rzekomymi praktykami producentów pojawił się właśnie pierwszy poważny oponent, który chce bić się o dobro konsumentów. Grupa francuskich polityków zgłosiła projekt ustawy, który zakłada, że wszystkie urządzenia elektroniczne sprzedawane na terenie Francji mają być objęte obowiązkowo 5-letnią gwarancją. Do tego producent urządzenia ma być zobligowany do zapewniania dostaw części zamiennych przez co najmniej 1. lat od momentu wprowadzenia urządzenia na rynek, a sprzęty bez możliwości wymiany akumulatora mają być w ogóle we Francji zakazane. Politycy podkreślają ponadto, że proponowane przez nich rozwiązania nie tylko są z korzyścią dla kupujących, ale pozwolą również poprawić stan środowiska naturalnego, gdyż mniej sprzętu będzie trafiało co roku na śmietnik.

Czy francuska inicjatywa spotka się z poparciem? Od razu pojawiły się komentarze mówiące, że pomysły parlamentarzystów zostaną zablokowane przez grupy nacisku powiązane z wpływowymi politykami i wielkimi koncernami. Cała historia skończy się zapewne podobnie, jak europejskie ujednolicenie standardu ładowarek do telefonów. Wszyscy mieli korzystać z micro USB, do czego większość producentów się rzeczywiście dostosowała, ale jeden z największych graczy - Apple niewiele się przejął nowymi przepisami i jakoś nie słyszymy o jego problemach finansowych z tego powodu. Tak więc to, czy nasze smartfony będą miały dostępne części zamienne oraz czy będziemy mogli sobie wymienić baterię w telefonie, nie wydaje się ostatecznie być decyzją polityków, ale samych koncernów.

Źródło: GB, WP.PL

gb/sw/jg

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (429)