Wykryto sygnał radiowy z komety 3I/ATLAS. Co się na niej dzieje?
Astronomowie prowadzący obserwacje za pomocą radioteleskopu MeerKAT zarejestrowali pierwszy sygnał radiowy pochodzący z komety międzygwiezdnej 3I/ATLAS. To już jedna z ostatnich okazji do prowadzenia nasłuchu obiektu, który zmierza już ku gwiazdom po wizycie w Układzie Słonecznym.
Radioteleskop MeerKAT
Wspomniany wyżej sygnał radiowy został odnotowany już po tym, jak kometa 3I/ATLAS minęła peryhelium swojej orbity, czyli punkt największego zbliżenia do Słońca. Warto tutaj pamiętać, że jako obiekt międzygwiezdny, kometa nie krąży wokół Słońca, a jedynie w jego otoczeniu przelatuje. Po zbliżeniu do naszej gwiazdy, do którego doszło 29 października, obiekt kieruje się ku zewnętrznym ostępom Układu Słonecznego, a ostatecznie ku przestrzeni międzygwiezdnej. Trwający obecnie przelot jest zatem jedyną szansą na obserwacje tego obiektu.
Samo hasło "sygnał radiowy" może spowodować u wielu osób skojarzenia z hipotezami mówiącymi o tym, że 3I/ATLAS może nie być obiektem naturalnym, a jest to statek lub sonda kosmiczna wysłana w naszą stronę przez przedstawicieli obcej cywilizacji. Nic bardziej mylnego. Jak wyjaśniają bowiem astronomowie, zarejestrowany przez nich sygnał właśnie potwierdza naturalne pochodzenie obserwowanego przez nich obiektu. Jak to możliwe? Astronomowie wyjaśniają, że to efekt absorpcji fal o określonej długości przez rodniki hydroksylowe (OH) w komecie. Cząsteczki te powstają, gdy promieniowanie słoneczne rozbija wodę wyrzucaną z jądra w procesie odgazowania. To klasyczny wskaźnik aktywności kometarnej.
Warto tutaj wspomnieć, że już na początku października naukowcy z NASA obserwowali intensywne wyrzuty wody z powierzchni jądra komety. Najnowsze dane radiowe wskazują dodatkowo, że woda ulega rozpadowi pod wpływem promieniowania, co jest spodziewane w okolicach peryhelium. To spójny obraz naturalnych procesów zachodzących na typowej komecie.
MeerKAT wykrył opisywany tutaj sygnał 24 października, niedługo po tym, jak kometa na krótko skryła się za Słońcem. Przelotowi towarzyszyło niespodziewane pojaśnienie i chwilowa zmiana barwy. Po ponownym pojawieniu się na niebie pojawiły się doniesienia o „utracie ogona”, które później skorygowano.
3I/ATLAS zwróciła uwagę nietypowymi cechami: silnie napromienioną powierzchnią, nadmiarem dwutlenku węgla i tzw. antyogonem. Astronomowie przedstawili jednak naturalne wyjaśnienia tych obserwacji. Możemy zatem być spokojni, że mamy do czynienia z obiektem naturalnym, a nie żadną międzygwiezdną sondą kosmiczną.
