Wirtualna waluta dla całego kraju coraz bardziej realna

Wirtualna waluta dla całego kraju coraz bardziej realna

Wirtualna waluta dla całego kraju coraz bardziej realna
Źródło zdjęć: © SXC.hu
12.02.2015 14:30, aktualizacja: 12.08.2016 17:05

Wirtualna waluta ma szanse powstać. Ma też szansę być emitowana przez bank centralny i działać pod kontrolą rządu. Jeśli nowatorski pomysł Ekwadoru się nie sprawdzi, inny kraj z pewnością sam go zrealizuje.

Spekulacje na temat popularyzacji płatności mobilnych czy za pomocą kart płatniczych w celu kompletnego wyparcia tradycyjnego banknotu mogą okazać się prawdziwe i zbliżają się do realizacji. Byliśmy już świadkami niejednej próby wprowadzenia cyfrowych walut (na przykład polski "_ Billon _" - pomysł _ AliorBanku _). Póki co głośno jest jedynie na temat BitCoina, jednak nie ze względu na popularność, a problemy. Czy pomysł Ekwadoru zrewolucjonizuje rynek finansowy?

BitCoin upada kaskadowo. Leci w dół, obijając się o coraz większe skały. Ekwador to obserwuje i wpada na pomysł wychodzący nieco przed ideę BitCoina. Możliwe, że niedługo naszym jedynym portfelem będzie telefon komórkowy, a gotówka będzie wywoływała reakcję podobną do tej, kiedy widzimy gdzieś na półce kasetę wideo. Południowoamerykańskie państwo chce wprowadzić w obieg pierwszą na świecie wirtualną walutę emitowaną przez swój bank centralny.

Wirtualny pieniądz ma ułatwić życie obywateli

Według prezydenta Ekwadoru, _ Rafaela Correa _, wirtualna waluta ma ułatwić życie obywatelom tego kraju. Jednym z powodów, dla którego padła propozycja wprowadzenia kryptowaluty jest fakt, iż ponad połowa mieszkańców tego kraju nie posiada kont w banku, przez co są oni kompletnie odcięci od świadczeń socjalnych czy stypendiów. Głównym powodem małej popularności banków są bardzo odległe, trudno dostępne miejscowości, w których najzwyczajniej nie opłaca się otwieranie placówek. Dla mieszkańców takich miasteczek, wirtualny pieniądz miałby być realnym ułatwieniem życia i niejako jego usprawnieniem - m.in. poprzez dostęp do świadczeń. Realizacja tego pomysłu mogłaby gwałtownie zwiększyć zainteresowanie innych krajów takim rozwiązaniem.

Czy aby na pewno dla wygody?

Według sporego grona specjalistów, pojawia się pewna nieścisłość. Nie chodzi o to, że rząd Ekwadoru wcale nie miałby na celu dobra swoich obywateli i nie chciałby przekazywać pieniędzy przeznaczonych na świadczenia szerszemu gronu odbiorców. Podobno nie chodzi też o próbę zwrócenia na siebie uwagi przez Ekwador i zrewolucjonizowania rynku finansowego. Ucieczka w kierunku zwiększenia podaży pieniądza bez angażowania mennicy oficjalnie też nie ma nic z tym wspólnego. Niektórzy sądzą inaczej. O tym za chwilę.

Pogłębiający się kryzys

16 lat temu, w roku 1999 nastąpił bankowy kryzys, który niemal doszczętnie zrujnował dotychczasową walutę Ekwadoru, _ sucre _. W 2000 roku ówczesny prezydent, _ Jamil Mahuad _, zapowiedział częściowe wprowadzenie dolara amerykańskiego, jako waluty dla większych transakcji. Rok później Ekwador zaczął posługiwać się jedynie amerykańskimi dolarami. Skutki są drastyczne - gwałtowne podwyżki cen pogłębiły napiętą i trudną sytuację w kraju, a dodatkowym problemem stał się brak możliwości prowadzenia własnej polityki monetarnej.

_ Diego Martinez _, ekonomista, przyznaje, że nowa waluta nie tylko ma wspomóc ubogich obywateli kraju, ale również ma zapewnić oszczędności w kwestii obsługi monetarnej. Kontrują mu inni ekonomiści, śmiało twierdząc, że pomysł cyberwaluty już od początku miał być jedynie pomysłem, którego nikt nie zrealizuje, ponieważ trwający w kryzysie Ekwador musi w jakiś sposób zwrócić na siebie uwagę, aby uchronić kraj przed definitywnym upadkiem gospodarczym. Nie oznacza to jednak, że wirtualnego pieniądze nikt nie wprowadzi. Wręcz przeciwnie.

Jednak mimo, że już kilka miesięcy temu informowano o planach reformy finansowej, wciąż nic konkretnego nie wiadomo. Nowy pieniądz miał wejść do obiegu w grudniu. Tak się jednak nie stało. Nie wiadomo nawet w jaki sposób będzie ustalany jego kurs, czy będzie zależał od władzy czy od popytu. Jedynym faktem w całej tej sprawie jest to, że w sierpniu 201. roku nowa moneta została zaakceptowana przez parlament Ekwadoru. I co dalej? Niby nic.

Konsekwencje dla całego świata

Obraz
© (fot. Materiały prasowe)

Podsumowując te finansowe dywagacje, przyznaję, że idea wirtualnego pieniądza emitowanego - co ważne - przez bank centralny kraju jest ciekawym pomysłem, który mógłby usprawnić i ułatwić życie nie tylko mieszkańcom Ekwadoru. Ci, którzy lubią zawsze i wszędzie węszyć spisek twierdzą, że do tego właśnie prowadzi popularyzacja płatności mobilnych (PayPass w telefonie, bilety i parkingi opłacane w aplikacjach, coraz popularniejsze płatności kartą). Od pseudospecjalistów możemy się dowiedzieć, że tak właśnie wygląda przyszłość. Może być w tym trochę prawdy, ponieważ sam nawet nie zauważyłem momentu, od którego mój portfel to tylko kilka złotych (od święta więcej niż 20), wizytówki i karty. To właśnie kartą machamy coraz częściej, o gotówce już nawet nie myślimy. Bankomaty w większych miastach stoją ustawione na każdym kroku, banki odchodzą od opłat za pobieranie gotówki u konkurencji, a kartą zapłacimy już w każdym markecie (skoro nawet w Biedronce pojawiły się terminale, to już naprawdę coś poważnego) czy niemal
każdym sklepie osiedlowym. Oferty banków dla potencjalnych posiadaczy terminala płatniczego są coraz bardziej przystępne, a słowa "_ kartą od dziesięciu! _" to już przeszłość.

Tak więc o ile Ekwador nie wprowadzi swojej wirtualnej waluty, jestem pewien, że inny kraj zrobi to sam, a za nim sznurkiem pójdą kolejne.

_ Sebastian Kupski _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)