W Rosji internet zmienia się na gorsze

W Rosji internet zmienia się na gorsze

W Rosji internet zmienia się na gorsze
Źródło zdjęć: © chip.pl
04.07.2014 07:11

Duma, czyli niższa izba rosyjskiego parlamentu przegłosowała właśnie ustawę, która po wejściu w życie zmieni zasady funkcjonowania Internetu na terenie Rosji. Na gorsze.

Co się zmieni? Najkrócej możnaby powiedzieć, że wszystko. Po wejściu nowych przepisów w życie każda strona, serwis i usługa internetowa dostępna dla rosyjskich internautów musi przechowywać ich dane na terenie Rosji. W praktyce oznacza to, że jeśli Rosjanie chcieliby dalej korzystać z Facebooka, Google'a, Twittera i tak dalej, to firmy odpowiedzialne za te usługi musiałyby zainwestować w serwerownie na terenie Rosji. To jeszcze nie koniec "nowości". Jak donosi rosyjski serwis Lenta.ru, gdyby któraś z firm nawet zdecydowałaby się na zainwestowanie w infrastrukturę na terenie Rosji, to udostępnianie danych zgromadzonych w Rosji poza granicami tego kraju byłoby możliwe dopiero po uzyskaniu na to zgody od rosyjskich władz.

Z punktu widzenia rosyjskiego internauty sytuacja wygląda dość nieciekawie. Przypomnijmy, że nie jest to jedyny zabieg, mający na celu wprowadzenie o wiele większej kontroli nad rosyjską Siecią. Tamtejsza władza chce podzielić Internet na kilka pakietów, różniących się od siebie zasięgiem (narodowy, międzynarodowy, międzynarodowy w obrębie państw "zaprzyjaźnionych", etc) i rejestrować rosyjskich blogerów.

Rosjanie całkiem dobrze przygotowują się do nowych technologicznych zasad. Zamiast korzystać z Google'a, internauci dostali Sputnik.ru, najpopularniejszym serwisem społecznościowym na terenie Rosji od dawna jest VKontakte (którego twórca niedawno opuścił Rosję w nie do końca jasnych okolicznościach), a rosyjskie władze już wkrótce zaczną korzystać z komputerów opartych na rosyjskim procesorze Bajkał. Fani teorii spiskowych twierdzą, że Rosja w ten sposób przygotowuje się do cyberwojny.

Prezydent Rosji, Władimir Putin w wypowiedzi głośno cytowanej przez media stwierdził, że Internet to projekt CIA. Po wycieku danych z NSA, nie wypada bagatelizować tej wypowiedzi. Pytanie tylko, czy wprowadzenie takich restrykcji przez rosyjskie władze jest właściwym rozwiązaniem.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (78)