Tysiące robaków i bakterii w naszych domach. Jak sobie z nimi radzić?

Według nowych badań, opublikowanych w czasopiśmie naukowym "Trends in Ecology and Evolution" ("Trendy w ekologii i ewolucji"), mieszkania, w których żyjemy, to prawdziwe siedliska rozmaitych organizmów. Według naukowców koło nas mieszka codziennie 8 tysięcy rodzajów bakterii i robaków, wiele z nich z gatunków, o których ciągle wiemy zaskakująco niewiele.

Te informacje z pewnością są fascynujące dla naukowców i biologów, nas jednak obchodzi co innego. Jak sobie z całym tym paskudztwem poradzić? W tej galerii prezentujemy kilka pożytecznych gadżetów, które mogą pomóc w pozbyciu się z bliskiego otoczenia przynajmniej części całej tej dżungli niezwykłych organizmów.

Według nowych badań, opublikowanych w czasopiśmie naukowym "Trends in Ecology and Evolution" ("Trendy w ekologii i ewolucji"), mieszkania, w których żyjemy, to prawdziwe siedliska rozmaitych organizmów. Według naukowców koło nas mieszka codziennie 8 tysięcy rodzajów bakterii i robaków. Wiele z nich to gatunki, o których wiemy zaskakująco mało.

Te informacje z pewnością są fascynujące dla naukowców i biologów, nas jednak obchodzi co innego. Jak sobie z całym tym paskudztwem poradzić? W tej galerii prezentujemy kilka pożytecznych gadżetów, które mogą pomóc w pozbyciu się z bliskiego otoczenia przynajmniej części całej tej dżungli niezwykłych organizmów.

Nikt nie lubi odkurzać. Co do tego chyba nie ma wątpliwości. Jednocześnie jednak każdy zdaje sobie sprawę, jak ważne jest codzienne utrzymywanie czystości. Jak pogodzić jedno z drugim? Z pomocą przychodzi jeden z automatycznych odkurzaczy, które samodzielnie jeżdżą po mieszkaniu i odwalają za nas całą brudną robotę. Najbardziej znane są oczywiście Roomby, ale na rynku można też znaleźć alternatywy, często mniej kosztowne.

Miłośnicy kotów z pewnością cenią sobie czystość, jaką potrafią wokół siebie utrzymać te zwierzęta. Ich możliwości nie są jednak nieskończone. Koniec końców to człowiekowi przychodzi wymienienie piasku i wyczyszczenie kuwety swojego pupila. Ale co, gdyby potrafiła to ona robić sama? Urządzenie Littermaid wykrywa, kiedy kot opuści jego wnętrze, po czym automatycznie usuwa wszystkie nieczystości do specjalnego pojemnika. Właścicielowi pozostaje już tylko opróżnienie jego zawartości przynajmniej raz w tygodniu. To nie powinien być już dla nikogo zbyt wielki wysiłek.

W unikaniu bakterii z całą pewnością pomaga regularne mycie dłoni. Problem tylko w tym, że zanim uda nam się to zrobić – dotykamy kurka kranu. I później dotykamy go znowu, zakręcając wodę po zakończeniu czynności. To zaklęte koło sprawia, że nasze ręce nigdy tak naprawdę nie zostaną całkowicie wyczyszczone. Chyba że zdecydujemy się na zamontowanie czegoś trochę bardziej higienicznego. Kran Delta uruchomić można dotykając go dowolną, najlepiej czystą częścią ciała (producent poleca np. łokieć, ale niech to nie ogranicza waszej wyobraźni).

Podobne niebezpieczeństwa czają się również w miejscach, z których korzystamy na co dzień w trosce o własną czystość. Wanna czy prysznic może być prawdziwym siedliskiem bakterii, do tego stopnia, że wychodząc z kąpieli możemy być bardziej narażeni na ich inwazję niż wcześniej. Nie pozostaje nic innego, jak regularne czyszczenie. Tutaj z pomocą przyjść może np. urządzenie ScumBuster firmy Black & Decker, dzięki wbudowanemu silnikowi znacznie ułatwiające i przyspieszające czyszczenie. Obracająca się szczotka eliminuje konieczność ręcznego szorowania. Ale i zwykła ścierka czy gąbka może wystarczyć – tylko że wtedy trzeba trochę więcej energii i determinacji.

Na powierzchniach, z czyszczeniem których automatyczny odkurzacz nie poradzi sobie w dostateczny sposób, dobrą alternatywą może być równie samodzielny mop. Urządzenie wykorzystuje naładowaną elektrostatycznie powierzchnię, do której przyczepia się kurz, okruchy i włosy, znajdujące się na podłodze. Na zdjęciu przedstawiamy urządzenie firmy RoboMaid, ale podobnie jak w przypadku automatycznych odkurzaczy na rynku można znaleźć alternatywy innych producentów.

Możecie również być w sytuacji, w której problemy sprawiają wam nie nieuchwytne bakterie, a całkiem dobrze widoczne insekty i owady. Z problemami tego rodzaju radzić można sobie na różne domowe sposoby. Jeżeli jednak nie uśmiecha się wam rozstawianie pułapek czy bieganie po mieszkaniu ze zwiniętą gazetą, można skorzystać z narzędzia, które wynosi walkę z mikroterrorystami na zupełnie nowy technologiczny poziom. Specjalny odkurzacz do wciągania insektów to broń masowego rażenia, na którą nie będą one miały odpowiedzi. Uważajcie tylko, żeby nieoczekiwanie nie rozpocząć nagłego wyścigu zbrojeń.

Są w życiu takie sytuacje, kiedy nawet parę kroków do kosza na śmieci wydaje się wyprawą nie do przebycia. Rozumiemy to. Świat nie uratuje się sam, potwory nie umrą ze starości, a najnowszy odcinek serialu też nie będzie przecież czekał. W takim jednak wypadku warto odłożyć kontroler do gier czy pilota telewizyjnego i za pomocą tego pomysłowego gadżetu sprawić, że kosz na śmieci sam do was podjedzie. Może się to wydawać pewną przesadą, ale zdecydowanie rozumiemy grupę docelową, do której kierowane jest to urządzenie.

Suche i drażniące powietrze w pomieszczeniu negatywnie wpływa na nasze samopoczucie - trudniej się oddycha, wysuszają się spojówki i skóra, a przez ilość unoszącego się w nim kurzu mogą również wystąpić reakcje alergiczne, takie jak katar czy kaszel. Sposobem na uniknięcie tych przykrych dolegliwości może być nawilżacz i oczyszczacz powietrza. Potrafi on usunąć z naszego otoczenia zanieczyszczenia czy pozostałości dymu nikotynowego. Na rynku dostępne są urządzenia różnych producentów, na zdjęciu widoczny jest model KC-A50EU-W firmy Sharp.

To nie żart. To urządzenie, według zapewnień producenta, jest w stanie usunąć nawet 99,9 proc. zarazków czy alergenów z nawet trudno dostępnych miejsc, takich jak chociażby zakamarki klawiatury komputerowej. Wykorzystuje w tym celu światło ultrafioletowe, powszechnie stosowane w szpitalach. Dzięki takiemu urządzeniu możemy zapewnić, że nawet największe zakamarki będą wolne od zagrożeń.