TEST: YESdzik - chodzenie "boli"? Tego jeszcze nie widzieliście!

TEST: YESdzik - chodzenie "boli"? Tego jeszcze nie widzieliście!

TEST: YESdzik - chodzenie "boli"? Tego jeszcze nie widzieliście!
Źródło zdjęć: © Wirtualna Polska
16.07.2015 16:09, aktualizacja: 15.02.2016 13:17

Dzisiaj mamy dla was test czegoś naprawdę wyjątkowego. Oto YESdzik - pojazd, który wyręcza z pewnej bardzo "trudnej" czynności czyli... chodzenia. Ma on również drugą funkcję - skupianie zainteresowania dosłownie wszystkich wokół. Angelika opowie wam o co w tym wszystkim chodzi, jak okiełznać to urządzenie i jak zawsze zachęcamy do obejrzenia całości materiału - po napisach końcowych czeka na was niespodzianka. Pod materiałem wideo znajdują się dodatkowe informacje o YESdziku. Zapraszamy!

Trzeba przyznać, że YESdzik jest naprawdę wyjątkowym pojazdem. A może po prostu gadżetem? Zabawką? Moim zdaniem 3 w 1. Niech to to pozostanie odpowiedzią na pierwsze pytanie, które zadawał niemal każdy przy okazji kontaktu z YESdzikiem - _ "Co to jest?" _.

Kolejnym najczęstszym pytaniem pojawiającym się w kontekście tego pojazdu to _ "Jak się tym jeździ?" _. Konstrukcja składa się z dwóch połączonych ze sobą lekko ruchomych platform, na których staje użytkownik. Pod stopami znajduje się obszar odpowiadający za sterowanie - pod niewielkim gumowym materiałem kryje się odpowiadający za ruch. Aby zacząć zabawę, trzeba równolegle do poziomu położyć na nim stopę. Niedoświadczonym YESdzik będzie uciekał, więc potrzeba chwili aby okiełznać pojazd. Potem wystarczy już tylko stanąć drugą nogą i zachować równowagę - radzę stanąć w futrynie, przy filarze czy jakikolwiek innym elemencie, którego można się chwycić. Ważne jest, aby "łapiąc" równowagę wyprostować się i dopiero wtedy przechylić lekko stopy do przodu. Im bardziej naciskamy na przód, tym szybciej YESdzik będzie się poruszał. Analogicznie ma się to w przypadku hamowania czy cofania - należy podnieść palce i naciskać piętami.

Sygnały dźwiękowe, świetlne, ładowanie i czas pracy

Osiągając maksymalną prędkość (wspomniane 1. km/h), YESdzik cichym, ale dosyć irytującym dźwiękiem sygnalizuje ten fakt. Robi to w tak samo denerwujący sposób, kiedy się rozładuje. Na szczęście z tyłu znajduje się - obok gniazda ładowania - przycisk odpowiadający za uruchamianie lub wyłączanie (YESdzik wyłącza się również sam, jeśli pozostawimy go w bezruchu). Z przodu znajdują się dwie diody świecące na fioletowo. Są one bardzo przydatne podczas jazdy po zmroku, ale nie oświetlają np. znajdujących się dwa metry dalej kolein (zasięg ich światła jest bardzo mały). Dlatego lepiej po zachodzie słońca pozostawić zabawkę w domu albo jeździć naprawdę ostrożnie i powoli. Diody migają w momencie, kiedy skręcamy i sygnalizują kierunek, w którym odbywamy ten manewr (skręt w prawo - miga prawa lampa i na odwrót).

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Akumulator YESdzika ładuje się w ciągu max 3h, a pełna bateria pozwala na przejechanie ok. 2. km. O poziomie baterii informuje dioda na pojeździe. Nie mówi ona jednak o procentowym albo częściowym zużyciu - kolor zielony zamienia się na czerwony dopiero kiedy YESdzik już ledwo zipie. Obok niej znajduje się dioda "FT" informująca o poprawnym ułożeniu stóp.

Pozostałe informacje

YESdzik jest w stanie zabrać na swój "pokład" ciężar nie większy niż 11. kg. Sam waży ok. 10 kg i muszę przyznać, że jest naprawdę ciężki. Na dobrą sprawę jest to środek transportu, więc swoje musi ważyć, ale należy pamiętać, że nie zabierzemy go do plecaka. Są sytuacje, w których YESdzik sam wymaga transportu "na ramieniu" - rozładowana bateria, nieodpowiednia nawierzchnia, zbyt daleki dystans. Wierzę jednak, że nikt nie będzie cierpiał z powodu wagi urządzenia.

Zabawa!

YESdzik to doskonały sposób na nudę, nietypowe spędzanie czasu, testowanie swoich umiejętności jako kierującego czymś naprawdę wyjątkowym i wiele innych. Najlepiej jednak wychodzi mu zwracanie na siebie uwagi! Oczy każdego przechodnia wędrowały za YESdzikiem. Wiele osób zadawało masę pytań dotyczących pojazdu, kierowcy zatrzymywali się żeby zrobić zdjęcie, rowerzyści przystawali żeby popatrzeć i sporo osób chciało spróbować swoich sił w starciu z tą zabawką. Na podstawie tego ostatniego mogę śmiało powiedzieć, że nawet 2 minuty wystarczą zdecydowanej większości, żeby wystarczająco opanować YESdzika. Jeśli zatem lubicie na siebie zwracać uwagę, to jest na pewno gadżet dla was.

Obraz
© (fot. Wirtualna Polska)

Podsumowanie

YESdzik to gratka dla fanów dobrej zabawy i nietypowych gadżetów. Nie wyobrażam sobie co prawda ludzi, którzy używaliby go przy okazji każdego wyjścia do sklepu, znajomych czy spacer z psem, ale od czasu do czasu pojazd dostarcza pozytywnych emocji i jest idealnym sposobem na nudę. Zwraca na siebie uwagę, szybko się ładuje, ma dosyć daleki zasięg (przypominam - 3 h ładowania i możemy przejechać ok. 2. km) i jest po prostu czymś innym niż to, co znamy do tej pory.

Pracownicy sporych hal, biurowców, lotnisk czy kelnerzy z pewnością byliby zadowoleni z YESdzika. Fani wszelkich gadżetów oraz organizatorzy imprez pewnie też byliby zadowoleni z tego urządzenia (wyobraźcie sobie hostessę, która przywozi wam drinka na tej zabawce). Niestety, pojazd nie nadaje się na większe podróże po mieście - małe kółka nie dają sobie rady z większymi koleinami, a zachwianie równowagi przy większej prędkości może skończyć się upadkiem.

Producent nazywa YESdzika "innowacyjnym środkiem transportu osobistego" i z pewnością takim on jest. Mówiąc najprościej - niezły gadżet dla każdego miłośnika technologii i nietypowych rozwiązań. Cena jest według mnie nieco za wysoka, ale nie jest to zaporowa kwota.

Cena

W przedsprzedaży za YESdzika należy zapłacić ok. 2000 zł.
Regularna sprzedaż odbywać się będzie za ok. 2500 zł.

_ Sebastian Kupski _

Źródło artykułu:WP Tech
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (87)