TEST: Smartfon Asus Zenfone 2 - bardzo wysoka średnia półka za dobrą cenę

TEST: Smartfon Asus Zenfone 2 - bardzo wysoka średnia półka za dobrą cenę

TEST: Smartfon Asus Zenfone 2 - bardzo wysoka średnia półka za dobrą cenę
Źródło zdjęć: © Telepolis
11.08.2015 12:20, aktualizacja: 11.08.2015 12:54

Liderzy smartfonowego rynku rzadko mogą sobie pozwolić na rewolucję. Choć każdy swój nowy produkt reklamują jako rewolucyjny, wiadrami czerpią z poprzednich generacji sprzętu i asekuracyjnie stawiają na sprawdzone rozwiązania... zwykle nudne rozwiązania.

Można rzecz jasna zrobić sobie mały rekonesans na Allegro w poszukiwaniu chińskiej myśli technologicznej. Można też tę myśl technologiczną znaleźć w hipermarketach, z logotypami "polskich producentów" na obudowach. Ale już porządnych alternatyw dla Samsunga czy LG, które nie są jedynie produktem "no name" z doklejonym brandem jest naprawdę niewiele.

Jedną z nich jest Asus Zenfone 2 (ZE551ML) z aż 4 GB pamięci RAM, intelowskim chipsetem Atom Z3580 (4 x 2,3 GHz), 5,5-calowym ekranem FullHD, łącznością LTE, pełnym, równoległym działaniem 2 kart SIM i co bardzo istotne - przystępną ceną. Wydajność Samsunga Galaxy Note 4 w telefonie za połowę jego ceny? Oj, robi się ciekawie.

Zestaw

Telefon zapakowany jest w efektowne pudełko z okrągłymi otworami, w których zobaczyć można listę funkcji urządzenia. W środku znajdziemy z pozoru standardowy zestaw dodatków: słuchawki z mikrofonem wraz z wymiennymi gumkami, przewód USB-microUSB, ładowarkę USB i skróconą instrukcję obsługi. Jak się okazuje, ładowarka oferuje w standardzie szybkie ładowanie i obok 5 V i 2 A, jest też ładowanie kompatybilnych urządzeń z napięciem 9 V i natężeniem 2 A.

Jak wygląda takie ładowanie w praktyce? 39 minut ładowania wystarczy, by akumulator 3000 mAh naładował się od zera do 60%. Albo przeliczając inaczej - 10 minut ładowania da 4 godziny rozmowy w sieci 2G lub 2,7 h w sieci 3G. Podobne ładowarki dodaje do swoich najdroższych smartfonów Samsung, a już do HTC One M9 trzeba ją dokupić na własną rękę. Zaufanie budzą słuchawki, które mają płaski przewód ze stosunkowo twardego tworzywa i nie wyglądają jakby miały się popsuć po miesiącu korzystania.

Wbudowany na stałe akumulator o pojemności 3000 mAh ma funkcję szybkiego ładowania, o której już pisałem na początku testu, a w połączeniu z podzespołami Intela oferuje satysfakcjonująco długi czas pracy. Z aktywnymi powiadomieniami z Facebooka i konta e-mail, intensywnym korzystaniem z internetu, 45 minutami rozmów dziennie i wykonywaniem każdego dnia kilku zdjęć, smartfon ładować musiałem średnio co drugi wieczór. Wskaźnik naładowania akumulatora działa równo i nie ma mowy o nagłym zniknięciu 1/4 baterii, jak to czasem zdarza się w chińskich telefonach. Generalnie pod względem zasilania czułem się z Zenfonem bardzo pewnie, a w razie zapomnienia o podłączeniu kabelka, funkcja szybkiego ładowania ułatwia życie.

Drugim istotnym ułatwieniem okazało się dodatkowe gniazdo karty SIM. Druga z kart pracuje wyłącznie w trybie 2G, co w znacznej mierze ogranicza zużycie energii. Do czynienia mamy jednak z rozwiązaniem nie tylko dual-standby (podwójne czuwanie), ale też dual-call, w którym oba numery są stale aktywne. Oznacza to tyle, że w przeciwieństwie do większości dostępnych na rynku telefonów dual SIM, gdy rozmawiamy na jednym numerze, na drugi w dalszym ciągu da się dodzwonić. Telefony dual standby automatycznie wylogowują drugą z kart w razie połączenia, w Zenfone'ie 2 zobaczymy drugie połączenie, a gdy je odbierzemy, zawiesimy pierwsze. Co istotne, korzystanie z dwóch kart SIM nie oznacza w przypadku Zenfone'a znacznie większego zużycia energii. W moim przypadku, nadal ładowałem telefon średnio co drugi wieczór, ale szanse na kawałek trzeciego dnia były mniejsze. Karty SIM można wymieniać bez wyłączania telefonu.

Zarówno w aplikacji telefonu, jak i wiadomościach dostępne są podwojone przyciski połączenia i wysłania SMS-a - po jednym dla każdego z numerów. Każdą z kart możemy nazwać, ustalić preferowaną SIM dla połączeń, jak i wybrać która z nich ma być wykorzystywana w razie ponowienia połączenia przez słuchawkę Bluetooth.

Nagrywanie połączeń może być uruchamiane ręcznie dla każdego połączenia, a także być włączone na stałe. Jedna minuta nagrania zajmuje 0,72 MB. Pliki zapisywane są w formacie 3GPP, z nazwami składającymi się z daty i godziny połączenia oraz numeru telefonu lub nazwy kontaktu z książki telefonicznej. Jakość nagrań jest bardzo dobra - zarówno naszego głosu, jak i głosu rozmówcy. Do pełni szczęścia zabrakło mi w Zenfonie nieco głośniejszych połączeń, poza tym w kategorii podstawowych funkcji telefonicznych smartfon z Tajwanu radzi sobie rewelacyjnie.

Interfejs użytkownika

Nakładka systemowa na Androida 5.0 ma w Zenfonach nazwę _ ZenUI _. To tak właściwie nawet nie tyle sama skórka na Androida, co oprócz tego pakiet rozmaitych aplikacji narzędziowych. Mamy menadżer autouruchamiania, redukujący zapełnianie pamięci RAM przez aplikacje, mamy funkcję Wzmocnienie, która za jednym dotknięciem ekranu oczyszcza pamięć RAM, jest _ Dr. Safety _ przeszukujący pamięć telefonu w kierunku wirusów i innych zagrożeń czy nawet preinstalowany _ Clean Master _. Generalnie firma postawiła na znane, popularne dodatki, które sprawdzają się w codziennym użytkowaniu i tylko szkoda, że nie wpadła na pomysł, by udostępnić je wszystkie w pełnych, pozbawionych reklam wersjach. Na siłę w menu pojawiają się takie pozycje jak _ TripAdvisor, Amazon Kindle, Zinio, Up (od Jawbone), Omlet chat _ czy społeczność _ ZenCircle _. Jest tego trochę i z 32 GB pamięci wewnętrznej robi się nagle 25,53 GB (24,71 GB po pierwszej fali aktualizacji).

Główną przeglądarką telefonu jest _ Asus Browser _, który podobnie jak większość aplikacji od Asusa aktualizuje się bezpośrednio przez Google Play, nie czekając na większą aktualizację systemową. Czym różni się od Google Chrome? Na pierwszy rzut oka przede wszystkim dodatkową, dolną belką z kontrolkami wstecz/dalej, otwieraniem kolejnej karty, dodawaniem stron do ulubionych i przyciskiem przesyłającym link do strony do notatnika _ Do It Later _. Miłym dodatkiem jest możliwość zaimportowania zakładek z Chrome'a czy uruchomienia karty incognito (wraz z pracą na kilku kontach użytkownika i trybem dla dziecka mamy więc sporo możliwości mobilnego przyjmowania gości). W testach wydajności wygrywa mimo wszystko Chrome. Jak Zenfone 2 łączy się z siecią? Przede wszystkim bardzo szybko. Telefon obsługuje LTE Cat4+ z pobieraniem do 250 Mb/s i wysyłaniem do 50 Mb/s, a do tego Wi-Fi 802.11 ac o przepustowości do 433 Mb/s. Nie miałem problemów z żadnymi stronami internetowymi, jak i z pracą na wielu kartach w dwóch
przeglądarkach w jednym czasie. Również i przy przeglądaniu stron dodatkowa pamięć pozwala na większą beztroskę.

GPS w towarzystwie GLONASS-u, funkcji A-GPS i dodatkowych koordynat na podstawie nadajników rozmaitych sieci działa jak to pod Androidem - błyskawicznie. Pozycja ustalana jest właściwie natychmiast po uruchomieniu aplikacji. Dodatkowych programów nawigacyjnych próżno szukać - jest tylko androidowy standard w postaci Google Maps. Póki jesteśmy w zasięgu sieci komórkowych i mamy pakiet internetowy, aplikacja Google'a najzupełniej wystarcza do samochodowej czy pieszej nawigacji. Na wypady w dzicz lepiej jednak uzbroić się w jakieś rozwiązanie niezależne od połączenia z internetem.

Aparat

Aparat fotograficzny to jeden ze słabszych punktów programu. W teorii jest niby super - 13 Mpix, pięciosoczewkowy obiektyw o przysłonie F/2.0, dwukolorowa lampa błyskowa... Ale tak, jak HTC nie powinien stawiać na sensor Toshiby w One M9, tak i Asus mógł sobie "Tośkę" odpuścić. Na ekranie telefonu jeszcze to jakoś wygląda, ale już po wrzuceniu na komputer - dramat. Od dłuższego czasu nie widziałem równie zaszumionych zdjęć, a już obwódki wokół kontrastujących przedmiotów wykonane z... szumu, to prawdziwa rzadkość. Im ciemniej, tym efekt jest bardziej widoczny - dostajemy np. odszumione tło i zaszumioną postać, wyostrzoną do tego stopnia, że nawet z szumiącą aureolą. A szkoda, bo Asus dokłada bardzo ciekawą aplikację aparatu fotograficznego, a sensor choć szumi, to dobiera odpowiednio kolory i ekspozycję. Dlaczego wszystko musi być aż tak przetworzone? Na przybliżeniach szczegóły wyglądają niczym namalowane pędzlem. Zdarzają się przy tym też nawet niezłe zdjęcia, wyglądające jakby były wykonane zupełnie innym
aparatem. Choć przy idealnych warunkach oświetleniowych to pewnie i "kalkulatorem" udałoby się zrobić dobre zdjęcie.

Ocena Asusa Zenfone 2 nie jest łatwa. Z jednej strony testowany model aspiruje do miana urządzenia z górnej półki, na której dostaje momentami kopniaki od najlepszych smartfonów konkurencji. Z drugiej zaś, cena rzędu 300-350 euro plasuje sprzęt w średnim segmencie, gdzie to z kolei Asus daje łupnia innym telefonom... i w którym więcej też tajwańskiej propozycji można wybaczyć. A niestety, jest kilka rzeczy nie do wybaczenia. Począwszy od niezbyt trwałych plastików i wprasowanej w tylny panel folii, przez niewymienny akumulator, słabiutką czytelność ekranu poza pomieszczeniami i nie rzucający na kolana aparat, po sporą masę i gabaryty.

Z drugiej natomiast strony, dostajemy pierwszy na świecie telefon z 4 GB pamięci RAM, bardzo wysoką wydajność (klasy tej w ostatnich Note'ach), niezłą baterię z szybkim ładowaniem, jednoczesną obsługę dwóch kart SIM, funkcję nagrywania połączeń, rewelacyjną jakość dźwięku, mnóstwo świeżych opcji personalizacji interfejsu i dobrą cenę, cenę i jeszcze raz cenę.

Nowego "Zenka" da się lubić, a wiele rozwiązań, które do niego trafiły z chęcią zobaczyłbym i w znacznie droższych telefonach konkurentów. Gdy myślę nad ostateczną oceną, w głowie brzęczy mi kosztujący podobną kwotę Meizu MX4. Trochę wolniejszy, ale z lepszym ekranem, nieco pojemniejszym akumulatorem i metalową ramką obudowy. Meizu nie ma jednak czytnika kart pamięci, obsługi dwóch kart SIM, szybkiego ładowania czy radia FM i NFC. Ma za to filmy 4K... I tak w koło. Nie przedłużając, Zenek dostaje notę 7/10... bo Meizu 8/10 lepiej radzi sobie poza pomieszczeniami.

*Wady:*
- niska czytelność ekranu poza pomieszczeniami,
- nieco za niska głośność rozmów,
- niewymienny akumulator,
- podatna na uszkodzenia ramka telefonu,
- cichy głośnik zewnętrzny,
- słaba jakość zdjęć (nie licząc trybu 52 Mpix) i dramatyczna filmów.

*Zalety:*
- pełny tryb dual SIM, z przemyślanym interfejsem,
- funkcja automatycznego nagrywania połączeń,
- ergonomiczny kształt obudowy i funkcja wybudzania telefonu przez dwukrotne puknięcie w ekran,
- zadowalający czas pracy i funkcja szybkiego ładowania (ładowarka 18 W w zestawie),
- wysoka jakość dźwięku na słuchawkach i ponadprzeciętna jego głośność,
- bardzo duża wydajność,
- dzięki 4 GB pamięci RAM, system pracuje bardzo równo, niezależnie od liczby aplikacji w tle,
- LTE Cat4+ (250/50 Mb/s), Wi-Fi ac dual band (do 433 Mb/s) i NFC,
- szybkie i stabilne menu (na bazie Androida 5.0) z masą opcji personalizacji,
- bardzo dobry stosunek ceny do jakości.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)