Tam, gdzie służba zdrowia nie daje rady, pomagają internauci. To nie jest dobry system

Tam, gdzie służba zdrowia nie daje rady, pomagają internauci. To nie jest dobry system

Tam, gdzie służba zdrowia nie daje rady, pomagają internauci. To nie jest dobry system
Źródło zdjęć: © siepomaga.pl
Bolesław Breczko
27.04.2018 13:09, aktualizacja: 28.04.2018 10:02

W internecie jak w lustrze widać obraz naszego kraju. Ten jest niezwykle smutny. Polska jest chora i nie potrafi zadbać o swoich obywateli.

Nie mam na myśli chorych komentarzy czy zachowania trolli, a faktyczne choroby. Nowotwory, choroby genetyczne, białaczka, dziecięce porażenie mózgowe i inne schorzenia prześladują Polaków. Na portalach takich jak siepomaga.pl czy polakpomaga.pl szukają oni funduszy na drogie leczenie, które inaczej jest dla niech nieosiągalne. Często to jedyny sposób na odzyskanie zdrowia.

Światowy fenomen crowdfundingu

Internetowe zbiórki pieniędzy, czyli crowdfunding, to stosunkowo młody wynalazek. Stały się popularne przede wszstkim dzięki serwisom Kickstarter i Indie Go Go, na których wynalazcy i entuzjaści mogli prezentować swoje przełomowe i niespotykane pomysły. Kampanie, które zebraly dziesiatki milionów dolarów rozsławiły crowdfunding na cały świat. Były to m.in. zegarek Pebble (20 mln USD), turystyczna lodówka Coolest Cooler (13 mln USD) czy kostka Fidget Cube (6,5 mln USD). Kickstarter okazał się też miejscem, dzięki któremu fani mogli finansować produkcję swoich ukochanych tytułów. Wten sposób w 2012 roku producent gier Tim Sheffer zdobył ponad 2 mln dolarów na wydanie "Double Fine Adventure". Po jego sukcesie wiele osób widziało w crowdfundungu lek na wydawców, którzy nie chcą produkować produkcji wyczekiwanych przez fanów.

W Polsce działają zaledwie od kilku lat, ale już zdobyły zaufanie naszych rodaków. Takie strony jak polakpotrafi.pl, odpalprojekt.pl czy wspieram.to przyciągają wielu entuzjastów crowdfundingu i skutecznie pomagają zrealizować ambitne i ciekawe pomysły.

W Polsce, podobnie jak na świecie, największym powodzeniem cieszą się projekty muzyczne (np. koncerty czy nagrywanie i wydawanie płyt), projekty wydawnicze (pisanie i wydawanie książek), multimedialne (gry i filmy), a także wydarzenia sportowe.

Smutna, polska rzeczywistość

Radość z pomysłowości i zaangażowania Polaków ulatuje, gdy spojrzymy na inny rodzaj internetowych zbiórek. Charytatywnych i przeznaczonych na leczenie. Wchodząc na stronę siepomaga.pl czy polakpomaga.pl witają nas smutne twarze proszące albo nawet błagające o pomoc.

"Ostatnia szansa, by pokonać śmierć", "Nie chcę umierać. Błagam pomóż", "Mam 22 lata i nie chcę umierać".

To tylko niektóre z setek dramatycznych apeli ciężko chorych Polaków. Ich zdrowie, a czasem życie, zależy tylko od jednego. Czy w ograniczonym czasie uda im się zebrać daną sumę w internecie. Na szczęście Polacy i tutaj okazują się niezmiernie hojni i fundują wiele drogich programów leczenia.

10 razy więcej na leczenie niż resztę

Portal siepomaga.pl od początku istnienia zebrał już 240 mln zł. Z kolei polakpotrafi.pl, czyli jeden z najstarszych polskich portali crowdfundingowych, który nie prowadzi zbiórek na chorych, osiągnął w sumie poziom 21 mln zł.

10-krotna różnica w zebranej sumie potwierdza to, co wiedzą wszyscy. Nasza służba zdrowia ledwo zipie i nie jest w stanie zapewnić zdrowia Polakom. Fenomen crowdfundingu, który pozwala ludziom realizować marzenia, jeśli tylko znajdą kogoś, kto podziela ich pasję, został w naszym kraju zamieniony na narzędzie walki o życie. To oczywiście piękne i budujące, że Polacy tak chętnie pomagają, ale z drugiej strony przygnębiające, że ich hojność, to dla niektórych jedyny sposób na przeżycie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)