Tam, gdzie rosyjskie samoloty kończą żywot

Tam, gdzie rosyjskie samoloty kończą żywot

Tam, gdzie rosyjskie samoloty kończą żywot
22.01.2016 11:55, aktualizacja: 29.12.2016 08:17

Ponad 1000 km od Moskwy, tuż obok miasta Uljanowsk, znajduje się niesamowite miejsce, które jak magnes przyciąga wszystkich miłośników lotnictwa. To ogromne cmentarzysko starych, rosyjskich samolotów, w którym zgromadzono ponad 9000 eksponatów. To jedyne miejsce na świecie, w którym można podziwiać samoloty, będące niegdyś przykładem sowieckiej innowacyjności i talentu konstruktorów zza żelaznej kurtyny. To także jedno z nielicznych, dostępnych publicznie miejsc, w którym można obejrzeć "radzieckiego Concorde

Ponad 1000 km od Moskwy, tuż obok miasta Uljanowsk, znajduje się niesamowite miejsce, które jak magnes przyciąga wszystkich miłośników lotnictwa. To ogromne cmentarzysko starych rosyjskich samolotów, na którym zgromadzono ponad 9000 eksponatów. To jedyne miejsce na świecie, w którym można podziwiać samoloty, będące niegdyś przykładem sowieckiej innowacyjności i talentu konstruktorów zza żelaznej kurtyny. To także jedno z nielicznych, dostępnych publicznie miejsc, w którym można obejrzeć "radzieckiego Concorde'a", czyli Tupolewa 144. Miejsce nie jest typowym cmentarzyskiem, ponieważ na jego terenie działa Muzeum Lotnictwa, które stara się dbać o najcenniejsze egzemplarze.

1 / 7

Niesamowite cmentarzysko-muzeum Uljanowsk

Obraz
Wikimedia / Christian Volpati / CC

W Uljanowsku można podziwiać cywilne samoloty i śmigłowce produkowane w czasach ZSRR. Co ciekawe, wiele z maszyn to oryginały, które o własnych siłach doleciały do tego miejsca. Jednym z najcenniejszych eksponatów jest Tu-144. Samolot ten był efektem zimnej wojny i próby pokazania światu, że to ZSRR jest najbardziej innowacyjnym producentem maszyn latających. Samolot był jednak niemal identyczną kopią francusko-brytyjskiego Concorde'a i spekuluje się, że Rosjanie zbudowali go korzystając z wykradzionej dokumentacji technicznej. Losy Tupolewa były jednak krótkie. Samolot pożerał ogromne ilości paliwa, trapiły go liczne usterki i był trudny w obsłudze. Jego karierę definitywnie zakończył pokaz na Paryskim Salonie Lotniczym, podczas którego jeden z egzemplarzy uległ katastrofie zabijając sześciu członków załogi i osiem osób na ziemi.

2 / 7

Niesamowite cmentarzysko-muzeum Uljanowsk

Obraz
Wikimedia / Andrey Mossejev / CC

Wśród eksponatów znajdziemy także ciężki bombowiec TB-1 (AN-4), czyli pierwszy na świecie samolot zbudowany ze stali. Opierał się o konstrukcję jednopłatową i napędzany był dwoma silnikami. Jako jeden z nielicznych nie trafił do muzeum o własnych siłach. Najpierw go rozmontowano, następnie przetransportowano i na miejscu złożono ponownie w całość.

3 / 7

Niesamowite cmentarzysko-muzeum Uljanowsk

Obraz
Wikimedia / Fred Schaerli / CC

W Uljanowsku znajdziemy także samolot, który przez wiele lat stanowił trzon Polskich Linii Lotniczych LOT. An-24 - bo o nim mowa - obsługiwał trasy krajowe w Polsce oraz loty średniodystansowe poza granice kraju. 20 maszyn było wykorzystywanych w latach 1966-1991. Antonow 24 nie był jednak zbyt bezpiecznym samolotem. Tylko w barwach LOT-u miał trzy katastrofy, co przyśpieszyło decyzję o wycofaniu go ze służby i zastąpienie maszynami ATR-72 i 42.

4 / 7

Niesamowite cmentarzysko-muzeum Uljanowsk

Obraz
Wikimedia / Varga Attila / CC

Na terenie muzeum znajdziemy także polski akcent. Wśród wielu eksponatów stoi jedna z dziwniejszych maszyn wyprodukowanych w krajach bloku wschodniego. Mowa tutaj o polskiej konstrukcji Mielec M-15 "Belphegor" - niewielkim, rolniczym samolocie odrzutowym. Co ciekawe, samolot w dużej mierze był eksportowany do ZSRR i powstał we współpracy z radzieckimi inżynierami.

5 / 7

Niesamowite cmentarzysko-muzeum Uljanowsk

Obraz
Wikimedia / Vlad Volkov / CC

Kolejnym dziwnym z wyglądu eksponatem jest śmigłowiec Mi-4. Ten kojarzący się wielu osobom z wyglądem psa helikopter był jednak bardzo udaną konstrukcją. Na wystawie lotniczej w Brukseli dostał złoty medal i był eksportowany do ponad 30 krajów - w tym do Polski. Występował w bardzo wielu odmianach np. jako śmigłowiec rolniczy, pożarniczy, transportowy, desantowy, sanitarny i wojskowy z uzbrojeniem.

6 / 7

Niesamowite cmentarzysko-muzeum Uljanowsk

Obraz
Wikimedia / Carlos Menendez San Juan / CC

Kolejnym eksponatem, który można było podziwiać na polskim niebie, jest Ił-62. To dzięki niemu LOT mógł wykonywać rejsy transatlantyckie. Pierwszy lot w roku 1972 wyruszył z Warszawy do Montrealu. Kilka miesięcy później otworzono połączenie do Nowego Jorku. Niestety, ten samolot zapisał się niechlubnie na kartach historii polskiego lotnictwa. W katastrofie w roku 1980 (podczas podchodzenia do lotniska w Warszawie) rozbił się egzemplarz nazwany "Mikołaj Kopernik". W wyniku wypadku zginęła między innymi słynna polska piosenkarka Anna Jantar. Siedem lat później Ił-62 o imieniu "Tadeusz Kościuszko" rozbił się nad lasem kabackim. Była to najtragiczniejsza katastrofa w historii polskiego lotnictwa.

7 / 7

Niesamowite cmentarzysko-muzeum Uljanowsk

Obraz
Wikimedia / aeroprints / CC

Jeszcze inną maszyną, która pozwalała Polakom podróżować po świecie, a którą można oglądać w Uljanowsku, jest Tu-154. Do służby w PLL LOT samolot wszedł w roku 1985, jednak już od 1989 rozpoczęto wycofywanie tej maszyny. LOT chciał zastąpić przestarzałe konstrukcje radzieckie znacznie nowocześniejszymi samolotami produkowanymi przez Boeinga. Tu-154 zakończyły swoją cywilną karierę w Polsce w roku 1993 (ostatni lot rejsowy) i w 1996 (ostatni lot czarterowy). Jednak później przez długi czas dwa egzemplarze były na wyposażeniu 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i służyły jako samoloty rządowe. To właśnie taka maszyna rozbiła się w Smoleńsku, gdy na pokładzie znajdowało się wielu wysokich urzędników państwowych z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele. Drugi rządowy Tu-154 wycofano ze służby w listopadzie 2011 roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (65)