Szybki i darmowy internet zamiast budki telefonicznej - czemu nie?
Jeszcze w tym miesiącu w Nowym Jorku płatne telefony publiczne będą zastępowane hot spotami z bezprzewodowym internetem. Władze miasta zakładają, że do lipca br. powstanie 500 punktów dostępu, a docelowo zastąpionych powinno być 7,5 tys. budek telefonicznych.
Amerykańskie media podkreślają, że hot spoty będą miały formę prawie trzymetrowych kiosków z ciekłokrystalicznymi wyświetlaczami, na których będą pokazywane reklamy. Każdy z nich będzie mieć wbudowany tablet z systemem operacyjnym Android, umożliwiającym prowadzenie darmowych rozmów telefonicznych i przeglądanie internetu.
Dostęp do internetu będzie zapewniany przez firmę CityBridge - spółkę joint venture, w skład której wchodzą dwa podmioty: znany producent układów scalonych (procesorów) Qualcomm i firma sieciowa CIVIQ Smartscapes and Intersection, która ma wsparcie Google'a. CityBridge szacuje, że projekt pochłonie ponad 20. mln dolarów.
Dziennik _ Wall Street Journal _ zwraca uwagę, że w przeszłości wiele miast próbowało stworzyć darmowe punkty dostępu do internetu, jednak oferowane prędkości połączenia z siecią były z reguły za niskie, aby wzbudzić zainteresowanie odbiorców.
CityBridge zapewnia, że będzie oferować dostęp do internetu o prędkości 1 tys. megabitów na sekundę. Do tego użytkownicy nie będą zmuszeni do oglądania reklam na swoich urządzeniach mobilnych, którymi łączyć się będą z siecią. Po pierwszej rejestracji będą nawiązywać połączenie z hot spotami za każdym razem, kiedy znajdą się w ich zasięgu.
Zdaniem _ WSJ _ zapewnienie szybkiego i darmowego internetu w Nowym Jorku wpłynie na obniżenie cen transferu danych oferowanych przez dostawców usług telekomunikacyjnych.