Świat oniemiał: Mark Zuckerberg mówi po chińsku

Świat oniemiał: Mark Zuckerberg mówi po chińsku

Świat oniemiał: Mark Zuckerberg mówi po chińsku
Źródło zdjęć: © TechCrunch/Wikimedia Commons
23.10.2014 13:01, aktualizacja: 23.10.2014 14:11

Jeśli uważasz, że masz za mało czasu, żeby zająć się nauką języków, co dopiero ma powiedzieć szef firmy wycenianej na przeszło 200 mld dol.? A jednak Mark Zuckerberg stara się zostać najlepszą wersją siebie i odnosi na tym polu spore sukcesy.

Wprawdzie Facebook jest zablokowany w Chinach, ale nie znaczy to, że taka sytuacja utrzyma się już zawsze. Poza tym Państwo Środka, jako największa gospodarka świata, jest krajem perspektywicznym gospodarczo i ze sporymi ambicjami mocarstwowymi, więc chińskiego uczyć się warto. Jeśli nie za rok, może się przydać za lat dziesięć. Z takiego założenia wyszedł Mark Zuckerberg, mąż odwiedzając parokrotnie Chiny i pilnie studiując mandaryński - urzędowy język Chin i Tajwanu. Nie bez znaczenia są tu też amerykańsko-chińskie korzenie jego żony - Priscilli Chan.

W końcu Zuck postanowił pokazać światu postępy, które poczynił, a przy okazji zaskarbić sympatię Chińczyków. Oczarował publikę złożoną z miejscowych i zagranicznych studentów, biorąc udział w 30-minutowej sesji pytań i odpowiedzi na Tsinghua University. Dyskutował na temat swojej filozofii zakładania firmy, poglądów na temat chińskiej innowacyjności, ale i bardziej osobistych spraw - ulubionego koloru, chińskiej potrawy oraz rodziny swojej żony. „Chcę studiować chińską kulturę. Uczenie się języka pomaga mi w studiowaniu kultury, więc staram się nauczyć języka. Poza tym, lubię wyzwania”. - stwierdził szef Facebooka.
Trudno ocenić, jak dobrze radził sobie po mandaryńsku Zuckerberg, ale - sądząc po aplauzie publiczności - musiało być co najmniej przyzwoicie. A pamiętajmy, że założyciel największego serwisu społecznościowego świata obiera sobie co roku inny cel i skrupulatnie go realizuje. W 201. zapragnął nauczyć się chińskiego. Rok później - jeść wyłącznie samodzielnie zabite zwierzęta, a w 2013 poznawać codziennie kogoś nowego. W tym roku postanowił pisać jedną miłą notkę z podziękowaniem każdego dnia. To kolejny dowód na to, że wystarczy trochę silnej woli, żeby osiągnąć dowolny cel.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)