Służby w gotowości - premier wprowadził stopień alarmowy BRAVO-CRP. Tłumaczymy, co to jest i jakie są możliwe zagrożenia

Służby w gotowości - premier wprowadził stopień alarmowy BRAVO-CRP. Tłumaczymy, co to jest i jakie są możliwe zagrożenia

Służby w gotowości - premier wprowadził stopień alarmowy BRAVO-CRP. Tłumaczymy, co to jest i jakie są możliwe zagrożenia
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Bolesław Breczko
09.10.2019 14:45, aktualizacja: 19.01.2022 09:49

Premier Mateusz Morawiecki wprowadził drugi stopień alarmowy BRAVO-CRP. Ostrzeżenie zostało wprowadzone w celu przeciwdziałania zagrożeniom w cyberprzestrzeni, związanym z organizacją wyborów do Sejmu i Senatu.

Praktyka wprowadzania drugiego stopnia alarmowego w przypadku znaczących wydarzeń nie jest niczym niezwykłym. Stopień BRAVO-CRP został wprowadzony m.in. podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 roku, w trakcie spotkania ministerialnego dotyczącego bezpieczeństwa na Bliskim Wschodzie w Warszawie czy w czasie wyborów do parlamentu europejskiego w 2019. Częściej był natomiast wprowadzany pierwszy stopień ALFA.

Ogłoszenie stopnia BRAVO-CRP niekoniecznie znaczy, że służby wywiadowcze mają informacje o tym, że ktoś chce dokonać ataku. Jest to działanie prewencyjne, które stawia służby w stan gotowości do natychmiastowego działania. Ma to nie tylko pomóc reagować na potencjalne ataki, ale także im przeciwdziałać.

BRAVO-CRP. Jakie działania podejmują służby w wypadku drugiego stopnia zagrożenia

Drugi stopień alarmowy można wprowadzić w przypadku zaistnienia zwiększonego i przewidywalnego zagrożenia wystąpieniem zdarzenia o charakterze terrorystycznym, jednak konkretny cel ataku nie został zidentyfikowany. Taką sytuacją są już same wybory parlamentarne, które mogą być okazją do potencjalnych ataków. W wypadku nadchodzących wyborów służby skupią się przede wszystkim na odpieraniu ataków w cyberprzestrzeni.

Zgodnie z rozporządzeniem w przypadku wprowadzenia stopnia BRAVO-CRP realizowane są m.in. następujące przedsięwzięcia:

  • wzmożone monitorowanie stanu bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych organów administracji publicznej lub systemów teleinformatycznych wchodzących w skład infrastruktury krytycznej;
  • monitorowanie i weryfikowanie czy nie doszło do naruszenia bezpieczeństwa komunikacji elektronicznej;
  • sprawdzenie dostępności usług elektronicznych;
  • poinformowanie personelu instytucji o konieczności zachowania zwiększonej czujności;
  • zapewnienie dostępności w trybie alarmowym personelu odpowiedzialnego za bezpieczeństwo systemów;
  • wprowadzenie całodobowych dyżurów administratorów systemów kluczowych dla funkcjonowania organizacji oraz personelu uprawnionego do podejmowania decyzji w sprawach bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych.

Stan podwyższonej gotowości będzie obowiązywał też w CSIRT NASK, czyli jednym z trzech zespołów monitorujących na co dzień polską cyberprzestrzeń.

- Przy obowiązującym drugim stopniu alarmowym zwiększamy liczbę dyżurujących osób i wprowadzamy niektóre normalnie uśpione narzędzia – mówi WP Tech Bartłomiej Klinger, zastępca dyrektora NASK. – Oczywiście nikt nie powie, jakie to narzędzia, bo tylko na to czekają potencjalni przestępcy lub terroryści.

Cybernetyczne zagrożenia dla Polski

Jakie zagrożenia w cyberprzestrzeni są możliwe w Polsce? Ktoś mógłby chcieć zaatakować serwery Państwowej Komisji Wyborczej, na które spływają informacje o wynikach wyborów z poszczególnych okręgów. To mogłoby wprowadzić chaos i opóźnić czas ogłoszenia wyników. Jednak szansa, że w ten sposób przestępca wpłynął by na sam wynik wyborów, jest mała. Oddane głosy są liczone ręcznie i archiwizowane, tylko zbiorcza informacja przesyłana jest cyfrowo.

Bardziej prawdopodobny jest atak dezinformacyjny. Według raportu NASK PBS "Bezpieczne wybory – Badanie opinii o (dez)informacji w sieci" to właśnie dezinformacja jest jednym z największych zagrożeń dla polskiej cyberprzestrzeni.

"Jej główny cel to wywołanie destabilizacji, a także generowanie nowych konfliktów lub zaostrzanie tych już istniejących" – czytamy w raporcie NASK. "Realizowana jest za pomocą wielu rozproszonych narzędzi i na wielu polach, z wykorzystaniem technik i kanałów wpływu".

Co nam zagraża

Według raportu NASK Polacy są stale wystawiani na działanie kampanii dezinformacyjnych prowadzonych przez Rosję. Ministerstwo Obrony Narodowej zidentyfikowało natomiast trzy rodzaje działań dezinformacyjnych wymierzonych w Wojsko Polskie. Są to fałszywe wywiady i zmanipulowane cytaty kluczowych dowódców polskich Sił Zbrojnych krytykując stan Wojska Polskiego, kreowanie fałszywych autorytetów (ekspertów) oraz fikcyjnych organizacji III sektora, komentujących działania w sektorze obronności. Tego typu dezinformacja może prowadzić do osłabienia struktur państwa.

W kampaniach dezinformacyjnych przeciwko Polsce wykorzystywane są stale te same, ale sprawdzone narracje. Głównymi tematami prowadzącymi do wzmocnienia podziałów społecznych są: prawicowy ekstremizm, regresywna Europa, populizm i nacjonalizm, faszyzm, nazizm i inne systemy totalitarne, antyliberalizm, antysemityzm, rusofobia, szowinizm, erozja demokracji.

Obraz
© NASK

NASK zwraca uwagę, że współczesna dezinformacja przyjęła wiele różnych form, takich jak wroga propaganda, dywersja ideologiczna, trolling czy złośliwe moderowanie dyskusji na forach oraz w mediach społecznościowych. Metody te są tym skuteczniejsze, że informacje znalezione w internecie są niechętnie weryfikowane przez odbiorców.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)