Słońce jeszcze nie pokazało, na co tak naprawdę je stać

Słońce jeszcze nie pokazało, na co tak naprawdę je stać

29.07.2019 09:23, aktualizacja: 14.07.2020 20:45

Zobacz też

Brak danych.

Dzięki badaniom lodu na Grenlandii, naukowcy znaleźli dowody na niezwykłe wydarzenie sprzed ponad 2500 lat. W 660 roku p.n.e. miała miejsce burza słoneczna, 10 razy silniejsza niż jakakolwiek w historii obecnych pomiarów. Gdyby coś takiego wydarzyło się dzisiaj, konsekwencje mogłyby być groźne. Podczas burzy słonecznej na Ziemię trafiają strumienie protonów o dużej energii. Dzięki niej protony są w stanie przeniknąć przez pole magnetyczne naszej planety i dotrzeć na powierzchnię. Cząstki mógłby uszkodzić satelity GPS, sieć elektryczną, a astronautów i pasażerów samolotów narazić na szkodliwe promieniowanie. Jedyną "zaletą" byłaby możliwość obserwacji intensywnej zorzy polarnej. Skąd naukowcy wiedzą, że wiele lat temu doszło do intensywnej burzy słonecznej? Wynika to z obecności w lodzie radioaktywnych izotopów chloru i berylu. Tworzą się one, gdy wysokoenergetyczne protony wlatują w stratosferę. Tam zderzają się z atomami różnych pierwiastków, tworząc izotopy, które potem opadają na powierzchnię i zostają uwięzione w lodzie. Naukowcy liczą na to, że badania zamierzchłych burz słonecznych pozwolą nam lepiej przygotować się na te, które mogą dopiero nadejść.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)