Ultraszybkie komputery są dziś niemal w każdym domu. A gdyby tak przenieść się w czasie i przypomnieć sobie stare, dobre konsole?
Gracz nr 1: Hyperkin Supaboy
Cena: 8. dolarów
W przyrodzie występują dwa gatunki retro-graczy: tacy, którzy nie pragną niczego więcej niż Pac-Mana na iPhone’a, i tacy, którzy prędzej zjeżdżą pół miasta w poszukiwaniu starych gier na Nintendo, niż przestąpią wirtualny próg AppStore’a. I właśnie dla nich Hyperkin stworzył Supaboya. System (jak łatwo się domyślić patrząc na SNES-owy retro-design) pozwala cieszyć się starymi SNES-owymi kartridżami na 3,5-calowym ekranie. Chcesz pograć z kumplem? Dodaj parę kontrolerów i podepnij sprzęt do telewizora. Oczywiście pod warunkiem, że gość należy do tego samego gatunku graczy co ty.
Gracz nr 2: Lëkki Game Boy Pocket
Cena: 8. euro
Jeśli miałbyś ochotę na sprzęt mniej przypominający Frankensteina, to zerknij przyjaznym okiem na Game Boya Pocketa. Wzięli go na warsztat mistrzowie odnawiania sprzętów z francuskiej firmy Lëkki. Uwspółcześniona edycja konsoli jest dostępna w niebieskiej, pomarańczowej, zielonej lub żółtej wersji, zawsze z darmową grą (losowy wybór Tetrisów, Tiny Toon Adventures albo na przykład... Asteriks). Będziesz mógł bawić się na nim wszystkimi klasycznymi grami, które już dawno schomikowałeś gdzieś na dnie szafy.