Raport Interaktywnie.com: Agencje Interaktywne 2017

Raport Interaktywnie.com: Agencje Interaktywne 2017

Raport Interaktywnie.com: Agencje Interaktywne 2017
Źródło zdjęć: © Interaktywnie.com
30.01.2017 15:49

Interaktywnie.com po raz siódmy przygląda się przychodom, zyskom i stratom rodzimych agencji interaktywnych. Ale nie tylko... W najnowszym raporcie "Agencje interaktywne 2017" eksperci z branży typują trendy, które mają szansę zdominować rynek w tym roku i wskazują kampanie, które zdominowały go w minionym. Bo oprócz Allegro, które w świetnym stylu zamykało 2017 rok, działo się sporo, nawet jeśli z ogłaszaniem "rewolucji" nikt się już nie wychylał.

Tych, w poprzednich latach było aż nadto. Snapchat miał "pozamiatać" Facebooka, Facebook dogonić YouTube'a, internet przegonić telewizję, a telewizja... przenieść się do internetu, ale na razie na takie przetasowania przyjdzie nam poczekać. Na niektóre niedługo, ale eksperci z branży są dzisiaj zdecydowanie bardziej ostrożni w wieszczeniu kolejnych przełomów niż byli jeszcze kilka lat temu.
Dzisiaj nie o przełomy zresztą chodzi tylko o skuteczność, a tę w internecie można mierzyć wzdłuż i wszerz. Minął bowiem czas zakupów, kiedy to wielkie, sieciowe najczęściej, agencje reklamowe, "poszerzały swoje cyfrowe kompetencje" przejmując lokalne, interaktywne firmy. Nadszedł taki, w którym muszą udowodnić, że zrobiły to z głową, bo klienci nie szukają poklasku na branżowych konkursach, tylko efektów, a agencje, które przez lata przekonywały, by nie dzielić świata na offline i online, muszą teraz dowozić je na wszystkich frontach. A to oznacza konieczność przemodelowania struktur tak, by hasło 360º przestało być fasadowym wabikiem na klientów, a stało - zasadą działania.

Nie jest to łatwe w świecie, w którym z jednej strony reklama automatyzuje się w szalonym tempie, wymaga coraz większych kompetencji analitycznych i operuje na gigantycznej liczbie danych, a z drugiej - największe zasięgi zdobywają kampanie oparte na bardzo prostych konceptach, które zamiast najnowszych technologii odwołują się do najczystszych emocji. Dzisiaj, by reklama działała, mad meni muszą nauczyć się współpracować z math menami i odwrotnie, bo - wbrew kasandrycznym przepowiedniom - automat nie zastąpi człowieka, a jedynie dostarczy mu odpowiednich narzędzi i informacji.

- Zarówno w biznesie tradycyjnym jak i internetowym od zawsze sukces odnosiły firmy, które potrafiły nie tylko zdobyć wartościowe informacje, ale wyciągnąć z nich właściwe wnioski, a na koniec podjąć realne działania w obranym kierunku. Podobnie jest w temacie twardych kompetencji IT i kreatywności – ocenia Mateusz Żółkiewicz, CEO agencji Proformat. - Sukces osiągną te firmy, w których programiści będą umieli współpracować z osobami kreatywnymi. Pozwoli to z jednej strony na uzyskanie wartościowych informacji, a z drugiej na niesztampowe ich opracowanie. Wynikiem tego będzie materiał reklamowy trafiający do konkretnego odbiorcy, dopasowany do indywidualnych potrzeb i jednocześnie ciekawy.

O przyszłość mogą być spokojni i kreatywni, i specjaliści od IT, bo powodzenie kampanii, jak jeszcze nigdy wcześniej, zależeć będzie od ich wzajemnej współpracy. Kompetencje agencji będą się jednak zmieniać w odpowiedzi na rosnące znaczenie mediów społecznościowych, programmatiku i wideo marketingu, które pochłaniają coraz to większe budżety przeznaczane na internet i zmieniają sposób, w jaki z sieci korzystają użytkownicy, reklamują się w niej marki i zarabiają na niej wydawcy.

Przykład Facebooka, który nie tylko nie ulega Snapchatowi, ale i wyprzedza go o kilka długości dobitnie to pokazuje. - (...) jest obecny właściwie w większości kluczowych obszarów związanych z najnowszymi trendami: VR, wideo 360, live streaming. W zeszłym roku, idąc w ślad za chińskim gigantem WeChat, zainwestował w Messengera, a dokładnie w rozwój chatbotów – tłumaczy Jakub Polakowski, dyrektor strategii w K2 Media. - Niektórzy mogą traktować to rozwiązanie jako ciekawostkę, ale są obszary, w których chatboty już zmieniają modele biznesowe i sposób komunikacji np. e-commerce, finanse czy obsługa klienta.

Tak jak programmatic, który dzisiaj przykuwa coraz większą uwagę reklamodawców oczekujących konkretnych rezultatów. - Przed programmatic buying stoi świetlana przyszłość, ale i sporo wyzwań. Najważniejszym jest zarządzanie i wykorzystanie danych. Ich poprawność, integracja (mobile vs. cookies, różne ich źródła) i właściwe ustrukturyzowanie są kluczem do osiągnięcia możliwe największych benefitów. Rynek już odczuwa niedobór specjalistów w tym zakresie.mów - Maciej Konopka, performance manager, zjednoczenie.com. - Wyzwaniem jest też tzw. garbage inventory, czyli udostępnianie powierzchni niskiej jakości do programatiku, choć to powoli się zmienia. Nie można też zapominać o fraudach (url masking) i zmianach, jakie muszą nastąpić w relacji z klientem. Jeśli nie przenosi on działań in-house, większa transparentność, dzielenie się wiedzą i danymi na partnerskich zasadach będą niezbędne.
>>>KLIKNIJ I POBIERZ PDF<<<

Źródło artykułu:Artykuł sponsorowany
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)