Przedłużamy Black Friday w Media Expert! Obniżki sięgają nawet 1000 zł

Telewizor HISENSE 65E7Q 65 cali QLED 4K to sprzęt dla wszystkich tych, którzy lubią, gdy obraz serio robi wrażenie. Niby wszyscy lubią, ale część osób po prostu nie zwraca na to uwagi. Tutaj zwrócisz.

Matryca QLED Quantum Dot dba o naturalne kolory i wyraźny kontrast, więc filmy, mecze i gry wyglądają ostro i szczegółowo, bez wyblakłych szarości i przesady z barwami.

Za kinowy efekt odpowiada połączenie 4K HDR z Dolby Vision oraz dźwięk Dolby Atmos. Obraz zyskuje więcej detali w ciemnych i jasnych scenach, a dźwięk otacza z różnych stron, dzięki czemu łatwiej wkręcić się w fabułę i zapomnieć, że siedzisz na kanapie w salonie.

Jeśli grasz na konsoli albo oglądasz dużo sportu, będziesz kontent, bo HISENSE 65E7Q stawia na płynność. Szybki panel, tryb sportowy i funkcje poprawy ruchu ograniczają smużenie w dynamicznych scenach, a złącza HDMI 2.1 dobrze współpracują z nowymi konsolami.

Promocja na ten telewizor wygląda jak żywcem przeniesiona z Black Friday w USA. 1899 zł zamiast 2799 oznacza, że płacisz 900 zł mniej. Słownie: dziewięćset złotych.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Tablet APPLE iPad Air 11 7 gen. 2025 w wersji 128 GB Wi-Fi to taki punkt pośredni między lekkim tabletem a pełnoprawnym komputerem. W środku siedzi czip Apple M3, więc bez stresu bierze na siebie montaż wideo, bardziej rozbudowane gry, pracę z dużymi dokumentami czy rysowanie w zaawansowanych aplikacjach graficznych. Do tego 11-calowy ekran daje wygodną przestrzeń do pracy i rozrywki, ale całość nadal zostaje smukła i lekka.

Nowy iPad Air jest przygotowany pod Apple Intelligence, więc z czasem zyskuje więcej funkcji opartych na AI – od mądrzejszego pisania po sprytniejsze przetwarzanie obrazu.

128 GB pamięci pomieści zestaw aplikacji, zdjęcia i materiały z zajęć czy projektów, a szybkie Wi-Fi i bateria na cały dzień robią z niego sensownego towarzysza na uczelnię, do pracy i na kanapę.

Kamera 12 Mpix z funkcją Center Stage pilnuje, żeby podczas wideorozmów zawsze być w centrum kadru, nawet gdy tablet stoi z boku biurka. Tylko spraw, żeby w ogóle na biurku się znalazł. Teraz kosztuje 2289 zł w miejsce wcześniejszej ceny równej 2899,99 zł.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Ten tablet może jest trochę mniejszy i nie ma nadgryzionego jabłka w logo, ale za to ma moduł LTE, więc wystarczy, że wsadzisz kartę SIM, a będzie kapitalnym kompanem każdej podróży.

W pociągu lub samolocie odpalasz ulubiony serwis streamingowy na 10,1-calowym ekranie Full HD, w aucie dzieci mają bajki i gry, a w mieście ogarniasz maile, mapy i komunikatory bez szukania otwartych sieci Wi-Fi.

W środku znajdziesz 4 GB pamięci RAM i 128 GB miejsca na dane, które w razie czego możesz jeszcze powiększyć kartą microSD. W praktyce oznacza to dużo przestrzeni na filmy offline, zdjęcia z wyjazdu i aplikacje, a ośmiordzeniowy procesor spokojnie radzi sobie z codziennymi zadaniami.

Lenovo Tab to po prostu sensowny, mobilny ekran do wszystkiego: trochę pracy, trochę rozrywki i trochę świętego spokoju w podróży. Cena też skusiłaby nawet świętego. 549 zł zamiast 699,99 zł to po prostu sprawa warta grzechu.

Rabat od najniższej ceny od ostatnich 30 dni przed obniżką.

Nic dziwnego, że ten dron lata jak szalony. W końcu waży tylko 249 gramów, czyli łapie się do najlżejszej kategorii takich maszy – poniżej 250 g.

Dla użytkownika oznacza to mniej ograniczeń niż przy cięższych modelach rekreacyjnych i sprzęt, który można wrzucić do plecaka bez zastanawiania się, czy jest sens targać go na każdą wycieczkę.

Zestaw kamerowy oparto na sensorze CMOS 1/2,3 cala, który rejestruje obraz w rozdzielczości 4K przy 30 kl./s. Moduł jest zawieszony na trzyosiowym gimbalu, co zapewnia stabilizację w osiach pitch, roll i yaw, a dodatkowa elektroniczna stabilizacja EIS redukuje drobne drgania i mikroruchy kadru.

W przeciwieństwie do drona cena upadła wyjątkowo nisko. Pułap 899 zł osiągnięto po ostrym pikowaniu z 1429,99 zł.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Za najniższe pasmo odpowiada bezprzewodowy subwoofer z 8-calowym głośnikiem, schodzącym do 40 Hz. To on robi robotę przy wybuchach, scenach akcji i muzyce – bas jest gęsty, sprężysty i fizycznie obecny, zamiast udawanego pomruku z telewizora. Filmy, seriale i koncerty nabierają przez to zupełnie innej energii.

W obudowie soundbara pracuje łącznie 9 przetworników ułożonych w układzie 3.1.2, z obsługą Dolby Atmos i DTS:X. Przednie głośniki podnoszą scenę nad ekran, boczne rozszerzają ją na boki, dzięki czemu dźwięk otacza widza z wielu stron.

Podłączasz wszystko jednym kablem przez HDMI eARC, a muzykę puszczasz z telefonu przez Bluetooth – bez kombinowania, za to z wyraźnym przeskokiem jakościowym względem głośników wbudowanych w telewizor.

Skok, ale tym razem ilościowy, wykonała cena tego soundbara. Przecena to aż 900,99 zł. Startowano z belki na poziomie 1999,99 zł, a lądowanie nastąpiło przy 1099 zł.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Ten sprzęt pokazuje, jak bardzo zmieniły się współczesne pralki automatyczne. Zamiast kilku stałych programów masz aplikację hOn, która rozszerza możliwości urządzenia o kilkadziesiąt dodatkowych cykli, podpowiedzi dotyczące prania, również w formie wideo, powiadomienia o zakończeniu pracy i wygodne sterowanie z telefonu.

Możesz sprawdzić, na jakim etapie jest cykl, zaplanować pranie na konkretną godzinę i mieć pod kontrolą sposób, w jaki używasz sprzętu.

Kwestia higieny też została dopracowana. Technologia antybakteryjna ABT zabezpiecza szufladę na detergent i uszczelkę bębna, ograniczając rozwój bakterii i pleśni nawet o 99,9 procent.

Po każdym praniu uruchamia się Smart Dual Spray – system automatycznego płukania bębna i kołnierza. Dzięki temu wnętrze pralko-suszarki nie dojrzewa z czasem nieprzyjemnym zapachem, a wyjęte ubrania rzeczywiście pachną świeżo, nawet po wielu miesiącach intensywnego użytkowania.

A suszarka? Ma aż trzy poziomy suszenia prania: do prasowania, do szafy lub extra suche. Tryb do prasowania zostawia odrobinę wilgoci w tkaninach, która ułatwia ich późniejsze wygładzenie żelazkiem. Opcja do szafy sprawdza się przy rzeczach, których nie chcesz prasować. Z kolei Extra suche jest przeznaczone dla cięższych, wielowarstwowych tekstyliów, które mają być kompletnie dosuszone przed schowaniem.

Rabat wynosi tu aż 1000,99 zł. Cena po nim to zaledwie 2699 zł z wcześniejszych 3699,99 zł. Parafrazując pewną popularną reklamę, ta pralko-suszarka wypierze wszystko prócz kieszeni.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

W EQ.6 Plus S700 Siemens poszedł w prosty schemat: wsypujesz ziarna, dolewasz mleko, resztą zajmuje się ekspres. System sensoFlow trzyma temperaturę w idealnym zakresie dla espresso, a ceramiczny młynek ceramDrive mieli ziarna równo i drobno. I tak powinno być.

Na ekranie coffeeSelect Display wybierasz napój jak z karty w kawiarni – espresso, cappuccino, latte – i jednym dotknięciem uruchamiasz parzenie, także w wersji podwójnej dzięki oneTouch DoubleCup. Gdy przydaje się mocniejszy strzał kofeiny, można włączyć aromaDouble Shot, który parzy kawę w dwóch etapach. Taka zdublowana dawka aromatu i kofeiny.

W codziennym użyciu ważne jest też to, że ekspres sam dba o porządek – autoMilk Clean po każdym mlecznym napoju przepłukuje układ parą, jednostkę zaparzającą można łatwo wyjąć i opłukać pod kranem, program calc’nClean łączy czyszczenie z odkamienianiem, a individualCup Volume pozwala dopasować wielkość kawy do ulubionych filiżanek, więc po krótkiej konfiguracji EQ.6 Plus S700 po prostu robi kawę dostosowaną do twoich filiżanek.

Sporo tych skomplikowanych nazw, ale najważniejsze jest to: ten ekspres ułatwia relację z kawą. Zanim jednak skosztujesz serwowaną przezeń czarną ambrozję, trzeba sięgnąć do portfela. Jak głęboko? Akurat dzisiaj kosztuje 2799 zł. Biorąc pod uwagę wcześniejszą cenę, czyli 3499,99 zł to jest to całkiem ciekawa propozycja, prawda?

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Jeśli w domu krążą dzieci, zwierzęta i okruszki, ten odkurzacz jest stworzony właśnie na taki bałagan. Bezprzewodowy Dreame R20 Aqua generuje moc ssania 27 000 Pa z silnikiem 190 AW, więc zbiera kurz, sierść i drobne śmieci z podłóg twardych i dywanów bez kilku przejazdów po tym samym miejscu. Dzięki lekkiej, pionowej konstrukcji możesz nim operować równie łatwo jak zwykłą zmiotką, tylko efekt jest zupełnie inny.

Ale nie samym odkurzaniem DREAME żyje. Może też mopować. I to jak. Głowica mopująca obraca się 120 razy na minutę. Co to w zasadzie znaczy? Że zaschnięte plamy i ślady po butach nie będą rozmazane po podłodze, a usunięte na dobre.

Zbiornik na wodę 200 ml i regulacja przepływu pozwalają dobrać intensywność mopowania do rodzaju podłogi i zabrudzeń – delikatniej w salonie, mocniej w kuchni. Jedno urządzenie ogarnia więc i kurz, i zmywanie podłogi, bez wyciągania wiadra i kabli. Takie 2 w 1.

Dzisiaj może być twój za 899 zł. A to okazja przez wielkie O, bo jeszcze nie tak dawno temu temu cena wynosiła 999,99 zł.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Skoro odkurzać możesz jak prawdziwy szef, przy okazji mopując wszystko w zasięgu ręki, to prać możesz #LikeABosch. Program parowy Iron Assist delikatnie wygładza świeżo wyprane ubrania – koszule, koszulki czy t-shirty.

Wystarczy wrzucić je do bębna na około 20 minut, a zagnieceń jest nawet o 50 procent mniej, więc prasowanie idzie szybciej albo w ogóle można je sobie odpuścić przy części rzeczy. Przecena to niestety nie 50 procent, ale i tak sporo zostaje w kieszeni. Pralkę tej klasy rzadko kiedy można upolować za 1899 zł, czyli -400,99 zł względem ceny bazowej (2299,99 zł).

Bosch dorzuca ActiveWater Plus, czyli system, który dobiera ilość wody do wielkości wsadu. Mniej rzeczy w bębnie – mniej wody, więcej – odpowiednio więcej, bez marnowania. Za napęd odpowiada bezszczotkowy silnik EcoSilence Drive, znany z cichej pracy i długiej żywotności, więc pranie nie musi zagłuszać całego mieszkania.

Gdy liczy się czas, można włączyć SpeedPerfect, który skraca wybrane programy nawet o 65 procent. Przy 9 kg pojemności oznacza to, że duży wsad ubrań, ręczników czy pościeli ogarniasz znacznie szybciej, nie rezygnując z efektywnego prania.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Instax Mini 12 to kieszonkowa maszyna do łapania chwil na papierze. Robi mini odbitki w formacie karty płatniczej, 86 × 54 mm, z charakterystyczną białą ramką w klimacie retro.

Pstrykasz selfie z przyjaciółką albo zdjęcie całej ekipy i zamiast czekać na wywołanie, po kilku sekundach trzymasz w ręku świeżą fotkę, która od razu ląduje na lodówce, w portfelu albo w albumie.

W oczy jako pierwszy rzuca się wygląd. Niebieski Instax Mini 12 ma obłe kształty i pastelowy kolor, przez co przypomina gadżet lifestyle’owy. Dzięki licznikowi na obudowie od razu wiesz, ile klatek zostało w kasetce, więc łatwiej rozdzielasz "strzały" między imprezę, wyjazd i codzienne momenty, które po prostu chcesz mieć na papierze.

Taka zabawka, ale naprawdę przyjemna. Podobnie przyjemna jest cena – dziś 249 zł zamiast 359,99 zł. Czy Warto? Pewnie. Nie wszystko w życiu musi być na poważnie.

Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Tutaj to urządzenie prowadzi cię za rękę. Wkładasz pasmo włosów, naciskasz przycisk, a mechanizm sam nawija kosmyk na wałek i po chwili sygnalizuje, że lok jest gotowy.

Dzięki temu kolejne pasma wychodzą równe i powtarzalne, bez przypadkowych skrętów i różnicy między jedną a drugą stroną głowy.

Wałek pokryto powłoką keratynową, która ogranicza uszkodzenia i łamliwość włosów. Keratyna, jako naturalny składnik włosa, pomaga zachować jego gładkość i sprężystość, a śliska powierzchnia zmniejsza tarcie przy nawijaniu. W efekcie loki są błyszczące, elastyczne i mniej podatne na plątanie już od pierwszego użycia.

229 zł to uczciwa zapłata za urządzenie, które ostatnio kosztowało 393 zł, a producent wycenił ja nawet na 499,99 zł. Rabat od najniższej ceny z ostatnich 30 dni przed obniżką.

Na początku artykułu obiecywaliśmy, że będą obniżki rzędu 1000 zł i były. Ba! Trafiło się nawet kilka rabatów o podobnej skali. Czarno na białym widać zatem, że Black Friday w Media Expert to nie promocyjna wydmuszka, tylko realne oszczędności. I to nawet dzień po Czarnym Piątku.

Dla uzyskania ceny promocyjnej należy wpisać w zamówieniu dedykowany kod rabatowy.