Prezes Panasonic Marketing Europe GmbH – nadciąga samolot na baterie, a elastyczne smartfony to fakt

Prezes Panasonic Marketing Europe GmbH – nadciąga samolot na baterie, a elastyczne smartfony to fakt

Prezes Panasonic Marketing Europe GmbH – nadciąga samolot na baterie, a elastyczne smartfony to fakt
Źródło zdjęć: © Stuff
24.02.2017 18:54

Podczas Panasonic Convention 2017, jako jedyna redakcja z Polski, Stuff miał okazję porozmawiać z prezesem Panasonic na Europę, Laurentem Abadie. Wiemy już, że elastyczny, wyginany telefon pojawi się pewnie w tym roku. Tak samo, jak niedługo w niebo wzbije się pierwszy w pełni elektryczny samolot na baterie. A co z przyszłością telewizorów?

- Stuff: Kiedy idziemy do sklepów takich jak Media-Markt, Saturn czy Euro półki pełne są produktów np. LG i Samsunga, które są tańsze od produktów Panasonica. Jaka zatem jest przyszłość telewizorów Panasonic w porównaniu do innych marek?

- Laurent Abadie: Panasonic, jak sam pan powiedział, jest marką, która wyjątkowo mocno skupia się na jakości swoich produktów i technologii. Nigdy nie będziemy dobrzy w walce cenowej, ponieważ dostarczamy na rynek najlepsze możliwe produkty i rozwiązania. Chcemy, aby nasze telewizory cechowała najwyższa jakość obrazu, najwyższa jakość samego produktu, ale także długi czas ich życia. Kiedy ktoś kupuje telewizor Panasonica, po prostu otrzymuje to, co najlepsze, jednak to oznacza także koszty po stronie producenta. Mamy mnóstwo inżynierów i działów R&D, w które nieustająco inwestujemy ogromne pieniądze. Jako firma jesteśmy mocno skoncentrowani na najwyższej jakości produktach. To właśnie z tego powodu nie możemy walczyć na udziały rynkowe i jak najtańsze telewizory. To nie jest nasze DNA i to nie jest coś, czego oczekujemy sami od siebie. Nie uznajemy kompromisów pomiędzy ceną, a jakością. Prawdą jest natomiast, że czasami mamy mniejszą gamę produktów, a nasi rywale wciąż ją poszerzają i tym samym konkurują ceną. My jednak tego nie zrobimy, po prostu nie możemy. To samo dotyczy się naszych aparatów czy wszystkich innych kategorii produktów. Zawsze będziemy oferowali najwyższą jakość z możliwych.

- Widzieliśmy podczas Konwencji dwa telewizory OLED, które wykorzystują najlepszą dziś dostępną technologię. Myśląc o przyszłości telewizorów mówi się często np. o holografii i projekcji laserowej. A jaka będzie przyszłość telewizorów Panasonic?

- Moim zdaniem jednym z największych, najbardziej rewolucyjnych kroków, które już się dokonały, są przeźroczyste telewizory. Już niedługo szklane ściany i okna będą pełnoprawnymi wyświetlaczami. Obraz wyświetlany w wysokiej rozdzielczości będzie mógł sprawić, że z okien będzie roztaczał się zupełnie inny widok, niż ma to miejsce w rzeczywistości. Jednak wystarczy wyłączyć zasilanie, aby okno znów stało się przeźroczyste. To bardzo istotny krok w rozwoju domowej rozrywki i tego, jak konsumujemy treści. Tak jak OLED jest następcą jakości oferowanej przez telewizory plazmowe, tak przeźroczyste wyświetlacze są czymś naprawdę innym.

- Podczas konwencji nie widziałem ani jednego telewizora z zakrzywionym ekranem. Dlaczego ich nie produkujecie?

- Tego typu ekrany produkujemy na potrzeby rynku B2B, na przykład specjalnie pod reklamy. Jeśli jednak patrzymy na rynek konsumencki, to tego typu konstrukcje generują zbyt dużo refleksów, które obniżają jakość obrazu. Do tego obraz często jest zniekształcony, a dla nas nie jest to dopuszczalne. Jakby tego było mało, wszystko na tego tupu telewizorach wygląda świetnie, jednak pod warunkiem, że siedzi się idealnie na wprost ekranu. Jeśli jednak obraz ogląda kilka osób i nie siedzą one centralnie przed ekranem to mamy do czynienia z katastrofą. Właśnie z tych powodów, nie oferujemy takich rozwiązań naszym klientom. Płaski ekran jest po prostu lepszy – nie ma refleksów, obraz nie jest zniekształcany, a do tego można go oglądać w wiele osób bez pogorszenia jakości. Dodatkowo używamy technologii, która pozwala oglądać tak samo dobrej jakości obraz niemal pod każdym kątem. Jako Panasonic nie wierzymy w zakrzywione telewizory i nie uznajemy ich za dobrą drogę rozwoju.

- Jeszcze kilka lat temu, kiedy dostępna była technologia plazmowa, chwaliliście się telewizorami o przekątnych nawet powyżej 100 cali. Dziś macie maksymalnie 77 cali w OLEDach. Dlaczego?

- W przypadku telewizorów plazmowych było to stosunkowo proste, ponieważ ekran był wycinany z tafli szkła mającej nawet 150 i więcej cali. W przypadku telewizorów OLED sytuacja jest zgoła inna. Każdy z egzemplarzy produkowany jest odrębnie, jeden po drugim, a nie wycinany z większej całości. To bardzo skomplikowany proces i trudno dziś uzyskać ekrany o takich rozmiarach, jak kiedyś plazmy. Dużo łatwiej będzie nam zbudować przeźroczyste ekrany o potężnych rozmiarach.

Obraz
© Stuff

- Mniej więcej 5-6 lat temu testowałem wasz wypiekacz do chleba. Dzisiaj widzę nowy model, który wygląda dokładnie tak samo, jak ten sprzed kilku lat. Dlaczego miałbym kupić nowy, skoro nic się nie zmieniło? Owszem, od strony technicznej tak, nowe programy, nowe możliwości, jednak nikt by nie zauważył, że mam jakieś nowe urządzenie. Dlaczego zatem nie zmieniacie wyglądu waszego AGD od lat?

- W przypadku wypiekacza muszę się zgodzić, jednak z naszego punktu widzenia, ten produkt odniósł rynkowy sukces, choć przyznaje, że pod względem wyglądu nie mam tutaj wielkiej rewolucji. Proszę jednak zauważyć, że mamy produkty, których wygląd stał się swoistego rodzaju ikoną – mam tu na myśli choćby gramofony Technicsa. Jeśli spojrzymy na model SL-1100, to mamy ten sam wygląd od ponad 40 lat i wszyscy traktują go jak dzieło sztuki, płacąc za niego ponad 4000 euro. Zatem ma Pan trochę racji, jednak to zawsze będzie kwestia gustu.

Obraz
© Stuff

- Zgadzam się, jeśli idzie o gramfon, jednak sprzęt kuchenny wymieniamy znacznie częściej. Skoro wygląda tak samo, to ja nawet nie wiem, że w środku znajdę lepsze rozwiązania.

- Moje odczucie jest takie, że rzeczywiście stylistyka naszego małego AGD nie jest najlepsza. Nie ma w nim konsekwencji i spójnej linii. Każde urządzenie zaprojektowano niejako osobno. Zupełnie inny wygląd mają produkty z linii pielęgnacji ciała, inaczej wyglądają aparaty, a jeszcze inaczej telewizory – to normalne. Jeśli jednak spojrzymy na urządzenia kuchenne zgadzam się z panem. Wyciskacz do soków, wypiekacz do chleba, ekspres do kawy – wszystko to trochę z innej parafii. Ma pan rację.

Obraz
© Stuff

- Jak wygląda wasza współpraca z Teslą? Być może nie każdy wie, że dostarczacie ogniwa do tych samochodów, ale wszyscy wiedzą, że Tesla jest świetna. Jak zatem widzicie przyszłość baterii, szczególnie tych do telefonów komórkowych? Kiedy dostarczycie mi baterię, która wydłuży życie mojego smartfona?

- Dzisiaj baterie są niemal wszędzie. W samochodach, w skuterach, a nawet w samolotach. Myślę, że w ciągu najbliższych kilku lat zobaczymy pierwszy samolot elektryczny zasilany całkowicie z baterii. Byłem niedawno w siedzibie Airbusa i rozmawialiśmy o kilku projektach dotyczących samolotów tego typu. Wracając jednak do tego, co jest dziś. Baterie, które dostarczamy do Tesli to specjalna kategoria sprzętu o wysokiej gęstości, dostosowana do ekstremalnie szybkiego ładowania. To bardzo unikalne rozwiązanie. W przypadku smartfonów aktualnie dostarczamy już baterie, które mogą się wyginąć. Już za chwilę na rynku pojawią się smartfony, które będzie można wyginać w każdą stronę, a bateria swobodnie podąży za ich kształtem. Pracujemy nad wieloma projektami przyszłości, projektując baterie dla samochodów, skuterów, budynków, sprzętu AGD czy telefonów. Każda z nich ma jednak inną specyfikę i wymagania jej stawiane.

Obraz
© Stuff

- Co zatem z baterią do telefonu, która wyraźnie wydłuży czas pracy na jednym ładowaniu?

- Stale rozwijamy baterie do telefonów czyniąc je bardziej pojemnymi bez zwiększania ich rozmiarów. Jednak obecnie jesteśmy skazani na powerbanki i uzupełnianie braków energii właśnie w ten sposób. Sam tego doświadczam na co dzień.

- Porozmawiajmy o przyszłości fotografii. Jestem gościem Konwencji i ani razu nie zastanawiałem się, żeby zabrać na nią aparat fotograficzny – wystarczy mi iPhone. Większość osób używa dziś telefonów do robienia zdjęć, więc jak chcecie ich zachęcić do kupna aparatu fotograficznego?

- To już dziś zupełnie inny rynek. Tak naprawdę aparat stał się narzędziem dla profesjonalistów. Co ciekawe, zapotrzebowanie na wysokiej jakości sprzęt foto wciąż rośnie i według analiz będzie rosło nadal w przyszłości. Artyści fotograficy, a także profesjonaliści potrzebują sprzętu, który dostarczy im zdjęcia najwyższej jakości. To zupełnie inny użytkownik, niż ten robiący zdjęcia smartfonem. Oczywiście jakoś sensorów i optyki stosowanej w telefonach również stale się polepsza, jednak nadal tych zdjęć nie da się porównać. Proszę zobaczyć, jak wiele kreatywnych możliwości daje zmiana obiektywu w aparacie – mamy rybie oko, superzoom czy idealne obiektywy portretowe.

- Jednak przeciętny użytkownik wciąż szuka aparatu, który zrobi wszystko za niego. Nawet takie osoby, które próbują stawiać pierwsze kroki na drodze do bardziej profesjonalnej fotografii.

- To prawda, dlatego w swojej ofercie mamy nie tylko bardzo zaawansowane aparaty jak np. GH5, ale także małe, kompaktowe urządzenia, które pozwalają profesjonalistom zrobić perfekcyjne zdjęcia, bez dźwigania całego sprzętu. Te aparaty wyposażamy także w tryby pełnej automatyki, aby wyręczyć mniej doświadczonych użytkowników. To jednak nadal jest na tyle zaawansowany sprzęt, że pozwala na pełną kreatywność i artystyczną twórczość.

Rozmawiał Jarosław Babraj

Źródło artykułu:Stuff
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)