Pozwali 14-latka do sądu. Kontrowersyjne działanie studia Epic Games

Pozwali 14‑latka do sądu. Kontrowersyjne działanie studia Epic Games

Pozwali 14-latka do sądu. Kontrowersyjne działanie studia Epic Games
Źródło zdjęć: © Getty Images | Christopher Furlong / Staff
Arkadiusz Stando
28.11.2017 14:03, aktualizacja: 28.11.2017 15:05

Oszustwa w grach online są stanowczo niedozwolone. Przekonał się o tym 14-letni użytkownik gry "Fortnite". Firma złożyła pozew do sądu i żąda wysokiego odszkodowania za używanie nielegalnego oprogramowania.

Cheating, czyli po angielsku oszukiwanie, to zmora sieciowych gier wideo. Polega na korzystaniu z programów wpływających na kod źródłowy gry. W ten sposób cheaterzy zdobywają ogromną przewagę nad pozostałymi użytkownikami. Mogą np. stać się nieśmiertelni, ustawić automatyczne celowanie czy zdobyć drogocenne przedmioty bez trudu. Na myśl o nich każdy gracz z prawdziwego zdarzenia czuje złość i obrzydzenie.

Studia tworzące gry też nie czują sympatii do cheaterów. Ekipa stojąca za "Fortnite" pozwała dwóch użytkowników za korzystanie z cheatów podczas grania. Autorzy pozwu nie mieli pojęcia, że jeden z nich jest 14-latkiem. O sprawie zrobiło się głośno na serwisie torrentfreak, gdzie opublikowano nawet same pozwy użytkowników. Można je zobaczyć w plikach .pdf na tej stronie.

Studio wymaga od 14-latka zapłaty 150 tys. USD odszkodowania (ok. 537 tys. złotych) W obronie chłopaka stanęła jego matka. Wystosowała list do sądu, w którym informuje o kilku sprawach. Po pierwsze warunki użytkowania "Fortnite'a" wymagają zgody rodzica, jeśli osoba jest nieletnia, a ona nigdy nie wyrażała zgody na jego grę. Po drugie sprawa dotyczy rzekomej utraty pieniędzy, a przecież gra jest darmowa. W takim przypadku studio powinno wykazać konkretnie stratę, a jej nie zrobiło.

Wybór tylko dwójki graczy spośród wielu cheaterów jest tylko formą szukania kozła ofiarnego. Tym samym Epic Games może chcieć się wybić spośród konkurencyjnych firm, które nie przejmują się za bardzo wyciąganiem konsekwencji z cheatowania.

Epic Games naruszyło też prawo stanu Delaware, związane z udostępnianiem informacji na temat nieletnich. 14-latek nie uczestniczył w powstawaniu oprogramowania, jedynie z niego korzystał.

Sprawa budzi wiele kontrowersji. Z jednej strony chwali się walkę z oszustwem. Z drugiej, argumenty przedstawione przez matkę chłopca, są bardzo rozsądne.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)