Poznań Game Arena 2014 - nasza relacja

Poznań Game Arena 2014 - nasza relacja

Poznań Game Arena 2014 - nasza relacja
27.10.2014 14:02, aktualizacja: 27.10.2014 17:51

W dniach 24 – 26 października 2014 w Poznaniu odbyła się najnowsza edycja Poznań Game Arena. Polskie targi gier, organizowane corocznie w ramach Międzynarodowych Targów Poznańskich, to dla polskich fanów elektronicznej rozrywki okazja do zobaczenia najnowszych produkcji, odwiedzenia stoisk największych producentów gier, sprzętu i akcesoriów. To również, a może przede wszystkim, możliwość spotkania podobnych jak oni pasjonatów tej formy spędzania wolnego czasu.

Na tegorocznej edycji Poznań Game Arena znaleźć mógł coś dla siebie każdy miłośnik gier komputerowych i wideo. Na deskach kilku różnych hal zobaczyć można było największych producentów i wydawców, jak również duże grono twórców niezależnych. Jednocześnie w trakcie trwania targów odbywał się cały szereg wystąpień i prelekcji w Strefie Twórców Gier. Uczestnictwo w nich mogło przybliżyć trudności, z jakimi zmagają się najwięksi producenci i rzucić światło na rozmaite wyzwania, towarzyszące tworzeniu największych gier.

Część główna – Microsoft i inni

Dużo miejsca na głównej hali wystawowej zajmowało stoisko Microsoftu, na którym zapoznać się można było z grami na konsolę nowej generacji tej firmy – Xboksa One. Chyba najważniejszą z nich był niewydany jeszcze Assassin's Creed Unity - najnowsza odsłona szalenie popularnej, również w Polsce, serii. Krótka wersja demo pozwalała na wypełnienie jednej misji głównej, toczącej się wokół katedry Notre Dame i zbadanie jej okolic. Ten fragment rozrywki widzieliśmy już wcześniej, ale zupełnie czymś innym jest oglądanie go w sieci, a możliwość samodzielnego zagrania.

Bezpośredni kontakt z Assassin's Creed Unity pozwalał przede wszystkim zrozumieć, dlaczego ta gra nie ukaże się na starszych konsolach – Xboksie 360 i Playstation 3. Jej graficzny rozmach przyćmiewa wszystko, co dane nam było dotychczas zobaczyć w produkcjach z tej serii. Kolosalne wrażenie robiły przede wszystkim tłumy przechodniów, między którymi trzeba się było przeciskać na ulicach. Chociaż poprzednie części Assassin's Creed kładły olbrzymi nacisk na jak najbardziej realistyczne przedstawienie tętniącego życiem miasta, to czegoś takiego jak w Unity jeszcze nie widzieliśmy. Zebrany wokół katedry, protestujący tłum nie tylko potęgował wrażenie znajdowania się w Paryżu w czasach Rewolucji Francuskiej, ale też realnie wpływał na rozgrywkę.

Obraz
© (fot. Ubisoft)

Inną niezwykle istotną cechą nowego "Asasyna" było znacznie lepsze niż w poprzednich częściach wrażenie skali. Kiedy patrzyło się i wspinało na dach Notre Dame, można było zdać sobie sprawę, jak pomniejszone i uproszczone były architektoniczne obiekty w poprzednich odsłonach gry. Katedra jest naprawdę wielka, samo przebiegnięcie jej wzdłuż zajmowało dobre kilkanaście sekund.

Assassin's Creed Unity – problem z płynnością?

W tym miejscu należy niestety zwrócić uwagę na drobny problem z pokazywaną na PGA 2014 wersją Assassin's Creed Unity. Wśród zgromadzonych na targach graczy można było usłyszeć narzekania na niezadowalające działanie gry. Owszem, od jakiegoś czasu słyszeliśmy już, że Ubisoft zdecydował się w przypadku tej części na zrezygnowanie z działania w 60 klatkach na sekundę, wybierając zamiast tego "bardziej filmowe" 30. Ale na terenie poznańskich targów gra nie wydawała się osiągać nawet tej liczby. Spytaliśmy o to przedstawiciela Ubisoftu i zapewnił nas, że problem dotyczy tylko i wyłącznie tej wersji i sprzętu, na którym była uruchomiona. Według informacji, jakie uzyskaliśmy, winne były konsole developerskie, dostarczone przez Microsoft. Na niektórych stanowiskach gra działała lepiej, na innych gorzej, zapewniono nas jednak, że w pełnej wersji, która ukaże się w sprzedaży 11 listopada, problem ten nie będzie obecny i oczekujący na nią gracze nie mają się czego obawiać. Nie tylko "Asasyn"!

Chociaż Assassin's Creed Unity to niewątpliwie najważniejsza i największa gra, prezentowana nie tylko na stanowisku Microsoftu, ale prawdopodobnie i na całym PGA, to w jej okolicy nie zabrakło również innych, ciekawych tytułów. Na Xboksach One można było zagrać w cieszącą się olbrzymią popularnością FIFĘ 15. Najnowsza odsłona piłkarskiej serii Electronic Arts zyskuje zupełnie nowe życie na konsoli nowej generacji. Producent zapewnia o usprawnionym silniku meczowym i jego wpływ na rozgrywkę jak najbardziej dało się odczuć. Zupełnie nowe animacje i dodatkowo usprawniony mechanizm wykrywania kolizji między zawodnikami nadaje meczowym potyczkom niespotykanego wcześniej realizmu. Szczególnie widać to podczas zbliżeń i powtórek. Gracze przemieszczają się znacznie bardziej autentycznie i składają do strzałów w sposób do złudzenia przypominających faktyczne sytuacje ze światowych boisk.

Obraz
© (fot. Activision)

Duże wrażenie robiła również jedna z najważniejszych gier ostatnich miesięcy – Destiny. Chociaż tytuł ten jest, w odróżnieniu od najnowszego "Asasyna", dostępny również na konsolach poprzedniej generacji, to zobaczenie go na Xboksie One daje zupełnie inne wrażenie. Rewelacyjne efekty specjalne, odbicia i przede wszystkim stała, niezmienna płynność 60 klatek na sekundę sprawia, że po zagraniu w ten tytuł na najnowszej konsoli Microsoftu nie chce się już ruszać innych wersji. Dobre wrażenie robił również jeden z tytułów startowych na Xboksa One - Dead Rising 3. Chociaż w przypadku gier, które ukazują się w sprzedaży jednocześnie z konsolą, często mówi się o tym, że nie wykorzystują one jeszcze w pełni możliwości sprzętu, to tutaj w ogóle tego nie widać. Gra wygląda i działa fenomenalnie, a tłumy obecnych naraz na ekranie zombie dodatkowo potęgują uczucie zagrożenia.

Logitech i strefa e-sportu

Na terenie targów można było również znaleźć olbrzymią strefę e-sportową, przygotowaną m.in. przez firmy Logitech i LG. Fani chociażby Counter-Stike’a mogli w niej wypróbować najnowsze produkty z przeznaczonych dla profesjonalnych graczy serii Logitecha. Gamingowe myszki i klawiatury zapewniają według producenta znaczącą przewagę w rywalizacji, a gracze mogli się o tym przekonać samodzielnie.

Klawiatura dla najtwardszych zawodników

Podczas tegorocznego PGA można też było po raz pierwszy na żywo zobaczyć najnowszy produkt Logitecha, kierowany do graczy najpoważniej traktujących swoje hobby (a czasami nawet i pracę zawodową!). Mowa tu o mechanicznej klawiaturze G910, która dzięki zastosowanym w niej przetwornikom zapewniać ma najwyższy czas reakcji, spośród podobnych produktów dostępnych na rynku. Dodatkowym atutem jest możliwość podświetlania klawiatury na jeden z milionów kolorów, według gustu i uznania użytkownika. Dzięki temu jest to gadżet dający nie tylko przewagę podczas sieciowych rozgrywek na najwyższym poziomie, ale też potrafiący znacząco wzbogacić wizualną stronę stanowiska każdego szanującego się gracza.

O tejże klawiaturze, innych produktach Logitecha i działalności firmy w segmencie akcesoriów dla graczy udało nam się porozmawiać z panią Izabelą Sulimą, Regional Marketing Manager Visegrad. Rozmowę opublikujemy w najbliższym czasie.

Obraz

W tej strefie można też było wypróbować inne produkty Logitecha, w tym przeznaczone do gier wyścigowych kierownice. Największym powodzeniem (i związanymi z nimi długimi kolejkami) cieszyło się stanowisko, na którym zagrać można było we wnętrzu specjalnie w tym celu przystosowanego, rzeczywistego pojazdu. Siedzenie w nim i patrzenie przez przednią szybę na trzy odpowiednio skonfigurowane ekrany dawało tak silne wrażenia uczestnictwa w prawdziwym wyścigu, na jakie tylko można sobie pozwolić bez wejścia za prawdziwą kierownicę. To oczywiście konfiguracja, na którą nie pozwoli sobie żaden gracz (chyba że bardzo, bardzo zdeterminowany), ale dawała ona niezłe pojęcie o tym, jaki efekt można osiągnąć odpowiednio wykorzystując dostępne na rynku akcesoria dla graczy.

Największa firma gamingowa tej części Europy?

Odwiedzający tegoroczne PGA nie mogli też przeoczyć efektownego i dużego stanowiska, na jakie pozwoliła sobie firma Wargaming. Producent i wydawca World of Tanks, bez wątpienia jednej z najpopularniejszych obecnie gier sieciowych (a w segmencie free to play zdecydowanego króla), nie pozostawiał żadnych złudzeń co do tego, jak wielką rolę odgrywają dla niego polscy gracza.

Na stanowisku Wargamingu udało nam się porozmawiać z panem Nicolasem Passemardem, szefem działu eSportowego firmy. Rozmowę opublikujemy w najbliższym czasie.

Strefa indie i twórców gier

Nieco mniejszym, ale również sporym zainteresowaniem, cieszyły się obszary targów, poświęcone zagadnieniom być może nieco bardziej niszowym. W przeznaczonej na ten cel hali zobaczyć można było licznych twórców niezależnych, w tym jedną z ich polskich gwiazd – Sosa Sosowskiego, który prezentował swoje najbardziej znane dzieło, McPixel, a także mniejsze, poboczne projekty. W bardziej kameralnym klimacie można było nie tylko sprawdzić w działaniu najnowsze "indyki" (tak po polsku określa się często gry niezależne, z angielskiego "indie"), ale też porozmawiać bezpośrednio z ich twórcami.

Uzupełnieniem całości była "Strefa Twórców Gier", obszar przeznaczony dla graczy wiążących z tą dziedziną rozrywki swoją przyszłość, również zawodową. Wśród całej gamy prelekcji niewątpliwie największym zainteresowaniem cieszyły się te związane z Wiedźminem 3, niewątpliwie najbardziej oczekiwaną polską grą. Nie tylko u nas, ale też na całym świecie. Charakter tych prelekcji sprawiał, że były one przeznaczone stricte dla innych twórców gier i ludzi mających doświadczenie z programowaniem i projektowaniem. Dla nich były one pełne niezwykle cennych informacji, i chociaż zabrakło tu czegoś, co mogłoby interesować "szarego gracza", to zainteresowanych słuchaczy nie brakowało. Pokazuje to, że targi przyciągają nie tylko fanów, chcących zobaczyć w akcji najnowsze produkcje, ale też innych twórców.

Obraz
© (fot. WP.PL)

Progi otwarte dla wszystkich

Piątek, dzień przeznaczony dla prasy i tych, którzy zakupili specjalne wejściówki VIP-owskie, był jeszcze względnie spokojny. Prawdziwe szaleństwo rozpętało się za to w sobotę, gdy tegoroczne Poznań Game Arena otworzyło się na wszystkich zwiedzających. Obecny na targach tłum zainteresowanych wyraźnie dawał do zrozumienia, że zainteresowanie targami i ich tematyką jest ogromne. I chyba to był największy sukces imprezy. Chociaż, poza nielicznymi przypadkami, nie można tu było zobaczyć czegoś, co już wcześniej nie zostało pokazane czy opisane gdzieś indziej, zgromadzone tłumy nie wydawały się tym faktem specjalnie przejmować. I nic dziwnego. PGA to wciąż jedyna tak duża impreza związana z grami wideo, organizowana w Polsce. I chociaż nie jest ona może globalnie tak ważna jak amerykańskie E3 czy, nazywany często ich europejskim odpowiednikiem, niemiecki Gamescom, to z całą pewnością jest potrzebna.

Mamy nadzieję, że będzie dalej istnieć i dynamicznie się rozwijać. W najbliższych dniach opublikujemy jeszcze kilka, bardziej szczegółowych materiałów na temat tegorocznej edycji imprezy.

Obraz
© (fot. WP.PL)

_ DG _

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)