Kolej Transsyberyjska. Co trzeba wiedzieć, żeby wyruszyć nią w podróż?

Kolej Transsyberyjska. Co trzeba wiedzieć, żeby wyruszyć nią w podróż?

Kolej Transsyberyjska. Co trzeba wiedzieć, żeby wyruszyć nią w podróż?
Źródło zdjęć: © Shutterstock.com
Jakub Czajkowski
08.02.2018 13:05, aktualizacja: 19.01.2022 09:46

W dobie szybkich połączeń lotniczych, chęć pokonywania kilku tysięcy kilometrów pociągiem może dziwić - zwłaszcza, że porusza się ze średnią prędkością 65 km/h. Jednak taka wyprawa to marzenie niejednego podróżnika i dla wielu przygoda życia. Kolej Transsyberyjska to ogromne przeżycie.

Choć może wydawać się to abstrakcyjne, zaraz po otwarciu linii, przejazd koleją z Moskwy do Władywostoku trwał blisko 3 tygodnie. Obecnie trasę tą pokonuje się w ciągu 6-7 dni, zmieniając przy tym aż 8 stref czasowych. Podróż pociągiem nr 002 "Rassija" trwa 144 godz. Bilet w 3 klasie i wagonie tzw. plackartnym, możemy kupić już za około 100 euro (ok.417 zł). Są tu miejsca leżące, ale nie ma zamykanych przedziałów. Właśnie podróż plackartą najbardziej sprzyja integracji i doświadczeniu prawdziwej podróży koleją przez Rosję. W każdym wagonie znajduje się samowar, z którego można brać wrzątek, zaś towarzysze podróży na ogół częstują się wzajemnie jedzeniem i (nieoficjalnie) gorzałką. Warto tutaj zarezerwować dolne miejsca, gdyż wtedy będziemy mieli do dyspozycji stolik, a także ciekawszy widok z okna.

Obraz
© Shutterstock.com

W drugiej klasie, w której podróżować będziemy już w zamykanych czteroosobowych przedziałach bilety kupimy od 280 euro (ok. 1170 zł). Pierwsza klasa i dwuosobowy przedział to zaś wydatek rzędu 700 euro (ok. 2920 zł), ale w zamian dostaniemy dużo większy komfort i ciepłe posiłki. Bilety można kupić w biurach podróży lub na stronie internetowej rosyjskich kolei najwcześniej 45 dni przed odjazdem pociągu.

Warto rozłożyć podróż na kilka etapów i kupować po drodze pamiątki

Przejazd koleją kilka tysięcy kilometrów i podziwianie syberyjskich krajobrazów będzie wielką przygodą. Ogromne rzeki (most na Amurze ma długość 2,6 km), dzika tajga tuż za oknami i zagubione w "głubince" niewielkie drewniane wioski to widoki, które towarzyszyć będą nam przez kilka dni. Na stacjach, gdzie pociągi zatrzymują się na kilkanaście minut, wciąż będziemy mieli okazję kupić od "babuszek" nie tylko domowej roboty potrawy, wędzone ryby czy orzeszki cedrowe, ale i oryginalne suweniry - np. ciepłe futrzane czapy. Nie mniej jednak w taką kilkudniową podróż warto wziąć ze sobą grubą książkę.

Jeśli rozłożymy sobie podróż na kilka etapów, będziemy też mogli zwiedzić większe miasta. Jekaterynburg, słynie z zabytkowych świątyń prawosławnych. Tutaj też zamordowano w 1918 r. Mikołaja II z dynastii Romanowów, ostatniego cara Rosji, który przed laty dokonał uroczystego otwarcia Kolei Transsyberyjskiej.

Nowosybirsk, trzecie pod względem wielkości miasto Rosji, uznawany jest za stolicę Syberii. Irkuck i okolice są zaś silnie związane z Polonią – niedaleko znajduje się Polska wieś Wierszyna, a w Irkucku działa polski konsulat. Przechadzając się po mieście zobaczymy historyczne drewniane budynki, zapadnięte na rozmarzającym latem podłożu. Z kolei w Ułan-Ude zobaczymy największą głowę Lenina na świecie. Od ucha do ucha ma ona 4,5 metra szerokości. Jednak najciekawszą atrakcją na trasie jest Bajkał – najstarsze i najgłębsze jezioro świata.

Obraz
© Shutterstock.com

Planując podróż warto rozważyć sobie tutaj dłuższy przystanek. Spacer po bulwarach nad oceanem we Władywostoku będzie zaś idealnym zwieńczeniem wyprawy. Kto ma ochotę na jeszcze więcej, może podróż Koleją Transsyberyjską potraktować jako sposób na dotarcie do Mongolii i Chin. Odwiedzenie bezkresnych mongolskich stepów, ogromnej Pustyni Gobi, czy Zakazanego Miasta i innych zabytków Pekinu będzie na pewno niezapomnianym przeżyciem.

Mimo że Kolej Transsyberyjska została zbudowana z powodów czysto praktycznych, to urosła do rangi symbolu spajającego krańce Rosji. Jest osią komunikacyjną, wzdłuż której toczy się życie w tej części świata. Jest również atrakcją samą w sobie oraz świetnym pomysłem na daleką i na pewno wciąż egzotyczną wyprawę.

Jak to się wszystko zaczęło?

Równie interesująca co podróż, jest także historia budowy Kolei Transsyberyjskiej. Początki jest powstawania sięgają drugiej połowy XIX w. To wtedy, po otwarciu linii Sankt Petersburg – Moskwa w 1851 r., zaczęto patrzeć dalej na wschód. Nadchodził czas na połączenie europejskiej części Imperium z dziką, ale pełną bogactw naturalnych Syberią. Do 1880 r. położono tory do Tiumeni za Uralem, jednak dopiero w 1886 r. car Aleksander III wydał polecenie budowy słynnej żelaznej drogi nad Ocean Spokojny. Jej rozpoczęcie miało miejsce w 1891 r. Prace ruszyły w dwóch skrajnych miastach Syberii – w Czelabińsku na zachodzie i we Władywostoku na wschodzie.

Etapowe przedsięwzięcie pochłonęło miliard ówczesnych rubli, a pracowało przy nim blisko 100 tys. robotników, z czego niemal 20 tys. stanowili Polacy. Ćwierć wieku później, w 1916 r., dokonano uroczystego otwarcia linii kolejowej. Stolica Imperium Rosyjskiego została połączona z Dalekim Wschodem.

Przed budowniczymi żelaznej drogi stanęło mnóstwo wyzwań. Jednym z nich była budowa mostów przez potężne syberyjskie rzeki Wołgę, Irtysz, Ob, Jenisej czy Amur. Drugim była przeprawa przez jezioro Bajkał. Początkowo planowano transportować wagony promami, jednak okazało się to zbyt karkołomne. Wybudowano wówczas odcinek wokółbajkalski, okrążający akwen od południa, z wieloma mostami, wiaduktami i tunelami. Ta część trasy, biegnąca nad samym jeziorem, przez większość podróżnych uznawana jest za najbardziej widokową. Warto dopowiedzieć więcej o udziale Polaków w budowie Kolei Transsyberyjskiej - byli to głównie zesłańcy polityczni, ale i wybitni specjaliści. Stworzeniem odcinka wschodniochińskiego kierował Stanisław Kierbedź, bratanek słynnego konstruktora warszawskiego mostu.

Choć za główną linię, liczącą 9289 km, uznawana jest ta z Moskwy do Władywostoku, to system Kolei Transsyberyjskiej jest czymś jeszcze większym. W 1896 r. rozpoczęto budowę linii transmandżurskiej, odbijającej z miejscowości Tatarska przez Harbin prowadzącej do Pekinu. W połowie XX w. wybudowano linię transmongolską, która odbija od głównej w Ułan-Ude i przez stolicę Mongolii, Ułan-Bator, wiedzie do Pekinu.

Tutaj podczas przekraczania chińskiej granicy zmienia się też rozstaw szyn z szeroko na normalnotorowy. Jako strategiczna alternatywa dla linii głównej, z dala od chińskiej granicy, powstała zaś równoległa Bajkalsko-Amurska Magistrala (BAM), odbijająca od linii transsyberyjskiej na stacji Tajszet i wiodąca przez Siewierobajkalsk do miasta Sowiecka Gawań nad Pacyfikiem. Budowa tego szlaku rozpoczęta została w latach 30., a ukończono ją dopiero w 1984 r. W tym czasie pochłonęła życie dziesiątek tysięcy więźniów Gułagu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)