Podejrzewano, że sygnał może pochodzić od obcych. Zagadka po 40 latach wyjaśniona

Podejrzewano, że sygnał może pochodzić od obcych. Zagadka po 40 latach wyjaśniona

Podejrzewano, że sygnał może pochodzić od obcych. Zagadka po 40 latach wyjaśniona
Źródło zdjęć: © Fotolia
Adam Bednarek
08.06.2017 11:10, aktualizacja: 08.06.2017 17:01

Od 1977 roku naukowcy głowili się, skąd pochodził tajemniczy sygnał zarejestrowany przez astronomów w obserwatorium Big Ear. Zrobił wówczas tak olbrzymie wrażenie, że nazwany został po prostu “Wow!". Po 40 latach znamy bardzo prawdopodobne źródło sygnału.

Tajemniczy sygnał trwał 42 sekundy. Był tak silny, że jeden z badaczy opisał go krótko: “Wow!”. Ale co było źródłem sygnału, wyemitowanego na częstotliwości 1420 MHz, czyli częstotliwości wodoru? Naukowcy nie wiedzieli, a osoby niebędące fachowcami sugerowały, że to znak od… obcych.

Prawda nie jest może aż tak sensacyjna. Zespół badaczy z Center of Planetary Science (CPS) ustalił, że źródłem sygnału z sierpnia 1977 roku była kometa - pisze portal pulskosmosu.pl.

Dlaczego rozwiązanie zagadki trwało tak długo? Po prostu kometa, która wyemitowała ten sygnał, przez wiele lat była nieodkryta.

“(...) ruch komety mógłby tłumaczyć, dlaczego sygnału już więcej nie zarejestrowano. Badaczom udało się także określić, że dwie komety faktycznie znajdowały się w tej samej części nieba, którą monitorowało Big Ear tego dnia. Te komety – P/2008 Y2 Gibbs oraz 266/P Christensen jeszcze wtedy pozostawały dla nas nieznane. Naukowcy mieli okazję przetestować swoją teorię. Gdy obie komety pojawiły się ponownie na nocnym niebie w listopadzie 2016 roku i pozostały na nim do lutego br.” - czytamy na portalu pulskosmosu.pl.

Wprawdzie nie ma całkowitej pewności, że ten sygnał wysłała ta konkretna kometa o nazwie 266/P Christensen. Jest jednak duże prawdopodobieństwo, że to właśnie ona była jego źródłem.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)