Piractwo szkodzi nie tylko rynkowi - jest niebezpieczne dla samych użytkowników

Piractwo szkodzi nie tylko rynkowi - jest niebezpieczne dla samych użytkowników

Piractwo szkodzi nie tylko rynkowi - jest niebezpieczne dla samych użytkowników
Źródło zdjęć: © sinuswelle - Fotolia.com
24.02.2015 14:58, aktualizacja: 24.02.2015 16:20

Najnowszy raport zlecony przez BSA potwierdza związek między nielicencjonowanym a złośliwym oprogramowaniem na komputerach osobistych. Z analiz międzynarodowej firmy badawczej IDC wynika, że im większy wskaźnik nielicencjonowanego oprogramowania w danym kraju, tym więcej komputerów zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem. Wniosek jest oczywisty: usunięcie nielicencjonowanego oprogramowania może zwiększyć bezpieczeństwo.

Złośliwe oprogramowanie może powodować znaczne szkody, a organizacje szukają najlepszych sposobów, żeby się przed nim zabezpieczyć. Analiza pokazuje, że związek między piractwem a infekcjami jest rzeczywisty, co oznacza, że właściwe zarządzanie jest kluczowym, pierwszym krokiem w kierunku ograniczenia ryzyka – powiedziała Jodie L. Kelley, senior vice president w BSA.

W analizie statystycznej porównano wskaźnik nielicencjonowanego oprogramowania zainstalowanego w komputerach PC w 81 krajach z miarą występowania wirusów i innych szkodników, śledzoną przez członka BSA, firmę Microsoft. Okazało się, że występuje wyraźny związek między tymi dwoma wskaźnikami.

Raport opiera się na sztandarowych badaniach BSA, w których sprawdzono globalne wskaźniki piractwa na świecie. Z raportu BSA Global Software Survey opublikowanego w 2014 roku wynika, że 51 proc. oprogramowania zainstalowanego w Polsce w poprzednim roku nie miało licencji, w porównaniu z 43 proc. w skali światowej. Jeśli chodzi o wynikające z tego zagrożenia, dla 64 proc. respondentów jest to nieautoryzowany dostęp przez hakerów, a dla 59 proc. – utrata danych.

BSA zachęca organizacje do wprowadzenia środków kontroli wewnętrznej, takich jak praktyki zarządzania zasobami (Software Asset Management, SAM) zgodne z normami ISO, w celu ograniczenia ryzyka poprzez zagwarantowanie, że całe oprogramowanie zainstalowane w ich systemach jest w pełni licencjonowane.

Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Apple chce śledzić nawet wyłączone iPhone'y

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (28)