Piłeś, nie pisz! Weekendowa przestroga

Piłeś, nie pisz! Weekendowa przestroga

Piłeś, nie pisz! Weekendowa przestroga
Źródło zdjęć: © freeimages.com
14.08.2014 13:40, aktualizacja: 14.08.2014 14:06

Jeszcze 10 lat temu, budząc się rano po nocy pełnej rozrywek, pierwszą rzeczą jaką robiłeś było sprawdzenie swojego portfela. Teraz najpierw sięgasz po telefon, prawda? Wstajesz rano po świetnej imprezie w gronie znajomych. Patrzysz na telefon... i już wiesz.

Oczywiście, możesz pocieszać się, że całkowicie przypadkowo pomyliłeś telefon do taksówkarza z numerem byłej dziewczyny, tylko dlaczego dzwoniłeś tam 1. razy? Możesz oszukiwać się, że nikt nie zdążył zauważyć twojego zdjęcia, na którym kąpiesz się w fontannie w centrum miasta i które jeszcze kilka godzin wcześniej wydawało ci się niezwykle zabawne i warte zamieszczenia na swoim profilu. A twój znajomy pewnie nie potraktował poważnie SMS-a, gdzie w chwilowym przypływie szczerości postanowiłeś powiedzieć mu, co o nim tak naprawdę myślisz. Tylko że w momencie, gdy klikasz, wysyłasz czy wklejasz jest już za późno. Dlaczego?

W internecie nic nie ginie

- W świetnym serialu „Jak poznałem waszą matkę” główny bohater próbuje złapać wysłanego wcześniej, niechcianego SMS-a biegając za nim po pokoju. Jednak, gdy wiadomość wylatuje przez okno, Ted rezygnuje, bo wie, że jest już za późno – mówi Szymon Słowik, redaktor portalu marketingmobilny.pl –. W momencie naciśnięcia przycisku „wyślij” SMS przestaje być naszą własnością i zupełnie tracimy nad nim kontrolę. Podobnie jest zresztą z komentarzami czy zdjęciami umieszczanymi na naszym profilu w mediach społecznościowych. Nawet, gdy usuniemy je następnego dnia rano, to pamiętajmy, że zostały one zapisane na jednym z tysięcy serwerów, skąd nie znikną prawdopodobnie nigdy. Regulamin Facebooka, który akceptujesz podczas pierwszej rejestracji, określa w punkcie 2.2, że „kopia zapasowa usuniętych treści może być przechowywana przez uzasadniony okres czasu” tylko, że nikt poza Markiem Zuckebergiem nie wie ile wynosi ten „uzasadniony czas”. Dlatego uważajmy, co piszemy i publikujemy,
szczególnie w szampańskim nastroju – radzi Słowik.

Pomyśl zanim wyślesz

Jeśli myślisz, że wysłany przez ciebie SMS, od razu trafia do adresata, a po drodze nie może być odczytany lub zarchiwizowany, to, niestety, jest zupełnie inaczej.

- Gdy wysyłasz wiadomość, to przed dotarciem do odbiorcy trafia ona do Centrum SMS twojego operatora, skąd przesyłana jest dalej – wyjaśnia Andrzej Ogonowski z SMSAPI.pl –. Usługa SMS to „store and foward”, czyli „zachowaj i przekieruj”. Wiadomość jest zapisywana u operatora, po to, aby móc przesłać ją później np., gdy nasz odbiorca jest obecnie poza siecią. Kiedyś, po wrzuceniu listu do skrzynki, mogłeś próbować go wyciągnąć lub przebłagać listonosza, aby ci go oddał. SMS nie daje takiej szansy – żartuje Ogonowski.

Na problemy aplikacja

Dla tych, którzy nie mają zaufania do własnej silnej woli lub preferują mocniejsze trunki, z pomocą przychodzi technika. Przykładem są aplikacje blokujące telefon w konkretnych, wybranych przez nas, godzinach. Aby go odblokować należy rozwiązać kilka prostych działań matematycznych, z którymi nie powinniśmy mieć problemu, chyba, że wcześniej wypiliśmy „kilka głębszych”. Jedną z nich jest na przykład Drunk Lock, dostępna na smartfony z Androidem. Oczywiście, sama aplikacja nie powstrzyma nas przed skutkami szalonych nocy, jednak ograniczy ich działanie jedynie do bólu głowy. Chyba, że jesteś świetnym matematykiem i nawet w środku piątkowej nocy potrafisz obliczyć całkę Riemanna, wtedy najlepiej zostaw telefon w domu.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)