Pierwsze wrażenie - Gramofon Lenco L-3808

Pierwsze wrażenie - Gramofon Lenco L‑3808

Pierwsze wrażenie - Gramofon Lenco L-3808
Źródło zdjęć: © stuff
14.12.2015 17:22

Retro jest piękne. Zwłaszcza jeśli potrafi wpisać się w standardy nowoczesności, tak jak robi to ten gramofon od Lenco.

Dziś mówiąc o muzyce masz przed oczami ciąg zer i jedynek, cyfrowy plik przechowywany w swoim smartfonie albo na bieżąco przesyłany z sieci. Jednak prawdziwi melomani wiedzą, że prawdziwego ducha muzyki możesz poczuć wyłącznie w fizycznych nośnikach, a już zwłaszcza w tych analogowych i najbardziej kultowych - winylach.

W dobie przechowywania tysięcy utworów w jakiejś wirtualnej chmurze, te czarne krążki nie mają racji bytu: są wielkie, nieporęczne i na jednej zmieści się wyłącznie jeden album ulubionego wychowawcy. To nie przeszkadza koneserom dobrego dźwięku rozkoszować się ciepłem płynącym z analogowej muzyki. Lenco postanowiło połączyć świat analogowych nośników i cyfrowego przekazu i stworzyło ten niepozorny i przystępny cenowo gramofon, który pomoże ci znów poczuć klimat winylowych lat.

Obraz
© (fot. stuff)

Pod osłoną z pleksiglasu skrywa się gramofon o klasycznym, minimalistycznym osprzęcie - kilka kontrolek wystarczy, by w pełni zapanować nad obracającą się płytą. Jeśli nie przyjrzysz się złączom z tyłu obudowy, nawet nie zauważysz, że masz do czynienia ze zmyślną hybrydą, którą podepniesz nie tylko do zestawu hi-fi, ale także do komputera.

Dzięki wbudowanemu przedwzmacniaczowi Lenco prześle do głośników dźwięk stereofoniczny, ale jego największą zaletą jest niewątpliwie możliwość zgrywania płyt winylowych na komputer. Pozwoli ci to zaspokoić twoje zamiłowanie do słuchania retromuzyki z mobilnością smartfona, z którego korzystasz.

Piękny minimalizm…

W Lenco L-380. najpiękniejsze jest to, ze nie próbuje udawać sprzętu, którym nie jest. Brak w nim futurystycznych wstawek, to klasyczny odtwarzacz zaprojektowany w duchu retro. Sprawdzi się nie tylko do odtwarzania twoich zakurzonych winyli, to także świetna ozdoba każdego salonu

…z nowoczesną wstawką

Widzisz to złącze USB z tyłu obudowy? Dzięki niemu zarchiwizujesz swoje winyle w cyfrowej jakości. Wystarczy tylko podpiąć go do komputera, zakręcić talerzem i czekać, aż na komputerze zapisze się cyfrowa wersja ciepłego brzmienia winyla.

Łatwo i przyjemnie

Nałóż płytę, przekręć pokrętło na pozycję „On”, opuść mechaniczne ramie na początek ścieżki i już jesteś gotowy do słuchania, wystarczy tylko nacisnąć ten wielki prostokątny przycisk. To łatwiejsze niż znalezienie aplikacji muzycznej w smartfonie.

Obraz
© (fot. stuff)

Wie, jak grać

Te dwa małe przyciski pozwolą ci wybrać dwie prędkości odtwarzania płyty. Pozwoli ci to na odtworzenie dowolnego winyla z twojego retro archiwum.

Zdaniem Stuffa

Era winyli przeminęła na dobre, nie warto oszukiwać się, że te czarne płyty mogą stanowić konkurencję dla ery strumieniowania mediów. Jednak dalecy jesteśmy od stwierdzenia, że winyle umarły i nie ma dla nich miejsca na rynku. Takie sprzęty jak Lenco L-380. udowadniają, że wciąż istnieje popyt na analogową muzykę sączącą się z gramofonów. Winyle sprawdzają się w domowym zaciszu, a jeśli zechcesz zabrać ich magię ze sobą do pracy – wystarczy zgrać płyty do komputera i wrzucić je do smartfona. Dokładnie tak, jak robi to L-3808.

*Cena: około 750 zł. *

Źródło artykułu:Stuff
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (8)