Philips Fidelio SoundSphere DS9800W - głośniki dla fanów Apple'a

Philips Fidelio SoundSphere DS9800W - głośniki dla fanów Apple'a

Philips Fidelio SoundSphere DS9800W - głośniki dla fanów Apple'a
Źródło zdjęć: © imagazine.pl
30.11.2011 13:55, aktualizacja: 28.03.2012 14:07

Philips mocno atakuje rynek premium produktami najwyższej jakości. Czy konsumenci je zaakceptują?

Fidelio

Philips wszedł na rynek z mocną ofertą. Wprowadzono głośniki wolnostojące, wieże, docki a wszystko stworzone z myślą o użytkownikach Apple'a i nowej technologii AirPlay. Użytkownicy smartphone'ów z Androidem również znajda coś dla siebie - specjalny dock dostosowujący się do modelu telefonu. Całość promowana jest pod nazwą Fidelio, ale nadal pod marką Philips. Mają przed sobą nie łatwe zadanie przekonać konsumentów, że najnowsze głośniki mają konkurować z Bowers & Wilkins, Bose i innymi high-endowymi markami. Ceny, pomimo zróżnicowania, zdecydowanie to sugerują...

SoundSphere 9800W

Patrząc na głośniki, na usta ciśnie się zwrot "przerost formy nad treścią", ale nie jest to do końca prawdą. Głośniki są przede wszystkim piękne - siedem warstw czarnego lakieru fortepianowego nałożonego na ręcznie wykonaną, drewnianą obudowę, którą ozdobiono metalową listwą pełniącą również rolę wspornika dla tweetera. Pod spodem cienka, gumowa podstawa, mająca za zadanie nie rysować podłogi lub mebli, też nie wygląda na tanią. Stacja dokująca, która w zasadzie pełni jedynie rolę ładowarki, jest podświetlona od spodu LEDami. Ma też sprytnie rozwiązany, ruchomy dock connector, który pozwala podłączyć jakiekolwiek urządzenia Apple wyposażonego w to złącze - od iPoda shuffle do iPada. Do odtworzenia muzyki oczywiście konieczne jest wsparcie dla AirPlay w iUrządzeniu, chociaż jest też wejścia AUX dla alternatywnych źródeł.

Obraz
© (fot. imagazine.pl)

SoundSphere nie jest mały i w zasadzie wykluczone jest postawienie głośników na biurku. Podłoga, duży parapet lub stojaki są zdecydowanie preferowane na prawidłowe ustawienie 1. kilogramowego zestawu. Konieczne jest zasilenie lewego głośnika, a obie sztuki łączymy za pomocą dołączonego do kompletu, grubego kabla audio. Następnie wystarczy raz go powiązać z domową siecią Wi-Fi, aby był prawidłowo wykrywany przez iTunes, iPhone'a, iPoda lub iPada, gdzie ten pierwszy umożliwia odtwarzanie dźwięku na kilku kompletach głośników równocześnie. Niestety należy zadbać o zasięg Wi-Fi w miejscu ich ustawienia - strumień danych jest spory i przy osiągnięciu granicznych możliwości routera może po prostu przerywać.

Obraz
© (fot. imagazine.pl)

Do kompletu dostarczany jest również pilot do sterowania głośnikami, jak i iUrządzeniem. Nie mam najmniejszego pojęcia gdzie jest odbiornik podczerwieni, bo go nie zlokalizowałem. To właśnie ta dbałość o szczegóły bardzo mnie zaskoczyła u Philipsa. Produkt doprawdy jest najwyższej jakości od strony wykonania i należą mu się za to 3. punkty w 10 stopniowej skali.

Aplikacja iOS

Philips również oferuje darmową aplikację na iPada, iPoda i iPhone'a do sterowania głośnikami. Dodatkowo otrzymujemy korektor dźwięku, możliwość odsłuchu ponad 700. stacji radiowych, pięciodniową prognozę pogody, zegar oraz budzik. Wymagany jest jedynie iOS w wersji 4.3 lub nowszej.

Zawiódł mnie niestety design samej aplikacji. To sprawa mocno indywidualna, ale w moich oczach jest po prostu brzydka i wolę korzystać z natywnej "Muzyki", które pod iOS 5 na iPadzie jest zdecydowanie ładniejsza.

Obraz
© (fot. imagazine.pl)

Wady?

Niestety jest, ale tylko jedna: firmware odpowiedzialny za AirPlay. Po paru godzinach pracy, głośniki przywieszają się. Są nadal widoczne jak docelowe źródło dźwięku, ale nie można go wybrać. Rozwiązaniem jest tradycje wyjście z samochodu i ponowne wejście do niego (czyli ich wyłączenie i ponowne włączenie). Product Manager, z którym poruszyłem ten temat, zapewniał, że problem został zlokalizowany i wkrótce będzie dostępny firmware naprawiający go.

A dźwięk?

Nie są to zdecydowanie głośniki dla każdego. Sugerowana cena 3.500PLN automatycznie kieruje produkt tylko do osób zdecydowanych i wiedzących do czego chcą je wykorzystać. Osobiście ustawiłem głośniki w dwóch różnych lokalizacjach pierwsze testy odbyły się w sypialni (15m^2), a drugie w dużym pokoju (35m^2). Od razu podpowiem, że znacznie lepiej zachowują się w większych pomieszczeniach dźwięk rozchodzi się znacznie bardziej naturalnie i lepiej brzmi. Dotyczy to w szczególności średnich tonów, które są zdominowane przez basy przy bliżej ustawionych ścianach.

Obraz
© (fot. imagazine.pl)

Długo się zastanawiałem dla kogo te głośniki są tak naprawdę przeznaczone. Dla mnie to bardzo niszowy produkt, nie tylko ze względu na cenę. Podłączanie ich pod zewnętrzne źródło dźwięku wysokiej jakości po 3,5 m auxie chyba mija się z celem. Zatem pozostaje nowoczesne mieszkanie, w którym albo jest dużo miejsca na kino domowe i osobny zestaw odsłuchowy, albo nie ma tego pierwszego. Za te pieniądze niewątpliwie da się kupić dobry wzmacniacz 2.0 z przyzwoitymi kolumnami, ale nie będzie to łatwe zadanie. Są to jeszcze bardziej niszowe produkty i poszukiwanie odpowiedniego kompletu może stać się nowym hobby. SoundSphere za to znacznie lepiej wpisuje się w moje wyobrażenie minimalistycznego mieszkania. Dwa głośniki, kabel audio schowany w ścianie, jeden punkt zasilania i iPhone / iPod w kieszeni lub iPad pełniący centrum dowodzenia na ławie.

Obraz
© (fot. imagazine.pl)

Specyfikacje:
Producent: Philips
Model: Fidelio SoundSphere 9800W
Wymiary: 265 mm x 410 mm (średnica x wys.)
Moc wyjściowa: 2 x 50W RMS
Wejście: AUX (3.5mm)

Ocena iMagazine: 5/6 (6/6 po naprawieniu firmware)

Cena: 350. PLN (sugerowana)
_ Wojtek Pietrusiewicz _

Źródło artykułu:imagazine.pl
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)