PARP: Polska może być hubem dla start-upów, eksperci: Dolina Krzemowa już istnieje

PARP: Polska może być hubem dla start-upów, eksperci: Dolina Krzemowa już istnieje

PARP: Polska może być hubem dla start-upów, eksperci: Dolina Krzemowa już istnieje
Źródło zdjęć: © Leo Lintang - Fotolia.com
19.01.2015 10:43, aktualizacja: 19.01.2015 16:00

Polska może być hubem dla start-upów z Europy Środkowo-Wschodniej - przekonuje prezes PARP Bożena Lublińska-Kasprzak. Jak mówi, do branży ICT trafiło już ponad 2,8 mld zł, a w najbliższych latach będą kolejne pieniądze na start-upy.

Eksperci, z którymi rozmawiała PAP, oceniają, że Polska nie stanie się kolejną Doliną Krzemową. Przyznają jednocześnie, że atutem naszego regionu - w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi - są m.in. talenty inżynierskie. Przekonują też, że finansowanie nie powinno mieć dla start-upów pierwszoplanowego znaczenia.

Prezes PARP Bożena Lublińska-Kasprzak w rozmowie z PAP podkreśliła, że Agencja na różne sposoby wspiera start-upy, m.in. poprzez działania o charakterze szkoleniowym, edukacyjnym, informacyjnym czy promocyjnym. - Najbardziej angażuje nas wsparcie finansowe, które w ramach ostatnich programów z lat 2007-13 skierowane było w dużej mierze do start-upów. Instrumentem dedykowanym start-upom był program dla e-biznesu w ramach Programu Innowacyjna Gospodarka, program dla inkubatorów wchodzących w start-upy czy program dla aniołów biznesu. Start-upy mogły również korzystać z wielu naszych programów dedykowanych również do dojrzalszych firm - zaznaczyła.

- Łącznie szacujemy, że do branży ICT trafiło ponad 2,8 miliarda złotych z tych naszych programów, to około 7 tys. projektów, które wygenerowały bardzo wiele powiązań, m.in. kooperacyjnych. Szacujemy, że około 25 tys. firm w różny sposób zostało przez te nasze programy połączone - dodała Lublińska-Kasprzak.

Prezes PARP przekonuje, że Polska może stać się hubem dla start-upów, przynajmniej dla tych z Europy Środkowo-Wschodniej. - Hubem, czyli miejscem aktywności start-pów, centrum różnego rodzaju spotkań, aktywności, finansowania. Mamy taki potencjał - oceniła.

Przyznała, że wiele trzeba jeszcze w tym kierunku zrobić. - Ale ważne jest to, że środowisko start-upowe się integruje, m.in. powstaje Fundacja Startup Poland. My też chcemy stworzyć przy PARP takie miejsce integracji, gdzie będziemy dyskutować ze start-upami o planach, o czym co zmienić na polskiej scenie start-upowej. Chodzi o to, aby tych firm powstawało więcej, aby te najcenniejsze pomysły nie przepadały. Żeby te firmy się rozwijały, stawały markami znanymi na świecie - zadeklarowała Lublińska-Kasprzak.

Zapewniła, że w najbliższych latach "na pewno będzie sporo pieniędzy na start-upy - w różnej formule, w programach regionalnych i ponadregionalnych".

- Będą to programy dedykowane tylko start-upom, przykładem jest program przygotowywany dla 5 województw Polski wschodniej. Ale będą też programy na wspieranie badań i rozwoju, z których będą mogły też korzystać firmy, które zaczynają działalność. Będziemy wspierać w dalszym ciągu rynek inwestorów kapitałowych i rynek inkubatorów seedowych. Na pewno każdy dobry pomysł, który powstanie w najbliższych latach będzie w stanie znaleźć pieniądze - czy to dofinansowanie publiczne, czy z rynku prywatnego - zapewniła prezes PARP.

Alex Hunter z brytyjskiego Ignite Accelerator przestrzega start-upy, żeby nie koncentrowały się jedynie na kwestiach finansowania. - Uważam, że finansowanie jest przeceniane, nie ma pierwszoplanowego znaczenia, odwraca uwagę. W świecie technologii panuje dziwna moda na celebrowanie venture capital - z szampanem i komunikatami dla prasy. Podczas gdy w rzeczywistości oddajemy w ten sposób część naszej firmy komuś, kto może nie być nią nawet szczególnie zainteresowany i patrzy na nas jak na kolejną krzywą w arkuszu kalkulacyjnym - powiedział PAP Hunter.

Jak mówi, często radzi start-upom, szczególnie tym w początkowej fazie rozwoju, aby tak długo jak to możliwe starały się obywać bez zewnętrznego finansowania. - Lepiej jest samemu pracować nad czymś, nawet po godzinach, niż szukać pieniędzy u ludzi, którzy nie rozumieją twojego pomysłu, na warunkach szkodliwych dla twojej firmy - przekonywał.

Tytus Cytowski z Kancelarii Cytowski LLC przyznaje, że panuje obecnie moda na start-upy, ale - dodaje - start-up to nie jest sposób na życie, wymaga rzeczywistego zbudowania firmy. Jego zdaniem, jest coraz więcej osób, które chcą tworzyć globalne firmy w oparciu o talent i zasoby, które są w Polsce. Cytowski podkreśla, że działalność start-upową w Europie ułatwiają fundusze unijne. - Dolina Krzemowa nie jest łatwym miejscem do zbierania pieniędzy, Dolina też się zmieniła. Jest bardzo łatwo dostać pieniądze na początku, później w środku jest cholernie trudno. Najtrudniej jest skalować biznes - mówi PAP Cytowski.

Vitaly Golomb, założyciel Keen Systems podkreślił w rozmowie z PAP, że dzisiaj wszędzie na świecie zdecydowanie łatwej jest założyć start-up niż kilkanaście lat temu w Dolinie Krzemowej. Za atut Europy Środkowo-Wschodniej uznał wielość talentów inżynierskich. - W Stanach Zjednoczonych jest to najcenniejszy, a jednocześnie najrzadszy zasób. Amerykańskie firmy potrzebują wiele kapitału, bo muszą konkurować o talenty inżynierskie. Z kolei zaletą USA w porównaniu z Europą jest doświadczenie w sprzedaży i marketingu. Zawsze istnieje odwrotna strona medalu, jak to się mówi: wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma - dodał Golomb.

Wspólnym głosem społeczności polskich start-upów w rozmowach m.in. z administracją publiczną chce być Fundacja Startup Poland. To oddolna inicjatywa, skupiająca ponad 150 start-upów - opowiada PAP Borys Musielak.

Cele Fundacji dzieli na krótko- i długoterminowe. - Jest parę prostych rzeczy, które można poprawić np. w KRS, żeby łatwiej było inwestować w polskie firmy. W tym momencie inwestorowi zagranicznemu, którego pozyskał polski przedsiębiorca jest dużo łatwiej założyć firmę w Stanach Zjednoczonych, albo w Wielkiej Brytanii, niż użerać się z naszą biurokracją. Długoterminowo stawiamy na edukację jeśli chodzi o przedsiębiorczość. Chcemy, żeby tworzenie firm było czyś postrzeganym pozytywnie w społeczeństwie - opowiada Musielak.

John Biggs z TechCrunch ocenia, że Polska nie będzie "Doliną Krzemową centralnej Europy". - Nie warto też być hubem. Ale Polska może być miejscem, gdzie jest rozwinięty ekosystem i bardzo fajne start-upy - dodał Biggs.

Do znanych polskich start-upów należą m.in. Audioteka.pl, czyli platforma do kupowania profesjonalnie przygotowanych audiobooków, serwis Jakdojade.pl umożliwiający planowanie podróży, Funmedia, czyli twórca produktów e-learningowych dystrybuowanych na 2. rynkach (m.in. Australia, Niemcy, Kanada), a także Znanylekarz.pl, który umożliwia znalezienia w naszej okolicy lekarza specjalisty i umówienia się z nim na wizytę.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)