Smartfony chińskiej firmy OnePlus od samego początku nazywane są "zabójcami flagowców". A to dlatego, że wpakowano w nie najlepsze możliwe podzespoły, a cena jest całkiem przystępna. Od kilku dni testujemy najnowszy model - OnePlus 3. I trzeba przyznać, że sprawdza się całkiem nieźle.
- Wygląd
Z zewnątrz OnePlus 3 prezentuje się znakomicie. Wyświetlacz (przekątna 5,5", rozdzielczość 192. x 1080 pikseli) prezentuje się znakomicie. Z daleka mógłby przypominać jakiś topowy model Samsunga. Obudowa typu unibody wykonana jest z aluminium. Ekran nie łapie brzydkich odcisków palców, za to na jasnym aluminium zostają różne smugi. Obiektyw aparatu (16 Mpix) trochę wystaje z tylnej obudowy.
Na brzegach znajdują się przyciski uruchamiania, głośności oraz specjalny przycisk do przełączania się między trybami powiadomień (łatwo w ten sposób można wybrać tryb cichy albo tylko powiadomienia priorytetowe). Na dole ekranu umieszczony został czytnik linii papilarnych.
- Wydajność
Co prawda dopiero zaczynamy testy, ale specyfikacja już na papierze robi wrażenie. W środku znajduje się bowiem procesor Qualcomm Snadragon 820. 6 GB RAM i 64 GB pamięci wewnętrznej. System operacyjny to OxygenOS, oparty na Androidzie Marshmallow. Z zewnątrz wygląda identycznie jak Android, mamy też dostęp do wszystkich usług Google.
- Obudowy
Do smartfonu można dokupić specjalną obudowę. Do wyboru jest kilka wariantów - w tym takie imitujące drewno. Wykonane są z cienkiego plastiku i spełniają raczej funkcję ozdobną niż ochronną. Każda obudowa kosztuje 9. zł.
- Gesty OnePlus wzbogacił system możliwością obsługi gestami. I tak: - dwukrotne stuknięcie w ekran wybudza telefon - "o" narysowane na ekranie uruchamia aplikację aparatu - "v" narysowane na ekranie uruchamia latarkę. Szybki dostęp do latarki to przydatna rzecz, ale trzeba pamiętać, że gesty zadziałają wyłącznie w momencie, gdy ekran, na którym je rysujemy, będzie zablokowany.
- OnePlus 3 - pierwsze wrażenia Pierwsze wrażenia jak na razie są bardzo pozytywne. Urządzenie działa nadzwyczaj szybko, ekran jest jasny i wyraźny, kolory dobrze odwzorowane. Całość wygodnie i pewnie leży w dłoni. Ale wiadomo, że diabeł może tkwić w szczegółach - do przetestowania pozostało nam życie na baterii (pojemność 3000 mAh), aparat oraz wydajność w trakcie zwykłego, codziennego użytkowania. OnePlus 3 kosztuje 1799 zł. Pełnej recenzji możecie się spodziewać w ciągu najbliższych tygodni. _ Joanna Sosnowska _